(ŁOBEZ) Podczas komisji połączonych źle oceniono współpracę świetlic z sołtysami oraz działania dyrektora domu kultury odnośnie pracowników. Nagrodę roczną dla dyrektora przyznano jednak jednogłośnie.
Podczas komisji sołtysi mieli bardzo dużo pytań odnośnie możliwości organizowania imprez dla dzieci na wsiach, w obliczu nowych uwarunkowań. Do roku ubiegłego sołtysi otrzymywali na ten cel pieniądze, w tym roku organizacją imprez mają zająć się świetlice w porozumieniu z sołtysami i po napisaniu wniosków.
Po dyskusji radna Maria Pokomeda dopytywała, kto odpowiada w Łobeskim Domu Kultury za współpracę ze świetlicami, skoro radni muszą na sesji wysłuchiwać problemów. Uznała, że człowiek ten albo nie pracuje albo pracuje źle. Ale zastrzeżeń do pracy ŁDK było więcej.
- Nie podoba mi się organizacja pracy w domu kultury. Jak wchodzi radna Pokomeda, to wszyscy udają, że pracują, a nieraz zastałam sytuację, że pan informatyk siedzi z nogami na biurku i zabija czas, udając, że pracuje. Chciałam zapytać, co robi pan konserwator, który zawsze jest w marynarce albo w koszuli, zawsze elegancko ubrany. Nigdy go nie widziałam w ubraniu roboczym. Pół dnia spędza na papierosie przed domem kultury. Ja to widzę i inni również to widzą. Jest to niedopuszczalne.
Odbywa się spotkanie radnych w domu kultury, a co pan konserwator robi? Zwozi wymontowane ramy okienne, pracowicie manewruje przyczepką i samochodem w godzinach pracy. My mu za to płacimy. To jest bezczelność i robi to na oczach radnych. Chociażby się schował. Przy okazji - co się dzieje z drewnem z okien, bo podejrzewam, że idą do spalenia, a farby zawierają niesamowitą ilość metali ciężkich, które później my wdychamy. Rozumiem, że część już pobrał pan konserwator - powiedziała radna Maria Pokomeda.
Dyrektor Łobeskiego Domu Kultury Dariusz Ledzion w odpowiedzi tłumaczył, że wielokrotnie zwracano uwagę konserwatorowi w kwestii ubrania, natomiast jako dyrektor nie ma wpływu na to, że człowiek pali papierosy. Dodał, że to starszy pan i „nie oduczymy go” i nic nie daje proszenie i błaganie.
- To nie jest wcale taki starszy pan, bo jest raptem starszy ode mnie o cztery lata, a ja nie czuję się starszą panią i ten pan robi sobie co chce. Słuchając pana źle myślę o panu, jako o szefie. Jeśli nie potrafi pan wyegzekwować, aby pracownik założył ubranie robocze i nie palił w godzinach pracy, to źle świadczy o panu. To należy go zwolnić. Ja pana zapraszam do Bode, żeby pan zobaczył. Tam jest 250 kobiet, wszystkie są w fartuchach, wszystkie wiedzą kiedy im wolno palić, a kiedy nie i tam potrafią sobie zorganizować, a tutaj z jednym pracownikiem problem, bez przesady! Jak się jest szefem, ma się instrumenty, trzeba z nich korzystać. Całe miasto, nie tylko ja, widzi tego pana. Całe miasto to widzi i czas panie dyrektorze po męsku rozwiązać tę sprawę - dodała radna Pokomeda. MM
kilka dni po ukazaniu artykułu byłam w domu kultury i aż mnie zamurowało konserwator był w ubraniu roboczym, myślałam że parsknę ze śmiechu
~zezowaty
2012.06.30 10.58.53
Ten smutek to artysta potrafi piepszyć jak mało kto. Tym razem bełkocze coś o baranach. Czy przypadkiem nie pochodzi on od koziołka MATOŁKA?
~m
2012.06.30 10.39.06
Ten konserwator to wpadł p. Radnej w oko. Przecież konserwator jest od tego aby usuwać ewentualne usterki występujące w trakcie eksploatacji obiekty. Nie musi na okrągło chodzić w drelichy. Jak może Pani porównywać pracę na akort w BODE z konserwatorem. W każdej firmie kanserwator pracuje jeżeli wystąpi awaria,usterka bądz polecenie szefa. Na okrągło nie musi chodzić jak kominiarz.
~Ursus
2012.06.29 20.46.24
Eh, smutek... nadać to sobie możesz list do psychiatryka z prośbą o niezwłoczne przyjęcie, z twoimi głupio-mądrymi komentarzami. Szkoda, że wrażenie o tobie po tym można mieć jedynie bardziej jako głupka niż jako mędrca. Jak mawiali Rzymianie "Culus est inferior pars tergi, ex qua merda exit..."
~smutek
2012.06.29 15.07.16
. ..Przepraszam Ursus, jak zwykle masz RACJE,a ja, jako "świety" nadaję Tobie imię Ireneusz II. Jednego takiego w Łobzie już mamy i chyba tę II mi odpuścisz. A wracając do sprawy,to Mikołaj w Łobzie jest przez cały rok i nie chodzi mi tu o "Świetego",a tego, który umarza podatki spolegliwym,za potulność i nieróbstwo daje nagrody,pracę dla rodziny itp.Jedno mnie tylko w tym bulwersuje,jak on zamienił renifery na barany i owce, ponieważ przekazał kolejny prezent "Nagrodę roczną dla dyrektora przyznano jednak jednogłośnie".To jest problem Ursus, no chyba, że Ty może jesteś tez od Mikołaja,to Ci współczuję.
~zetor
2012.06.29 13.41.37
faktem niepodważalnym jest, że radna powiedziała na sesji, że koleś trzyma nogi na stole. Podważysz ten fakt? no to zaczynaj ciekaw jestem twoich wygibasów i umiejętności odwracania kota ogonem
~Ursus
2012.06.29 13.26.43
Nie muszę zajmować się redagowaniem czegokolwiek. Wyznaję zasadę "nie rób tego na czym się nie znasz". Dzięki temu, nie narażasz się na zbytnią krytykę, a jeśli taka się pojawia działa budująco. Nie trzeba być od razu ekspertem, żeby zdać sobie sprawę z tego, że coś gdzieś nie gra. To, że w ŁDK nie ma kultury - OK, to jest Twoja opinia, do której masz prawo. Natomiast to, że ktoś trzyma nogi na stole to już fakty. Taki sam jak pierdzenie czy dłubanie w nosie. I lepiej zastanowić się dwa razy czy potwierdzone zanim się coś takiego opublikuje, aby nie zrobić komuś krzywdy lub samemu nie narazić się na ośmieszenie.
To tyle, nie wydaje mi się, aby dyskusja z kimś, dla kogo autorytetem jest Mikołaj (dopiszę "Święty", tak wywnioskowałem) miała jakikolwiek sens.
~smutek
2012.06.29 13.11.14
URSUS- obudż się! W ŁD (K-już nie ma od ochocho i to jest właściwy zarzut) to chyba pomiędzy burmistrzami często stoisz i fluidy pokryły Cię w całości,bo w ich pogwarce inni to tylko bzdury,kryminał, a oni rzetelna informacja.Prawdziwy URSUSIE, jest tylko Mikołaj, więc do niego list pisz,może Cię wysłucha.Dostaniesz pod choinkę redakcje,gazety i kilku dzienikarzy.Wydając pierwszy nakład opisz skąd to masz.Napewno bedziesz wiarygodny.Jak jesteś taki oględny dla ŁD,a tu masz coś do MM,to niewstydż się i spróbuj jak człowiek, porozawiać.Napewno Cię wysłucha i napisze jak zawsze wiarygodnie.
~Ursus
2012.06.29 10.49.31
Już od dłuższego czasu widać, że MM lata koło ŁDK jak mucha koło g*wna. Nie chcę bronić tej firmy, wiem, że sposób w jaki rządzi nią Dariusz D. pozostawia wiele do życzenia. Jednak, jest to kolejny artykuł, z serii "a w domu kultury to, a w domu kultury tamto". Czemu nie pójdziecie do urzędu i nie opiszecie sposobu w jaki pracują np. panie w PUP? Bo zaraz będzie riposta? Dzinnikarz MA sprawdzać czy to co pisze jest prawdą, a jeśli ma wątpliwości to się wstrzymuje od pisania. W innym przypadku przestajecie być wiarygodni.
~Redaktor
2012.06.29 10.37.00
Skoro pan wie, że to nie MM widział, to dlaczego pan jej to przypisuje? To jest relacja z sesji, w której przedstawia się dyskusje radnych i urzędników na dany temat. Co dziennikarz ma sprawdzać??? To co każdy z nich powiedział??? No i jak pan sobie wyobraża to sprawdzanie wypowiedzi - idziemy do kogoś, i pytamy, czy nie trzymał nóg na stole? Powie, że nie trzymał. I teraz proszę zaproponować, jak sprawdzić, zweryfikować jego wypowiedź. Dam panu Pulizera. Pana dowodzenie o tym, że pan zachodził i nie widział, jest tak samo prawdziwe, jak to, że radna Pokomeda widziała. Każdy odpowiada za to, co mówi. Radna w dodatku przed wyborcami. Proszę nie udawać, że pan o tym nie wie i nie zrzucać winę na dziennikarzy.
Wiem, że cytuje, ale to oznacza, że nie potrafi powołać się na rzetelne informacje. Gdybym powiedział, że widziałem p. Poko....ę dłubiącą w nosie też byście o tym napisali? Nie zainteresowało by was to, czy to jest prawdziwe?
~Redaktor
2012.06.29 08.32.58
Panie Ursus, proszę czytać uważniej, MM cytuje wypowiedź radnej na sesji, to ona opisuje to co zobaczyła, a nie dziennikarka.
~Wiolka
2012.06.29 07.59.05
Dyrektor D Ledzion ? żart Dlaczego nie wybiorą dyrektora np. co 4 lata drogą konkursu może na muzyce on się zna ale nie na zarzadzaniem ŁDK niech sobie ma chłopina trąbke i gra z orkiestrą. Smieszne aby ktoś kto kończy mgr studia i potrafił trochę grać został na dożywocie Dyrektorem a współpracownicy portkami trzęsą bo się o etat boją i mało kto opowie o tej farsie w domu kultury praca chyba wiecej sie w ogródku na pracują w weekend...
Swietlice tak owszem była Pani KK zajmowała się merytoryką kazała pisać co miesieczne plany pracy świetlicy oraz sprawozdania. Coś nie zagrało Dyrektorowi bo wolał luzniejsze formy pracy Pani sie zwolniła. A jak widać Pan Zarec... obecny zajmujący sobie nie radzi : przykładem jest iż na świetlicach robią sobie co chcą nawet planu pracy nie ma nie mówiąc o sprawozdaniach zaciągniętych z internetu co nijak sie mają do rzeczywistości. Pan Zarecki zorganizował wyjazd na basen kilku miejscowości niestety zapomniał podać odpowiednią datę lub powiadomić o zmianie, przez godzine dzieci czekały na autobus który sie nie pojawił i co na to nic zgonił wine na świetliczanki.... a teraz świetlice same sobie każdy cicho aby mieć prace farsaaaaaa. Strata pieniedzy rączka rączke myje. Może jakiś mądry wreszcie sie znajdzie i postawi kogoś kto zrobi porządek szacunek dla Pani WR przynajmniej było wiadomo co robić i było z czego... A teraz środki czystości a na papier już brakuje nie mówiąc o kredkach.... Dyrektor jak by miał brać udział w konkursie na stanowisko to za prace by sie wziął...
~Ursus
2012.06.28 15.38.31
Za pisanie nieprawdy grozi kryminał, nieprawdaż pani Mucha? Czy na prawdę widziała pani informatyka w ŁDK trzymającego nogi na biurku? Swojego czasu dosyć często tam zachodziłem i nigdy takiej sytuacji nie widziałem. To poważne zarzuty, powinna pani uważać i nie pisać więcej bzdur.