(OSTROWICE) To tak musiało się skończyć – gmina stanęła na skraju bankructwa, a można nawet powiedzieć, że zbankrutowała, bo nie jest już zdolna do prowadzenia samodzielnych operacji finansowych. Ma jej w tym pomóc państwo. Jednak radni na sesji zachowywali się tak, jakby się nic nie stało, jakby to nie oni rządzili przez ponad trzy lata; winę zwalali na opozycję, szydzili z niej, dowcipkowali. Zobaczymy, co teraz powiedzą mieszkańcom, którzy dostaną wyższe rachunki i będą musieli zapłacić za swawolną politykę wójta i radnych.
Najważniejszym punktem sesji, jaka odbyła się 27 lutego 2014 roku, było przyjęcie przez radnych programu naprawczego, jakiego zażądała w styczniu od gminy Regionalna Izba Obrachunkowa. Wcześniej Izba odrzuciła projekt budżetu gminy na 2014 r. Radni przy dwóch głosach wstrzymujących przyjęli program naprawczy, który teraz trafi pod ocenę RIO. Czy ta go zaakceptuje? Można mieć sporo wątpliwości, gdyż RIO przez ostatnie lata sama nie mogła połapać się w sytuacji finansowej gminy, więc i teraz zapewne skrupulatnie przyjrzy się programowi naprawczemu. Tym bardziej, że jeszcze niedawno w wywiadzie przeprowadzonym z wójtem Wacławem Micewskim Krzysztof Bednarek, powołując się na RIO, twierdził, że gmina ma 32 mln długu (160 proc. dochodów gminy), a wójt, że nie więcej, niż 20 mln, czyli 60 proc. dochodów. W programie naprawczym dług wyliczony na koniec 2013 r. wynosił 20,8 mln zł, czyli 212 procent dochodów bieżących. Oprócz tego miała 284 tys. zobowiązań wymagalnych, w tym 77 tys. zł zaległych składek ZUS.
Czy RIO zatwierdzi program
Program naprawczy przygotowała spółka Dekada z Gdyni. Wydaje się jednak, że nie uwzględniła podziału dochodów bieżących na dochody własne i subwencje, przyjmując wszelkie obliczenia do dochodów bieżących, które wynoszą obecnie około 10 mln zł. Jednak subwencje nie mogą być użyte do spłaty zobowiązań, gdyż są pieniędzmi celowymi, od państwa na zadania zlecone (opieka społeczna, oświata itp.) i nie można je wydawać na inne cele. Zobowiązania można spłacać tylko z dochodów własnych, a tych gmina w projektowanym budżecie na ten rok zaplanowała tylko 5,6 mln plus kredyt 1,4 mln zł (łącznie 7 mln). Gdyby więc liczyć dług tylko do dochodów własnych, wskaźnik zadłużenia poszybowałby mocno w górę. O rzetelności wyliczeń i programu wypowie się RIO. Mam spore wątpliwości, czy spodoba się Izbie.
Zmiany do ostatniej chwili
Co prawda radni debatowali w komisjach nad programem naprawczym, ale dopiero na sesji dostali program z poprawkami. Tylko dwoje radnych miało pytania; w sprawie wykupu oczyszczalni. Kilkoro mieszkańców, którzy przyszli na sesję, przewodniczący rady Jan Błachuta nie dopuścił do głosu w sprawie programu naprawczego, a gdy ci po jednej z wypowiedzi klaskali, zagroził, że jeżeli będą zakłócać sesję, to wyprowadzi ich strażnik miejski.
Program naprawczy
Program naprawczy w zarysie przeczytała skarbnik gminy Krystyna Kamińska. Jego najważniejszym założeniem jest zaciągnięcie pożyczki z budżetu państwa w wysokości 27 mln zł, na 3 procent, ze spłatą na 25 lat.
Program zakłada uzyskanie płynności finansowej poprzez wzrost dochodów i zmniejszenie wydatków. W okresie realizacji takiego programu gmina nie może zaciągać zobowiązań, tworzyć funduszu sołeckiego, wydawać na promocję, nie może podnosić wynagrodzeń i diet oraz musi ograniczyć inwestycje.
Wzrost dochodów planuje uzyskać się poprzez podniesienie podatków i opłat. Woda miałaby wzrosnąć o złotówkę, a ścieki o 2 zł, wzrośnie podatek rolny, czynsze i śmieci. Planuje się wynajęcie wyremontowanych świetlic, co stoi pod dużym znakiem zapytania, gdyż nie można przez 5 lat zarabiać na inwestycjach ze środkami unijnymi, a po drugie – któż i do czego miałby je wynajmować? Sprzedaż majątku.
Zmniejszenie wydatków: zmniejszenie zatrudnienia ochrony obiektów komunalnych, zmniejszenie kosztów zakupu energii elektr., zmniejszenie wydatków na wynagrodzenia (nie będzie prac interwencyjnych, umów zleceń za dodatkowe obowiązki itp.). Słyszałem nawet o możliwości wyłączania oświetlenia gminy nocą. Ograniczenie napraw dróg. Ograniczone zostaną inwestycje, z planowanych prawie 24 mln do 2,4 mln zł (kontynuacja już rozpoczętych).
Kredytowy hazard wójta
Wójt Wacław Micewski brał kredyty jak hazardzista – może następnym uda się spłacić poprzedni, już wymagalny, a może obligacje, a może sprzedaż długów. Wójt przelicytował i nie udało się. Gmina wpadła w spiralę zadłużenia i zaczęła tonąć. Gdy stracił wiarygodność w bankach, wypuścił obligacje, gdy to nie pomogło, brał kredyty komercyjne, sprzedawał długi, w końcu sprzedał wodociągi, kanalizację i oczyszczalnię. Nie liczył narastających odsetek i rat. To wszystko okraszał finansową nowo mową – leasing zwrotny operacyjny, obligacje, umowa subrogacji, a radni, wpatrzeni w wójta jak sroka w kość, klepali go po plecach, zadowoleni, jaki to wójt jest mądry. A przecież wystarczyło w pewnym momencie wziąć kalkulator i policzyć. Od tego są radni (komisja rewizyjna), by również pełnić funkcje kontrolne wobec wójta i urzędu. Gdy w programie naprawczym podaje się, że koszty obsługi zobowiązań wynoszą ponad 2 mln zł rocznie, przy dochodach własnych 5,6 mln, to można zapytać – czy ktoś tutaj był przy zdrowych zmysłach.
To nie my – to oni
Czy ktoś jest w stanie policzyć, ile gmina poniosła strat z tytułu brania takich kredytów i robienia takich operacji oraz zapłaciła odsetek i kar za nieterminowe płatności? Może RIO, a może prokuratura, do której trafiła sprawa o niegospodarność, chociaż wątpię, znając polską rzeczywistość. Teraz za ten kredytowy hazard wójta i swawolę radnych zapłacą mieszkańcy. Na sesji nikt z radnych nie pomyślał, by wpisać do programu naprawczego obniżkę diet i wynagrodzenia wójta, sprawców tego bałaganu. Wszystkiemu winna okazała się historia i kilku mieszkańców, którym to się nie podoba. Wójt i radni mieli się znakomicie. Państwo da kredyt i jakoś to będzie. Zapewne do czasu, gdy mieszkańcy dostaną rachunki, gdy ktoś straci pracę, a ktoś jej nie dostanie, gdy zgaszą we wsi światło.
Kazimierz Rynkiewicz
ale Ksawery niechcący odsłania mechanizm działania gminy która od paru lat jest pod kreską. kredytów przez to dostać nie może, bierze chwilówki, których potem nie spłaca (nawet RIO o tym pisze), dotacji unijnych dostać nie może, więc z tych chwilówek przekazuje kase do innych organizacji (np. OSP) które to pokazują że mają wkład własny. one mają plac zabaw się zrobi, coś wybuduje ale gmina wpędza się w dalszą spiralę zadłużenia.
Ksawery się cieszy bo ma wypłatę i jego rodzina jakoś sobie żyje. Na święta dostał 1000 pln po wyleasingowaniu oczyszczalni. Podobno każdy pracownik dostał żeby nic nie mówić. I jest szczęśliwy.
A popatrzcie jaka bieda jest wokoło. Ksawery ty się obudź i powiedz nam co się tam jeszcze ciekawego w naszym kochanym samorządzie dzieje:)
~
2014.04.07 12.04.58
Wniosek referendalny wraz z podpisami został skierowany do Państwowej Komisji Wyborczej. Trwa oczekiwanie na decyzję.
~Nowa
2014.04.07 08.39.52
Nerwy puszczają! A jak mają nie puszczać skoro tacy jak ten Ksawery żywią się naszymi podatkami nic nie robiąc! I jeszcze facet pisze,że co miesiąc dostaje wypłatę z "samorządu"- to grube przegięcie! Gdyby nie nasze podatki i odpisy z CIT,PIT to ten samorząd, który tak chwalisz Ksawery leżałby na łopatkach już dawno.
~sąsiad Nowa
2014.04.07 07.50.56
widzę że co niektórym nerwy tu puszczają. żenada, ze w takiej małej wsi takie podziały
~Nowa
2014.04.06 13.22.07
Wielu w swoim życiu palantów spotkałam. to i ciebie Ksawery przeżyję!
~Janek Ksawery
2014.04.04 20.07.06
Co ma być to będzie. Każdy pomysł wyborczy jest dobry:):) teraz place zabaw robią niby OSP we wsiach i wnioskują do unii po pieniądze. a skąd reszta??? no z gminy dotacja oczywiście. Gmina niewypłacalna ale dotacje do OSP przelewa i jakoś się kręci. A co tam że spiralka zadłużenia. Państwo zapłaci :( Nie wiem ręka rękę myje. Ale ja mam to w nosie. Wypłata co miesiąc z samorządu jest. a Wy się tu martwcie i tak nic nie wskóracie:):) Tych referendrzy to nie traktujemy poważnie i parę innych osób ze wsi też :):) Możecie nam naskoczyć hihi :):)
~Mateusz
2014.04.04 09.04.21
To napiszcie co z tym referendum? Bo nic nie słychać.
czy ktoś wie, co dalej z referendum, co dzieje się w tej sprawie?
~Janka
2014.03.23 07.39.20
Rafale a gdzie mam niby zadzwonic?? chcesz na kawę się umówic? jak chcesz pogadać o gminie to zostaw jakiś namiar
~
2014.03.17 11.18.47
Do takich wynaturzeń nie dochodziłoby, gdyby można było pełnić taki urząd przez dwie kadencje, a nie przez trzy, cztery, pięć, a najlepiej to od zawsze do końca.
Radni zresztą tak samo. Dwie kadencje i koniec. Przez to nawet zainteresowanie wyborami było większe, bo w procesie demokracji mogłoby uczestniczyć więcej obywateli. Większa ilość mieszkańców wymieniłaby się na funkcji radnych, więc społeczeństwo miałoby szerszy pogląd na samorząd lokalny.
Brak kadencyjności jest błędem ustawodawcy, o czym wspomina coraz więcej osób zajmujących się polityką.
Więc skoro vox populi vox dei, czyli głos ludu głosem bożym, to bądźmy mądrzejsi od posłów i zakończmy przy urnach to niekończące się urzędowanie tych wszystkich, co są więcej niż dwie kadencje.
Wtedy nie będzie dochodził do takich sytuacji jak w Ostrowicach.
~Rafał
2014.03.15 19.38.58
Janka masz rację.
I co teraz? Wójt ot tak sobie odejdzie (lub nie), a te sprawy zostaną niewyjaśnione?
A tak poza tym. Jeżeli posiadasz takie zdolności ekonomicznej analizy to nie siedź na czterech na czterech literach, tylko działaj w jakimś komitecie lub partii.
Bardzo brakuje zdolnych pań które chciałyby robić cokolwiek poza pierogami.
Zadzwoń do mnie. :-))
~Rafał
2014.03.15 19.34.51
"Za błędy królów odpowiadają ich narody". Hamlet. Szekspir.
"Kto nie ma miedzi niech na dupie siedzi". Przysłowie ludowe.
Należało gospodarować się tym, co posiadamy. Stać mnie na Fiata Brava - to jeżdżę Fiatem Brava. Stać mnie na BMW7 - to jeżdżę BMW7.
Za takie czyny wójt powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Wmanewrował gminę w dziadostwo. Pobierał przy tym pensję w wysokości 9500 zł.
Radnych powinni rozliczyć wyborcy.
~Janka
2014.03.15 03.37.57
Otóż, jak wiemy, projekt uchwały budżetowej na 2014 rok został negatywnie zaopiniowany
w związku z wysokim stanem zadłużenia Ostrowic i trudnościami w utrzymaniu płynności finansowej.
Tu RIO nie ma co opiniować bo program jest niedopracowany. Nie ma analizy powstania zadłużenia, wymieniono kredyty pod linijkę i napisano że winne są pgr-y, nie pisząc co jaki kredyt czy umowa finansuje. Zadłużenia nazbierało się na dzień 31.12.2013 28 mln zł z tego wkład własny na inwestycje to 9,5mln złotych, leasing wody i oczyszczalni to ok. 7 mln zł.
Gdzie jest więc 11,5 mln złotych??? To wszystko na odsetki poszło?? Ciekawe. .. To już nawet nie jest niegospodarność. ... Program naprawczy podany na sesji tego nie wyjaśnia. No a 11, 5 mln jakby wyparowało. ... :( czy mi sie wydaje?