Władze mają wspierać mieszkańców, a nie niszczyć!!!
Dzięki co dwutygodniowym relacjom zdjęciowym niejakiego Henryka Krajnika zamieszczanym w „Panoramie Gryfickiej” możemy na bieżąco monitorować postęp na budowie Galerii Hosso w Gryficach. Przypomina się pieśń z odległych czasów „Niech się mury pną do góry” i Trybuna Ludu, ale widocznie gazetę, fałszywie mamiącą czytelników niezależnością, na nic więcej nie stać w tej głośnej dla wielu gryficzan sprawie. A sprawa jest, niestety – zbywana milczeniem przez wszystkie - mieniące się gryfickimi - media. I to sprawa ze wszech miar najpoważniejsza, bo dotycząca traktowania mieszkańców przez władze i instytucje, które powinny wspierać własnych mieszkańców, a nie ich niszczyć. Poniższy przykład pokazuje, że tak się dzieje i może to dotknąć każdego pod rządami takiej władzy i tak działających instytucji.
Zniszczony gryficki inwestor
Plac na rogu Brackiej i Wojska Polskiego przez kilka lat stał pusty i służył za parking. W roku ubiegłym kupiła go spółka NOE i budowa nabrała tempa (co regularnie relacjonuje „Panorama”). Dlaczego poprzedni właściciel placu nie wybudował tam czegoś? Okazuje się, że chciał, i to bardzo, ale...
Właścicielami placu byli państwo Syniec z Gryfic. Pan Wiesław Syniec z bratem chciał tam wybudować podobną halę handlową, ale od ul. Wojska Polskiego jej fasada miała nawiązywać do starej zabudowy tego kwartału. Jednak przez 4 lata nie zdołał uzgodnić warunków zabudowy i w końcu zrezygnował. Spółce NOE udało się to w ciągu kilku miesięcy i budowę rozpoczęła. Co prawda zupełnie niezgodną z warunkami narzucanymi wcześniej Syńcom przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, ale... budują (w tej sprawie czekamy na oficjalne stanowisko konserwatora).
Mówi pan Wiesław Syniec: - Przez 4 lata nie mogłem uzgodnić warunków zabudowy. Strasznie to wszystko szło. Gaz kazali mi ciągnąć z ul. Dąbskiego. Musiałbym wymienić na własny koszt rury biegnące przez Regę. Prąd musiałbym sam sobie podciągnąć, z tej trafostacji koło mostu. Zabraniali podłączyć się do kanalizacji miejskiej i miała być budowana nowa. Wyglądało na to, że myśmy mieli uzbroić miasto! Uzbrojenie mogło okazać się droższe, niż inwestycja. Od ulicy miała być odtworzona zabudowa taka, jaka tu była wcześniej. Nawet gzymsu na budynku nie można było przesunąć o 15 centymetrów, takie były obostrzenia. W końcu zrezygnowaliśmy i sprzedaliśmy działkę. - mówi.
Wtedy, kilka lat temu, chciał zainwestować tu 2 miliony złotych. Od ul. Wojska Polskiego miała być odtworzona stara fasada, z tyłu, wzdłuż ul. Brackiej, duży budynek handlowy. Warto przypomnieć, że działki zbroi w media gmina i instytucje do tego powołane. A jak jest? Wspomina, że w Płotach, gdzie obecnie prowadzi działalność, Zakład Energetyczny kazał mu samemu podłączać się do trafostacji. Dopiero jak wysłał pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, dopiero ten nakazał ZE pociągnąć linię energetyczną.
Pan Wiesław działa w Płotach, jego brat przeniósł się na wybrzeże. Dostali mocną lekcję kapitalizmu w wydaniu gryfickim.
Kolej na następnych
Następni w kolejce byli drobni handlowcy, przy ul. Wojska Polskiego. Na swoje nieszczęście znaleźli się zbyt blisko budowy Hosso. Po przeciwnej stronie ulicy prowadzili kiosk, sklepik, punkt lotto. Dostali wypowiedzenia z gminy i muszą tu zwijać interes. Ten co wydał warunki zabudowy, „zapomniał” o parkingach i zapleczu dla Galerii. A może nie zapomniał, może taki był plan; budujcie, a później zobaczymy co da się zrobić. Gmina po wyrzuceniu handlowców chce w tym miejscu zrobić parking. Czy do tej pory jakiemukolwiek handlowcowi w mieście taki parking zrobiła?
I... na następnych
Teraz bój toczy się o budynek przyległy do budowanego Hosso, ten przy Wojska Polskiego 43. Z jednej strony spółka NOE (inwestorem jest Inter Group – kolejna spółka „córka”) buduje Hosso, z drugiej działki wykupiła spółka Global Invest. Prezesem obu spółek jest Hovsepyan Hrayr, którego kolejna spółka wybudowała niedawno Biznes Park w Gryficach przy ul. Nowy Świat 8. Jego kolejna spółka Palermo Group kupiła od starostwa ośrodek wypoczynkowy w Niechorzu, a NOE jest w przededniu podpisania umowy o kupno sklepów byłego RPHW.
Pomiędzy Hosso a wykupioną działką stoi budynek, należący do gminy (GTBS). Otóż budując Hosso wykonawca naruszył fundamenty tego budynku. Są w nim dwa sklepy dzierżawione przez kilku handlowców. Stali się oni kolejnymi ofiarami bezwzględnej walki o gryficki rynek. Od 16 lat dzierżawili te sklepy i nie mogli ich nabyć na własność.
- 28 lutego br. złożyliśmy podania o kupno lokali, bo usłyszeliśmy od prezesa GTBS, że rada ma przyjąć uchwałę o sprzedaży tych lokali, a po dwóch tygodniach prezes nabrał wody w usta. - mówi jeden z dzierżawców.
Zamiast oferty kupna otrzymali... wypowiedzenie dzierżawy. Powód? Na początku marca doszło do naruszenia fundamentów budynku przez wykonawcę Hosso, więc Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Janusz Zaryczański w dniu 27 marca nakazał GTBS „opróżnienie w całości budynku” i „zakaz jego użytkowania”. Co ciekawe, tenże inspektor Zaryczański powiedział „Kurierowi Szczecińskiemu” (art. „Kto komu pomaga” z dn. 17.07.08); - Budynek jest spękany, ale nie odpowiem, co jest bezpośrednią przyczyną. Ja opierałem się na ekspertyzie z 1998 r.). Otóż w swojej wydanej Decyzji Inspektor wyraźnie napisał, że: „W dniu 26 marca 2008 r. pracownicy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gryficach w związku z otrzymanym zgłoszeniem przeprowadzili wizję lokalną (...)” oraz „Jak ustalono część spękań istnieje od dłuższego czasu, natomiast w okresie ostatniego miesiąca, głównie na wskutek prowadzenia robót budowlanych na sąsiedniej nieruchomości, związanych z wykonaniem fundamentów pod nowobudowany pawilon handlowy pojawiły się nowe liczne zarysowania”.
Jak nadzór budowlany zareagował w stosunku do inwestora, który stworzył zagrożenie katastrofą budowlaną, naruszając fundamenty? Nie wiadomo, ale wiadomo, że wysłał pismo do właściciela, czyli GTBS o natychmiastowe wyprowadzenie dzierżawców. Jednak gdyby GTBS wyprowadził w trybie natychmiastowym sklepy, musiałby wskazać im inną lokalizację i po naprawie budynku wprowadzić je z powrotem. Ten jednak, 24 kwietnia, wypowiedział im umowę dzierżawy w zwykłym 3-miesięcznym trybie. To oznacza, że handlowcy zostali wyrzuceni na bruk. Od tej decyzji odwołali się do sądu. Zapytaliśmy prezesa GTBS Tadeusza Wierzchowskiego, czy zawiadomił prokuraturę o stworzeniu zagrożenia budowlanego w jego budynku. Odpowiedział, że nie. Zamiast właściciela, czyli GTBS, które powinno bronić swojej właśności, tym bardziej, jeżeli jest ona społeczna, gminna, zrobili to dzierżawcy. Cdn.
Niech żyje wolne Wydawnictwo PPP!
Niech żyje wolna Gazeta Gryficka!
Niech żyje Redaktor Rynkiewicz!
~Stonoga
2008.07.23 20.03.52
Po co piszesz na forum Panoramy? Pisz tutaj w prawdziwej gazecie!
~Stonoga
2008.07.23 20.03.01
HenryK bierz taczke i Staroste na taczke i do Prusinowa
~HenryK.
2008.07.23 19.19.02
Dlaczego w Gryficach tak się dzieję? Od dłuższego czasu na forum \"Panoramy Gryfickiej\" piszę, i nie tylko ja, że w Gryficach rządzi \"rodzina\"./za granicą nazywa sie to - mafia/ Kto jest u władzy i co robi?
Burmistrz - patrzy tylko zabezpieczyć siebie na starość i urządzić rodzinkę a handlarz gruntami zwany dla zmyłki starostą?
Lepiej nie pisać bo za obrazę \"uczuć starościch\" do sądu trafię.
Zobaczcie co robi w sprawie ośrodka w Pogorzelicy i kto chce te grunty kupić!