(TRZEBIATÓW) Trzebiatów raz do roku staje się naukową stolicą regionu, a wszystko za sprawą seminarium naukowego „Trzebiatów - spotkania pomorskie”, kiedy to do miasta zjeżdżają naukowcy, regionaliści i miłośnicy przeszłości Pomorza z Polski i Niemiec, by dyskutować o skomplikowanej historii, odkrywać tajemnice i smakować tradycyjne przysmaki.
Seminarium naukowe realizowane było w ramach projektu POMORSKIE TAJEMNICE - POSZUKIWANIA I ODKRYCIA. Projekt dofinansowany jest przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa ( Fundusz Małych Projektów INTERREG IV A Euroregionu Pomerania).
To już dziewiąte seminarium, którego opiekunem merytorycznym jest dr Janina Kochanowska, znakomita pomorzoznawczyni i historyk sztuki. Kilkadziesiąt wygłoszonych dotychczas referatów odsłoniło wiele z tajemnic dotyczących pomorskich zabytków, postaci i zdarzeń. Specyficzny, bowiem wielokulturowy region, jakim jest Pomorze, stanowi niemałe wyzwanie dla badaczy, którzy co roku stają w szranki z meandrami przeszłości. Podczas pierwszego bloku referatów - „Średniowiecze i Nowożytność pomorska: ludzie i zabytki”, Marek Dworaczyk mówił o średniowiecznych Płotach w świetle źródeł archeologicznych i pisanych, zaś Andrzej Janowski zdradził tajemnice „Diabelskiej Grobli” na jeziorze Woświn.
Mieszkańcy Trzebiatowa z niecierpliwością czekali na referat Wojciecha Jarząba dotyczący trzebiatowskiego krzyża pokutnego. Referent starał się dowieść, że pomnik ma raczej charakter pamiątkowy i związany jest ze śmiercią jednego z członków rodziny Wacholzów, być może przypadkową, niekoniecznie morderstwem.
O kolekcji fragmentów ceramiki z nowożytnego warsztatu garncarskiego w Myśliborzu opowiadała Magdalena Szymczyk z Muzeum Pojezierza Myśliborskiego, zaś Karol Kwiatkowski z Muzeum w Stargardzie omówił motywy azjatyckie na ceramice w zbiorach stargardzkiego muzeum. Peter Palm, urodzony w 1939 r. w Kamp (dziś nieistniejąca wioska rybacka) scharakteryzował rolę cieśli i murarzy w budownictwie ludowym na Pomorzu.
W kolejnym bloku: „Pomorska wojskowość”, o umocnieniach i fortyfikacjach pogranicza Pomorza Zachodniego i Nowej Marchii opowiadał Andrzej Puławski. Tomasz Karpiński omówił działania wojenne wokół Trzebiatowa w roku 1761, Ryszard Sienkiewicz dokonał charakterystyki 26 Brygady Rakietowej OP w Gryficach, a Urszula Borkowska przedstawiła losy Fryderyki Wilhelminy Wirtemberskiej. W części zatytułowanej „Wspomnienia pomorskie, miejsca, nazwy”, Wolfgang Kessler zaprezentował dotychczasowy dorobek naukowy dotyczący Trzebiatowa i Ziemi Gryfickiej, poruszono także temat wspomnień pierwszych powojennych mieszkańców powiatu gryfickiego po II wojnie światowej. Hans-Udo Vogler sięgnął tym razem po temat baśni, legend i anegdot związanych z Pomorzem, a Marlene Vogler opisała życie kobiet na Pomorzu przed 1945 r.
Andrzej Chludziński zgłębił nazwy miejscowe gminy Karnice, a Lidia Sudakiewicz nazwiska mieszkańców Trzebiatowa w księgach parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gryficach. O roli Trzebiatowa w poezji Tadeusza Żukowskiego mówiła natomiast Elżbieta Juszczak.
Na zakończenie pierwszego dnia obrad, odbył się konkurs na „Pomorską Potrawę Sąsiada”. Jury nagrodziło m.in.wędliny, pierogi ruskie, naleśniki babci Broni, racuchy i kulki mięsno-ryżowe. Tradycyjne smaki zachwyciły zwłaszcza gości z Niemiec, którym smakowite potrawy na długo pozostaną w pamięci.
Drugiego dnia sesji, dr Janina Kochanowska opowiadała o cerkwi w Białym Borze i jej wyposażeniu zaprojektowanym przez znakomitego artystę Jerzego Nowosielskiego, Renata Korek wprowadziła zebranych w sferę sacrum utworzoną w Trzebiatowie i Białym Borze przez osiedleńców akcji „Wisła”, a Paweł Szulc poruszył losy Tatarów w północno-zachodniej Polsce po 1945 r. Dramatyczne dzieje pomorskiego malarza ze Sławna - Güntera Machemehla omówił Erwin Jenett, zięć artysty. Dariusz Bienek natomiast zajął się dziejami kolejnej wsi gminy Trzebiatów, tym razem Siemidarżna. Zbigniew Sobisz zaprezentował parki folwarczne gminy Gryfice, natomiast Elisabeth Strecker wybrane zagadnienia związane z rozwojem rolnictwa na Pomorzu. O pomorskich tajemnicach - szukanych i odnalezionych mówiła zaś Claudia Schmid - Rathejn.
Po zakończeniu obrad uczestnicy sesji udali się na objazd naukowy szlakiem architektury folwarcznej. Odwiedzono Kiełpino, Żukowo i Trzygłów. Trzebiatowskie seminarium uważane jest przez wielu za jedno z najważniejszych, pomorzoznawczych spotkań organizowanych w regionie. Z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością wśród polskich i niemieckich badaczy i przyczynia się do zgłębienia wielu pomorskich tajemnic.
Piotr Żak (foto: TOK)
Cyt "...i największą świętość zostanie zniszczona," Gdzie ty w Trzebiatowie widzisz cymbale "największą świętość". Ten spichlerz na zboże to dla ciebie świętość? Ty masz coś z deklem. Paranoik ! Trzebiatów to nie Częstochowa ! Przestań szukać w dupie -mózgu !
~strefa 51
2011.10.03 09.58.07
Nie trzeba komunistów, faszystów, wojen, wystarczy jeden idiota w ten sposób myślący i największą świętość zostanie zniszczona, tak sobie, dla poklasku i szpanu!. To nie nasze, to ruskie czy niemieckie, …, nie nasze ale ludzkie!.
~Jarun
2011.10.03 07.23.26
Nawet gdy są to zabytki, to nie są to polskie zabytki. Oczywiście nie można wrzucać do jednego wora np. kościół z XIII wieku i spichlerz, który ma sto lat... i takich spichlerzy jest pełno na Pomorzu Zachodnim, odremontowanych -też! Piszesz, cytuję: " Ja mówię i ubolewam nad bezpowrotnym zniszczeniem Cmentarza Żydowskiego w Trzebiatowie! " Co on cię obchodzi?. Byłeś kiedyś w Wilnie, Lwowie ? Tam można ubolewać nad tym, co tam zostało nam odebrane. Tam każdy kamień mówi polskości, o naszej historii. Tam są zaniedbane polskie groby. A ten mi tu płacze po niemieckich żydach. Żydzi o takich ludziach jak ty mówią: meszugene.
~strefa 51
2011.10.02 21.17.38
jarun. Skup się, zacznij słuchać ludzi, zacznij myśleć!. Ja nie mówię o odbudowie Cmentarza Żydowskiego w Trzebiatowie, bo to jest już niestety niemożliwe!. Ja mówię i ubolewam nad bezpowrotnym zniszczeniem Cmentarza Żydowskiego w Trzebiatowie!. A to jest różnica, widoczna dla każdego, jak słońce na niebie w słoneczny dzień!. Dziś przestrzegam, że jeszcze są i stoją zabytki z listy zabytków prawnie chronionych znajdujących się w Trzebiatowie. Jutro już może ich nie być?.
~Pirnaw
2011.10.02 20.34.35
Jarun, strefa 51 ględzi dla samego dziamgania. To przychlast.
~Jarun
2011.10.02 20.26.25
Strefa51, ty po prostu jesteś durny!. Kończ to pierdolamento po żydowskim cmentarzu. Czepiasz się, smędzisz, może jeszcze, cmentarz, albo obelisk ludom które tu zamieszkiwały: duńczycy, obodrzyce(słowianie), szwedzi, wikingowie. Pieprzysz takie farmazony...weż siebie poczytaj, np. cyt"mowa o cmentarzu Żydowskim, dziedzictwie narodowym" czyim dziedzictwie narodowym. Przecież to byli Żydzi -obywatele Niemiec (żydzi niemieccy). Co oni cię cymbale obchodzą? To tak jakby Żydzi we Francji odbudowywali polski cmentarz.
~gryf
2011.10.02 20.09.27
Strefa51 to chachoł-hajdamaka :-)
~strefa 51
2011.10.02 20.09.07
jarun. Należy się szacunek dla dorobku kulturalnego narodów, a nie batożenie!. Widzę, że boisz się podejmowania tematu niszczenia naszego miejscowego dorobku dziedzictwa kulturowego, jak diabeł święconej wody, czy to ze strachu przed właścicielem, czy zwykła kalkulacja i wyrachowanie?. Ja tu natomiast widzę celowe i świadome niszczenie mienia, niegospodarność, cwaniactwo, brak reakcji ze strony instytucji powołanych do tego, aby sytuacje takie nie miały miejsca!. A swoją drogą mowa o cmentarzu Żydowskim, dziedzictwie narodowym, a nie maszynce do robienia pieniędzy. Chociaż i z takiego dziedzictwa idzie doskonale się utrzymać i prosperować, nie wierzysz zasięgnij opinii radnej Handor!. Małe zakłady pracy, ale gdzie jak proces niszczenia i przejmowania obiektów z listy Trzebiatowskich zabytków nie zakończony!. Jest nad czym płakać!. Twierdzisz, że Burmistrz nie ma pomysłu na miasteczko, ale nie potrafisz w żaden sposób skumać dlaczego?. A może najprościej warto by tak się zastanowić, co mu zostawił w spadku poprzednik, oprócz zadłużonej gminy, radnych bezradnych, takich a nie innych kadr i dziwoląga w Mrzeżynie, z którym ten młody człowiek nim kierujący, nie ma zielonego pojęcia co zrobić, czemu zresztą nie ma co się dziwić?. Konkluzja, powiem więcej EUREKA! w twoim wykonaniu, ludzie w Trzebiatowie potrzebują pracy a nie cmentarza?. A ja wbrew tobie powiem, że i jednego i drugiego!.
~
2011.10.02 19.10.22
sam jestes anonim przychlast, to idz i mu obniz pensyjke albo go wyrzuc z fotela
~
2011.10.02 18.29.37
pie...przycie jakieś głupoty, burmistrz od pierwszego nie ma czasu dla mieszkańców bo jest na uczelni kiedy ktoś zrobi z tym porządek proponuje obniżenie wynagrodzenia burmistrza
~Jarun
2011.10.02 12.52.02
Żydowski cmentarz -nie da ludziom w Trzebiatowie chleba. Tu są potrzebne małe zakłady pracy. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Obecny burmistrz nie ma pomysłu na miasteczko, więc dmie w róg kultury. Jest to ględzenie sytego człowieka. Ludzie w Trzebiatowie potrzebują pracy, a nie cmentarza.
~strefa 51
2011.10.02 10.43.03
jarun. Na tym etapie dyskusji, nie chodzi mi o zagospodarowanie tych obiektów, chodzi o ich uratowanie i napiętnowanie osób i praktyk, do których one doprowadzają. Jest rok 2011, jesteśmy w Unii Europejskiej, swobodnie poruszamy się prawie po całej Europie. Europa i Europejczycy tak jak nigdy patrzą na Trzebiatów, a w Trzebiatowie niszczy się i jest w tym ta tragiczna bezkarność, zabytkowe obiekty!. Czy wiesz chociaż kto jest ich właścicielem?. Czy wiesz na czym polega ta praktyka?. Czy próbę nagłośnienia problemu, chcesz zamienić w farsę i jego bagatelizowanie?. Nawet hitler pozostawił nietknięty Żydowski Trzebiatowski cmentarz, perełkę przy ulicy Sportowej, absurdalne nie?. Ale my zrównaliśmy go z ziemią, sami pod koniec lat osiemdziesiątych, przyzwalając zmową milczenia na takie haniebne praktyki pzpr działaczy panoszących się do dziś w naszych samorządach!.
~Jarun
2011.10.02 10.00.26
No dobrze, ale co z tym spichlerzem?! Zabytek -a więc nie można, na nic sensownego przerobić. Hotel-odpada, jeszcze jedna hala targowa? Chyba, że targ miejski tam przenieść - ten zza kościoła. To konserwatorzy i eko-faszyści wstrzymują rozwój miasta. Weźmy sprawę "drugiego parku" ten ze stawem. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wyciąć drzewa wokół stawu (oczywiście można zostawić 4-5 dużych drzew) i oczyścić staw i niech ludzie mają gdzie wypoczywać, a nie chaszcze. Zaraz jakiś niedorozwinięty ekolog zaskrzeczy: tylko drzewa wycinać, chce zrobić pustynię. Otóż stan zalesienia w Polsce systematycznie wzrasta, tzn. coraz więcej jest drzew i lasów. Burmistrzowi Matusewiczowi napisałem "trzeba czuć miasto Trzebiatów" -jego potrzeby i rozwój - mieć wizję. On nie ma pomysłu na wasze miasteczko. Trwa!
~strefa 51
2011.10.02 07.49.37
Na liście zabytków prawnie chronionych znajdujących się w Trzebiatowie, wpisany jest Spichlerz przy Placu Lipowym z 1850 roku. Od kilkunastu lat obiekt ten jest przedmiotem świadomego, celowemu niszczenia i poddawany świadomej niegospodarności ze strony właściciela, który doprowadził już jeden obiekt zabytkowy o podobnym przeznaczeniu w Trzebiatowie do ruiny i zawalenia?.
~Jarun
2011.10.02 06.10.03
"A dlaczego zmową milczenia okryta jest działalność miejscowego szkodnika, który własnoręcznie doprowadza te nasze Trzebiatowskie zabytki do ruiny i całkowitego unicestwienia?"-ale o kogo chodzi? cd. cyt "To co nie zniszczył Hitler i wywołana przez niego II wojna światowa, ginie od lat... " Hitler nie niszczył niemieckich miast, m.in Trzebiatowa, nie zapraszał Armii Czerwonej, ani Amerykanów do bombardowania -nawet bronił :-). Co jest niszczone?,... bo jak na razie jest to typowe -pierdolamento.
~strefa 51
2011.10.01 23.18.15
jarun. Łatwo jest pisać o Trzebiatowskich perełkach rozpoznawalnych w całej Polsce. A dlaczego zmową milczenia okryta jest działalność miejscowego szkodnika, który własnoręcznie doprowadza te nasze Trzebiatowskie zabytki do ruiny i całkowitego unicestwienia?. To co nie zniszczył Hitler i wywołana przez niego II wojna światowa, ginie od lat na naszych oczach pod okiem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Bankowego, Powiatowej Komendy Policji i Wydziału Przestępstw Gospodarczych (niegospodarność) i samych Burmistrzów Trzebiatowa, przy naszym milczeniu i przyzwoleniu?.
~Jarun
2011.10.01 11.37.55
Wracając do Trzebiatowa, to znalazłem takie ciekawostki: Zabytkiem bardzo ważnym dla Trzebiatowa, wyróżniającym
go na tle innych pomorskich miast, jest nietypowe malowidło ścienne, które można zobaczyć na ścianie jednej z kamienic trzebiatowskiego rynku. Uwagę zwraca nie tyle oryginalna technika, jaką dzieło zostało wykonane, lecz jego treść. O ile technika sgraffito była dość popularną sztuką dekorowania budynków w XVI i XVII wieku, o tyle mało które malowidło w Polsce i Europie, jeśli w ogóle którekolwiek, przedstawiało równie niekonwencjonalny wizerunek. Trzebiatowskie
sgraffito przedstawia bowiem wizerunek słonia, identycznego jak na rycinie Rembrandta pt. „Adam i Ewa” i stojącego obok poganiacza.
Zdziwieni turyści odwiedzający to miejsce często
zastanawiają się, skąd w średniowieczu, w małym
miasteczku nad Bałtykiem, wziął się słoń, który sam w
sobie stał się na tyle niecodziennym wydarzeniem, że
został uwieczniony na ścianie kamienicy. Najbardziej
powszechna hipoteza, stawiana w odpowiedzi na to
pytanie, mówi o wizycie w Trzebiatowie około 1635
roku trupy cyrkowej wraz z karawaną słoni.
Bardziej śmiała teoria na ten temat mówi już o jednym
słoniu, a właściwie słonicy, na dodatek niesamowicie
pojętnej i zdolnej, która nosiła imię Hansken
i przywędrowała ze swoim treserem aż z Niderlandów.
Zwolennicy tej hipotezy twierdzą, iż są dowody na to,
że słonica ta znała około 36 sztuk cyrkowych, począwszy
od grania na bębnie i maszerowania z flagą, przez
czyszczenie się miotłą, aż po umiejętność władania
rapierem, który dla zabawy krzyżowała z własnym treserem.
Co ciekawe, słoń widniejący na jednej z trzebiatowskich
kamienic faktycznie sięga trąbą po miecz leżący
na posadzce. Skądkolwiek by ten słoń nie przybył,
to i tak jest i będzie jednym z najważniejszych symboli
miasta. Dzisiaj, w zdecydowanie bardziej współczesnej
formie, stanowi jego znak rozpoznawczy.
~Jarun
2011.10.01 10.15.56
Jarosław Kaczyński zszokował przybyłych na spotkanie w Białymstoku sympatyków użyciem słowa „kapitalizm” bez pejoratywnego zabarwienia. Zdaniem prezes PiS „istnieją podstawy do tego, by nastąpiła w Polsce nowa fala kapitalizmu” (byłby premier używał także zbitki „polski kapitalizm”). Oczywiście warunkiem wyzwolenia energii młodych ludzi jest odsunięcie od władzy PO. Kaczyński obiecał „ograniczenie patologii w biurokracji związanej z nadużyciami, korupcją” oraz „wyrównanie poziomu rozwoju poszczególnych części Polski: zachodniej i wschodniej” m.in. poprzez rozwój infrastruktury (prezesowi marzy się zwłaszcza budowa mostów, których „musi być naprawdę dużo, dużo więcej”) Oczywiście trudno jedną, lakoniczną wypowiedz traktować inaczej niż tylko jako ciekawostkę i „marketingowe oczko” w stronę bardziej wolnościowego elektoratu. Człowiek, który własną partię ubrał w szaty „solidarności społecznej” wielokrotnie flirtował z różnymi środowiskami a marketingowe „zaloty” zakrawały czasem na prostytucję („Jeżeli teraz ktoś mnie zapyta, kim jest Józef Oleksy, ja odpowiem: jest to polski polityk lewicowy, powiedzmy sobie, starszo-średniego pokolenia”).
Znacznie bardziej dająca do myślenia jest wypowiedz naczelnego szamana Rzeczpospolitej, który udzielił wywiadu radiu RMF FM. Minister Jacek Rosowski na pytanie „czy PO podniesie w kolejnej kadencji podatki” zapewnił, że jego partia „zawsze będzie robić absolutnie wszystko, aby podatków nie podwyższać”. Uprzedzając pytanie o lawinę podwyżek z ostatnich lat szef resortu finansów natychmiast dodał: „czasami się to nie udaje, bo są wartości jeszcze ważniejsze”. Rostowski wprost nie wymienił „wartości”, których ochrona wymaga obłożenia Polaków wyższą daniną. Stwierdził jedynie, że nie widzi „żadnego powodu, żeby – na przykład – VAT był podniesiony w przyszłym roku” ALE równocześnie „musimy być świadomi tego, że na świecie są bardzo poważne zagrożenia”. Dla zasady przypominamy, że w czerwcu 2009 roku Jacek Rostowski stanowczo zaprzeczył ujawnionym przez jeden z dzienników planom podwyżki VAT (do 23%) oraz składki emerytalnej. – Wszystko co napisano w Polsce The Times jest nieprawdą. To są czyste spekulacje! – grzmiał publicznie przed 2 laty minister finansów… po czym podwyższył daninę. Aby zrozumieć jakie „wartości” usprawiedliwiają wyciąganie pieniędzy z portfeli Polaków musimy się cofnąć do roku 2007. Sala sejmowa, 23 listopada. Z ambony przemawia Donald Tusk. – Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie (…) stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych. Dotyczy to i musi dotyczyć wszystkich. I tych mniej zamożnych i tych bogatszych. Wszyscy mają prawo do tego, aby państwo przyjęło wreszcie kierunek na obniżanie podatków i danin publicznych. (…) Chcę, aby to był marsz zawsze w jednym kierunku, zawsze w kierunku niższych podatków i zawsze w kierunku rezygnacji z nadmiernych, często zbędnych danin publicznych, jakie obywatel płaci na rzecz administracji”.
Po tym fragmencie expose premiera następuje długa litania, z której ławo można wydedukować „wartości”, które miłującej gospodarczą wolność partii mogą pokrzyżować plany obniżki podatków. Wymienimy tylko kilka: „zapewnienie wzrostu płac pracownikom sektora publicznego”, „zapewnienie wzrostu płac najbardziej potrzebującym” czyli „maksimum pomocy tym, którzy z różnych powodów nie mogą być samodzielni”, „budowanie obwodnic i autostrad”, „zapewnienia powszechnego dostępu do Internetu szerokopasmowego”, „podniesienie zarobków polskich nauczycieli”, „realizacja narodowego programu boisko w mojej gminie” itd. itp. Pełną listę „wartości” które wymagają sięgnięcia do kieszeni podatników znajdziecie Państwo w trwającym 3 godziny i 7 minut przemówieniu programowym lidera PO. Spośród 194 wyłożonych przez premiera obietnic większość wymaga sięgnięcia do budżetowego skarbca…
Na koniec cytujemy wyborny dowcip, którym Jacek Rostowski uraczył dziennikarza RMF-FM. Żart brzmi tak: „Platforma Obywatelska jest partią, która najbardziej ze wszystkich partii, chce podatki utrzymać na niskim poziomie” a „po kryzysie, w miarę możliwości, nawet je obniżać”.
~Pirnaw
2011.10.01 08.39.31
Co to jest szpenio, odmiana wideł ;-) ?
~przychlast
2011.09.30 19.54.50
No to czemu ciebie tam nie było, jak jesteś taki szpenio?