Radni powiatu nie pilnują już niczego. Kompletna degrengolada
(FELIETON) Politycy opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej lamentują, że pod rządami PO-PSL rozkłada nam się państwo. A wiadomo, że ryba psuje się od głowy. Ten rozkład jest już tak daleko posunięty, że dotarł do samorządów. Można tu hulać i swawolić na całego, bo jak nie funkcjonują odgórne mechanizmy kontrolne, to i te dolne się rozkładają.
Rząd PO-PSL rozkładając państwo, psuje obywateli. Za chwilę będziemy mieć tu klasyczną republikę bananową. Rząd nie przewiduje wzrostu bezrobocia powyżej 13 procent, bo wie, że młodzi ludzie, jak nie znajdą pracy, to wyjadą zagranicę, więc statystyki nie popsują. Z tego powodu tylko zaciera ręce, bo nie będzie miał im kto plunąć w twarz i rzucić kamieniem. Starzy albo się urządzili, albo im się nie chce, albo się zepsuli. Nie ma nic gorszego, jak zepsuty obywatel.
Weźmy na przykład radnych Rady Powiatu Gryfickiego. Budowa hali sportowej stoi od roku, na stanowiskach prawie sami p.o., nepotyzm został tu prawnie usankcjonowany wyrokami sądów, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych (ZDP) jeździ przez pół roku służbowym autem do domku i nikt tego nie zauważył. Jak napisaliśmy, że w starostwie się opieprzają, bo nie opublikowali oświadczeń majątkowych, to ktoś się pofatygował i kilka wrzucił. Więcej mu się nie chciało. Do dzisiaj widnieją dwa pracowników starostwa i trzy dyrektorów jednostek. Starosta zamiast pilnować tego bałaganu gra w golfa, a jak przychodzi do oceny, to dostaje absolutorium jednogłośnie.
Informacje o tym, że dyrektor ZDP Waldemar Dubrawski wykorzystuje auto służbowe do celów prywatnych, pojawiły się w połowie lipca, w TVP Szczecin, Kurierze Szczeciński i Gazecie Gryfickiej. Zapytaliśmy w starostwie o szczegóły. Sekretarz Stanisław Hołubczak tylko potwierdził, że Dubrawski jeździł od listopada do lipca. Dodał, że starosta wystąpił o jakąś opinię w tej sprawie i czeka. Na co? Chyba na przyschnięcie tego skandalu. Odmówił udzielenia informacji, jaką karą dyscyplinarną ukarał dyrektora i na jaką kwotę „obniżył” on majątek podatników, powołując się na przepisy o ochronie danych osobowych. Wysłałem sekretarzowi powiastkę, z załącznikiem GIODO, i zobaczymy, co teraz wymyśli.
Tu i ówdzie pojawiały się informacje, że starosta ukarał dyrektora naganą i nakazał mu zwrócić około 11 tys. zł. Kara oczywiście śmieszna, zważywszy, że dyrektor już drugi raz popełnił ten sam czyn. W 2009 r. sąd umorzył warunkowo postępowanie w tej sprawie na... 1 rok. A jakby tak na 10 lat? Sądowi zapewne do głowy nie przyszło, że już rok po wygaśnięciu warunkowego dyrektor dobierze się do kasy ZDP.
Od wpadki dyrektora minął miesiąc, zaraz minie drugi i nic specjalnego się nie dzieje. Dyrektor z naganą nadal jest dyrektorem. Po – można powiedzieć – „recydywie”. Zapytaliśmy prokuraturę w Gryficach, czy wpłynęło jakieś zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Dubrawskiego. Pod nieobecność szefowej (na urlopie) prokurator Krzysztof Mejna nie odpowiedział wprost, tak lub nie, tylko napisał, że prokuratura prowadziła postępowanie ws. tego jegomościa w 2009 r. I tyle. Jasne że domyśliliśmy się, że innych nie prowadzi. Będąc wczoraj w prokuraturze zapytałem o to jeszcze raz szefową PR Annę Brzózkę. Odrzekła, że nikt tej sprawy nie zgłaszał. Zapytałem, dlaczego prokuratura nie wszczyna spraw z głośnych doniesień medialnych. Okazuje się, że prokuratorzy w Gryficach nie czytają prasy i nie oglądają telewizji. Co prawda okazało się kilka dni temu, że na przykład prok. Mejna ma fajnych znajomych, którym udziela pomocy, ale przebywając wśród takich osób jak radny powiatu Jacek Zdancewicz i radny gminy Krzysztof Kozak, o takich duperelach nie rozmawiają. Dubrawski może więc spać spokojnie. Ooo, gdyby to chodziło o dziennikarzy, to czyta się i analizuje, ale jakiś tam dyrektor jakiegoś ZDP? Jakież to musi być poniżające dla Dubrawskiego, że traktują go jak powietrze.
Jednak w tym wszystkim najciekawsza jest postawa radnych powiatu. Męczy mnie to jednogłośne absolutorium dla Zarządu Powiatu. Ten już taki pełny serwilizm radnych, to takie osobowościowe wyjałowienie, ten uwiąd starczy, zastój myślowy, który sprawia, że właściwie to ich już nie ma, znikają z mapy politycznej powiatu, z życia publicznego, i zostaną po nich w pamięci tylko te mankiety podniesione do góry, już tylko jako symbol jednogłośnego poddania się.
Właściwie to nawet trudno mieć do radnych pretensje o cokolwiek. Przypomniało mi się, że przecież w 2009 roku Komisja Rewizyjna Rady Powiatu już badała sprawę dyrektora ZDP. Badała i pisała raport z kontroli przez... 15 miesięcy! Po tak traumatycznym doświadczeniu długotrwałego „obrywania jaj” dzisiaj radni już nawet nie zająkną się, by ta komisja ponownie skontrolowała ZDP.
Okazało się, że w tym powiecie już nawet nie ma komu zgłosić przestępstwa do prokuratury, choć głośno informowały o tym media. Przerażający krajobraz zostanie po tych rządach.
Kazimierz Rynkiewicz
I proszę nie mylić kulturalnych ludzi z hołotą :-))))) Kulturalny człowiek to gra w golfa, a hołota tyra !
~orb
2012.09.10 07.16.48
Konkrety 1 Bardzo proszę...a zatrudnianie "swoich" w państwowych urzędach, a nepotyzm, a dawanie z miejskiego, powiatowego budżetu zarobić "swoim" -to co? nie inwestycja w rodzinę i przyjaciół ?
~
2012.09.10 06.56.03
... " Powiat Gryficki zajmuje pierwsze miejsce w wojewodztwie z najlepszymi finansami i najmiejszym zadluzeniem i 11 miejsce w Polsce z najwiekszymi inwestycjami i 13 miejsce z najwieksza iloscia pozyskanych srodkow.... "
Konkrety proszę. Interesują mnie inwestycje, które pozwalają ludziom pracować.
~
2012.09.10 06.15.15
Jakie inwestycje w powiecie? (podaj mendo źródło, dane z których skorzystałaś. Co nie możesz -bo nie ma. Wymyśliłaś to sobie, bo szef poprosił) Bzdury piszesz" pachołku" z powiatu ! A największe bezrobocie w powiecie gryfickim -to pies ?!
~orb
2012.09.10 06.11.21
Przyszli łachudry do swych biur i zaczęli pisać z nudów. Panie starosto, panie burmistrzu niech panowie od czasu do czasu sprawdzą co podwładni robią....a nie ma szefa...jest na polu golfowym. ...no ta...
~
2012.09.10 05.07.07
Ale to Rynkiewicza nie interesuje bo palacz kotlowniany umie tylko mieszac i siac ferment
~
2012.09.10 05.05.51
Powiat Gryficki zajmuje pierwsze miejsce w wojewodztwie z najlepszymi finansami i najmiejszym zadluzeniem i 11 miejsce w Polsce z najwiekszymi inwestycjami i 13 miejsce z najwieksza iloscia pozyskanych srodkow.......tego radni powiatowi pilnuja Panie Rynkiewicz. Powiat Lobezki to istna ruina niech sie Pan zapyta tam czego pilnuja radni.
~
2012.09.09 17.30.46
Dora, to co tutaj wrzuciłaś jest dobre- bo rzeczowe, nie doszukiwanie się dziury w całym. Ale też - popatrz na radnych powiatu, co może oni albo ich rodziny nie pracują w placówkach podległych staroście albo burmistrzowi? A gdzie Ci ludzie mają pracować w takich Gryficach! W urzędach-tylko, że my na tych urzędników robimy -oni jędzą nasz chleb i zapominają o tym !
Szczerze mówiąc nie słyszałam o przypadkach zastraszania pracowników przez burmistrza, a przez starostę ?
Dora, to co tutaj wrzuciłaś jest słabe. Doszukiwanie się dziury w całym. A popatrz na radnych powiatu, co może oni albo ich rodziny nie pracują w placówkach podległych staroście albo burmistrzowi? A gdzie Ci ludzie mają pracować w takich Gryficach!!
Szczerze mówiąc nie słyszałam o przypadkach zastraszania pracowników przez burmistrza, a przez starostę to i owszem...
~Dora
2012.09.09 07.27.29
„Jak “Ziemia Gryficka“ "zaorała" stanowiska publiczne na ziemi gryfickiej? Odcinek 1.
środa, 08 sierpnia 2012 09:08
Wszyscy radni z Komitetu Wyborczego Wyborców “Ziemia Gryficka“, którego liderem jest burmistrz Andrzej Szczygieł pracują w jednostkach podległych również jemu, jako burmistrzowi Gryfic. Nie są to wyjątkowe sytuacje, ale norma, a właściwie działający od lat “system Szczygła”. Tak jawnego podporządkowania radnych, którzy zostali wybrani, by nadzorować działania burmistrza nie ma chyba w żadnym mieście, czy gminie w Polsce.
Zgodnie z zapowiedzią przedstawiamy prawdziwe oblicze władzy w Gryficach. Zaprezentujemy w jaki sposób burmistrz zapewnia sobie komfort rządzenia w mieście, a jednocześnie wyliczymy ile kosztuje posłuszeństwo.
Zatrudnianie radnych w jednostkach podległych gminie nie jest jedynym przejawem podporządkowywania sobie rady. Dla pewności, że radni będą posłuszni, w urzędzie oraz jednostkach podległych burmistrzowi zatrudnia się członków ich rodzin. Ostatni skandal związany z tzw. ”taśmami PSL” wywołał burzę na szczytach władzy. Minister rolnictwa został odwołany, a spółki skarbu państwa czyszczone są z przedstawicieli partii rządzącej.
W Gryficach taki układ trwa od lat. Nie dotyczy to tylko i wyłącznie radnych “Ziemi Gryfickiej”, ale również kierowników jednostek organizacyjnych podległych burmistrzowi Gryfic. Aż dziesięciu na siedemnastu startowało z list Komitetu Wyborczego “Ziemia Gryficka”. Spośród pięciu dyrektorów szkół podległych burmistrzowi, aż czterech wywodzi się z “Ziemi Gryfickiej”. Małżonka burmistrza, pomimo zakazanego ustawą stosunku bezpośredniej podległości służbowej, jest zastępcą jednego z tych dyrektorów. Jedynym miejscem, gdzie nie rządzą ludzie Szczygła są przedszkola, choć nawet tu pracuje radna z jego komitetu. O urzędnikach - politykach opowiemy w kolejnym materiale. Dziś odsłaniamy kulisy ubezwłasnowolniania politycznego radnych Komitetu Wyborczego “Ziemia Gryficka”.
Radny palacz-konserwator
Wśród radnych z “Ziemi Gryfickiej” bardzo popularnym miejscem pracy jest Gryfickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Dotychczasowym wieloletnim prezesem tej spółki był Tadeusz Wierzchowski ( w ostatnich wyborach samorządowych 5. miejsce na liście do powiatu KWW “Ziemia Gryficka” ), który dbał o to, by znacząca część kadry spółki była właściwie przygotowana pod względem ideologicznym.
Pod koniec 2010 roku TBS został wzmocniony kadrowo przez Jana Majora, radnego z “Ziemi Gryfickiej”. To był czas niepewności i dla radnego i dla burmistrza. Zbliżały się wybory, a do tego radny miał problemy w dotychczasowym miejscu pracy. Rok wcześniej dyrektor spółki Sp. z o.o w Szczecinie - Gospodarstwo Nasienne Prusinowo zwrócił się do rady z prośbą o wyrażenie zgody na zwolnienie radnego Majora z pracy. W obronie kolegi stanęli towarzysze z “Ziemi Gryfickiej”, którzy wtedy stanowili większość w radzie. “Gazeta Gryficka” w artykule pt. “Rada chroni radnego Jana Majora przed zwolnieniem z pracy” donosiła: „Założeniem przyznanego radnemu „immunitetu” była ochrona przed wyrzucaniem z pracy niepokornych radnych i jako tako miała związek z wykonywaniem mandatu. Co jednak zrobić, gdy w firmie następuje kryzys i trzeba dokonywać zwolnień? Ten problem może tylko rozstrzygnąć sąd, chociaż w świetle dotychczasowych orzeczeń pracodawca jest raczej bez szans. A może ci radni, którzy głosowali za jego dalszym zatrudnieniem po prostu zatrudnią radnego w swojej firmie, jeżeli taką prowadzą, lub pomogą mu znaleźć inną pracę? Byłoby to chyba uczciwsze rozwiązanie, niż wykorzystywanie mandatu do sztucznego utrzymywania pracownika w zakładzie pracy.” I tak też się stało. Koledzy z „Ziemi Gryfickiej” skorzystali z rady Kazimierza Rynkiewicza z „Gazety Gryfickiej” i zatrudnili radnego w „swojej” firmie. Radny Jan Major został zatrudniony w TBS na stanowisku palacz-konserwtor. W ubiegłym roku zarobił ponad 31 tysięcy złotych. Córka Jana Majora znalazła zaś zatrudnienie w Gryfickim Domu Kultury.
Od handlarza do administratora
Kolejnym słusznym ideologicznie transferem do TBS na początku 2011 roku został wieloletni radny „Ziemi Gryfickiej” Wiesław Malaca. Jeszcze do lutego 2008 roku utrzymywał się z kiosku handlowego, później, poza byciem radnym nie robił nic. Tak wynika z jego oświadczeń majątkowych. Wszystko zmieniło się w 2011 roku, gdy okazało się, że TBS potrzebuje administratora. Najlepszym kandydatem okazał się oczywiście pan Wiesław, radny „Ziemi Gryfickiej”. Sprawdzaliśmy, czy był może jakiś konkurs. Oficjalny serwis GTBS nie podaje tego typu informacji, więc i w konkurs trudno nam uwierzyć.
Następnym miejscem, w którym dzielą i rządzą ludzie „Ziemi Gryfickiej” jest Zakład Gospodarki Komunalnej -jednostka organizacyjna gminy podlegająca burmistrzowi. ZGK jest prawdziwą oazą „Ziemi Gryfickiej„. Jej dotychczasowy szef to były radny powiatowy „Ziemi Gryfickiej”. Główny księgowy Jacek Borowiecki (w ostatnich wyborach samorządowych 2. miejsce na liście do powiatu KWW “Ziemia Gryficka”) to syn wieloletniej skarbnik gminy Gryfice. Z kolei Bogdan Majewski to członek władz stowarzyszenia “Ziemia Gryficka”, a jednocześnie z-ca kierownika Oddziału Obsługi Urządzeń Komunalnych. Od czterech lat na stanowisku „pracownika umysłowego” ( autentyczny zapis w oświadczeniu majątkowym radnego ) pracuje radny „Ziemi Gryfickiej” Stanisław Błysz. Analizując kolejne oświadczenia pana radnego zauważyć można rozwój - z „pracownika umysłowego” awansował bowiem na „mistrza ds.wod-kan” z dochodem rocznym ponad 50 tysięcy złotych, a więc praca w ZGK rozwija…
Córka radnej pracuje w urzędzie.
„Ziemia Gryficka” stawia na oświatę. Tak można przypuszczać analizując miejsce zatrudnienia kolejnych trzech radnych z komitetu burmistrza Szczygła.
Radna Bezczyńska Danuta Teresa pracuje w podległej burmistrzowi Szkole Podstawowej nr 4. Dyrektorem szkoły jest pan Jerzy Kołodziejczyk, który startował z 6. miejsca na liście do powiatu z KWW „Ziemia Gryficka”. Pani Danuta Teresa w ubiegłym roku na stanowisku nauczycielki zarobiła blisko 63 tysiące złotych. Od ubiegłego roku w sekretariacie burmistrza pracuje córka pani Bezczyńskiej. Konkursu nie było.
„Intentka” radną.
„Ziemia Gryficka” ma swojego przedstawiciela również w przedszkolu. Pani Elżbieta Walczak jest „intentką” w Przedszkolu nr 2 - to nie pomyłka, taką funkcję w swoim oświadczeniu wpisała pani radna. Rozumiemy, że chodziło o stanowisko intendentki. Niezależnie jednak od tego jaką funkcję w przedszkolu pełni pani Elżbieta, w ubiegłym roku zarobiła blisko 40 tysięcy. Burmistrz zawsze może liczyć na tą radną.
Na koniec pozostał nam prawdziwy człowiek sportu. Radny Wiesław Pietrzak jest zarówno koordynatorem boiska „orlik”, jak i koordynatorem lodowiska, czyli „białego orlika”, jednym słowem działacz sportowy. Za jego działania płaci dyrektor gimnazjum, a pieniądze na jego utrzymanie otrzymuje od burmistrza. Małżonka radnego również jest pracownikiem placówki podległej burmistrzowi, wspomnianej już wcześniej Szkoły Podstawowej nr 4, której dyrektor godnie walczył o głosy na liście KWW „Ziemia Gryficka”. To jednak nie wszystko. Pani Małgorzata Pietrzak jest prezesem Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych „Uśmiech”, któremu w ubiegłym roku burmistrz Szczygieł przyznał dotację w wysokości 17 500 zł. Z naszych informacji wynika, że również z tytułu prowadzonej w stowarzyszeniu działalności uzyskuje przychody.
Sto procent radnych komitetu wyborczego Ziemia Gryficka podlega w sposób pośredni burmistrzowi Andrzejowi Szczygłowi. Część bliskich radnych tego komitetu pracuje w urzędzie, albo jednostkach podległych burmistrzowi.
Czy gdyby nie zostali radnymi mieliby szansę na awans zawodowy? Czy ich bliscy znaleźliby pracę w urzędach? Czy podczas głosowań są niezależni i kierują się własnym sumieniem?
Według nas sprawa jest jasna i czytelna. Ma nawet swoją nazwę. Definiuje się ją jako układ nieformalnych zależności typu ekonomiczno-politycznego, w ramach których wpływowy decydent polityczny - patron - roztacza opiekę nad osobą (lub grupą społeczną) w zamian za poparcie polityczne.
To jednak nie wszystko. Ziemia Gryficka jest wszędzie. Już niedługo przedstawimy, jak burmistrz Szczygieł wraz ze swoim zapleczem zdominował nie tylko radnych, ale kluczowe stanowiska urzędnicze, szkoły, instytucje pomocy społecznej, media lokalne, a nawet tak słynną ostatnio „Gryflandię”. Udowodnimy, że trudno jest znaleźć miejsce kierownicze podlegające burmistrzowi Andrzejowi Szczygłowi, którego nie piastowałby ktoś z „Ziemi Gryfickiej”.
(PeK) współpraca (luk) (Aga)
kandydaci w wyborach do powiatu z KWW Ziemia Gryficka - kacyki Szczygła
~
2012.09.08 19.38.18
Coś do ukrycia ?
~
2012.09.08 15.45.43
"No to teraz po imieniu: posłowie z naszego okręgu, którzy głosowali za ograniczeniem prawa do informacji publicznej: wszyscy z PO: Bartosz Arłukowicz, Magdalena Kochan, Arkadiusz Litwiński, Konstanty Oświęcimski, Sławomir Preiss, Cezary Urban i Renata Zaremba."
A kimże jest Arłukowicz ? Lekarz jakich setki w Szczecinie pracujący chyba na Unii Lubelskiej (Szpt. Kl.nr 1) i raptem zostaje ministrem ? Z miłości, czy z "polecenia-nakazu pracy?" Jeżeli ktos ogladał Bartka w czasie Komisji sejmowej ten widział. Pierwsze wystąpienie, jąkał się i nie wiedział o co zapytać. A na drugim, pytał jak wytrawny śledczy. Za noc czy dwie taka metamorfoza czy tez pomoc agentów prowadzących hehe-z programu TV !
~
2012.09.08 15.37.08
...czyli za tym wszystkim stoją spec-służby i wielkie pieniądze, a to wiąże się także z intratnymi posadkami w sektorze państwowym i lobbingiem! Uważam, że premier tak naprawdę mało ma do powiedzenia. Spec-służby pozwalają mu być liderem, pod warunkiem, że ich interesy nie są zagrożone.
~
2012.09.08 15.29.25
Jeżeli zaczniemy zestawiać pewne fakty -to wyjdzie nam jakaś logiczna całość Na początku partię PO tworzą tzw. "trzej tenorzy": Donald Tusk z Unii Wolności, Maciej Płażyński z Akcji Wyborczej Solidarność i Andrzej Olechowski,nota bene -współpracownik wywiadu PRL „Must”), (a "ojcem" jest gen spec-służb G. Czempiński). Bogdan Klich (b. minister obrony narodowej) wspomina, że Gromosław C. zjawiał się w jego ministerstwie, lobbując za izraelską firmą, która oferowała Polsce samoloty bezzałogowe i wieżyczki do transporterów opancerzonych. Po 1989 r. najpierw sprywatyzowano banki. Z NBP wydzielono dziewięć banków: Bank Przemysłowo-Handlowy, Powszechny Bank Kredytowy, Bank Zachodni, Wielkopolski Bank Kredytowy, Bank Gdański, Powszechny Bank Gospodarczy w Łodzi (PBG), Bank Depozytowo-Kredytowy w Lublinie (BDK), Pomorski Bank Kredytowy w Szczecinie (PBKS) i Bank Śląski. Banki te szybko znalazły inwestorów zagranicznych, wprowadzono je na giełdę i sprywatyzowano. Obecnie sektor bankowy jest już w ponad 70 proc. w rękach kapitału zagranicznego. To zachodni właściciele decydują, czy i jakim przedsiębiorstwom polskim udzielić kredytów i na jakich warunkach, a którym nie, doprowadzając je do upadku. Ojcem takiej sytuacji jest Leszek Balcerowicz. Kolejny deal ludzi obecnej władzy to afera senatora PO, Tomasza Misiaka. Firma Misiaka – Work Service z Wrocławia i poznańska spółka DGA, bez przetargu, za państwowe pieniądze (kilkadziesiąt milionów złotych) zostały wybrane na doradców zwalnianych stoczniowców. Senator Misiak jako szef komisji gospodarki narodowej pracował nad specustawą stoczniową, zgłaszał do niej poprawki. Wcześniej, w lipcu 2007 r., DGA została doradcą prywatyzacyjnym Stoczni Gdańsk. Zastępcą przewodniczącego rady nadzorczej DGA jest Karol Działoszyński, były poseł Unii Wolności, obecnie związany z PO. I na koniec największy skandal „aferałów” roku 2009: okoliczności prywatyzacji stoczni. Tygodnik „Wprost” opublikował stenogramy rozmów urzędników Agencji Rozwoju Przemysłu, ministra skarbu Aleksandra Grada i jego podwładnych na temat przetargu. Okazało się, że przetarg był „ustawiany” pod jedną firmę, a urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu próbowali zniechęcić podmioty zainteresowane zakupem majątku stoczni, mimo że chętnych było więcej, co wynika z dokumentów MSP. Okazało się również, że faworyzowany „katarski inwestor” nie tylko nie miał pieniędzy na zakup stoczni w Gdyni i Szczecinie, ale mógł w ogóle nie istnieć.
Dlaczego ABW nie objęło premiera i jego rodziny, Michała Tuska tarczą antykorupcyjną? Czyżby po to, by nie mieć udokumentowanych pewnych faktów? W takim razie szef ABW Krzysztof Bondaryk złamał prawo, bo ustawa to nakazuje takie rozwiązanie w interesie państwa. Na czyją prośbę to zrobił?
~anat
2012.09.08 11.46.58
PiS-owi tak naprawdę jest na rękę trwanie tego rządu. Wzięcie kolejnych 60 mln dotacji, przepompowanie ich do powiązanych z partią stowarzyszeń i fundacji. Kaczyński woli spokojne czekać na następne wybory, które może wygra, a jeśli nie i tak będzie miał dobrą pozycję. To cała ambicja Kaczyńskiego, przegranego polityka
~anat
2012.09.08 11.45.36
PiS-owi tak naprawdę jest na rękę trwanie tego rządu, przepompowanie ich do powiązanych z partią stowarzyszeń i fundacji. Kaczyński woli spokojne czekać na następne wybory, które może wygra, a jeśli nie i tak będzie miał dobrą pozycję. To cała ambicja Kaczyńskiego, przegranego polityka.