(GRYFICE) Po Gryficach krąży kopia odezwy z okresu stanu wojennego, powołująca Obywatelski Komitet Ocalenia Narodowego, czyli taki powiatowy oddziały WRON-y. Jest na nim kilka nazwisk mieszkańców miasta, którzy weszli w jego skład, w tym nazwisko burmistrza Andrzeja Szczygła i Romana Łobożewicza.
Niektórzy wpadli w amok, co uwidoczniło się na forum naszej gazety. Padły pytania – co ja o tym sądzę. W amok może wpadać młodzież, która nie rozumie bieżącej sytuacji politycznej w Gryficach, a tym bardziej nie ogarnia historii politycznej minionego dwudziestolecia i meandrów transformacji. Nieustannie wracam do historii i opisuję tamten system zniewolenia. W księgarniach i internecie można przeczytać na ten temat masę faktów, ale mało komu się chce. Gdyby się chciało, mielibyśmy dzisiaj inny kraj. Mamy jaki mamy, a w Gryficach jest jak jest.
W sprawie rządów burmistrza Szczygła wypowiedziałem się po wyborach, przed drugą turą na burmistrza. Gdyby wtedy wygrał Krzysztof Kozak, dzisiaj o tym, co dzieje się w samorządzie nie dowiedzielibyśmy się nic. Dzisiaj zagrożeniem dla cherlawej demokracji w Gryficach nie jest Szczygieł ze swoją przeszłością, ale Idziemy Razem i PO, które zachowują się gorzej jak PZPR w czasach komuny (patrz choćby artykuł obok o walce o władzę w radzie społecznej szpitala). Jak PO obejmowała rządy, ktoś zauważył, że wycinają wszystkich, od dyrektora departamentu po sprzątaczki. Wszędzie i nieuchronnie.
Swoim postępowaniem PO odradza tęsknotę za komuną. Ludzie mówią, że wtedy jak ktoś kradł lub nie chciał czegoś załatwić, można było iść do sekretarza i zdarzało się, że to pomogło. Dzisiaj wielu ludzi ma poczucie, że nie ma do kogo pójść, by się poskarżyć na nieprawość, chciwość i fanaberie władzy. PO zmieliła państwo. Jakiś komornik pomylił adres, a że było to samo nazwisko to ściągnął pieniądze od niewinnego człowieka. Człowiek nie może odzyskać pieniędzy, a komornik jest niewinny. Państwo nic nie może. Takich obrazków media dostarczają nam codziennie. Prokuratorzy, zamiast ścigać przestępców, umarzają sprawy. Kafkowski absurd opisany w „Procesie” może dopaść każdego. Przedsiębiorca, który z nadzieją na lepsze życie zostaje podwykonawcą, jutro może nie dostać pieniędzy i stracić wszystko. Już nawet nikt nie pyta, skąd w Polsce tylu bezdomnych.
Nie tęsknię za komuną, ale też nie ma zgody na to co się dzieje obecnie. Nie godziłem się na to, by zwykli ludzie byli nawozem rewolucji, tak i teraz nie godzę się, by byli nawozem transformacji, którą nawet trudno określić czym jest i dokąd prowadzi. Dlatego odpowiadam pytającym – dzisiaj Andrzej Szczygieł ze swoją przeszłością nie jest najważniejszym problemem, tylko to, co będzie, gdy go nie będzie oraz kto i co będzie po nim. Dlatego odezwę zostawię sobie na rocznicę stanu wojennego, bo dzisiaj są ważniejsze sprawy.
Kazimierz Rynkiewicz
Mnie tam jakieś stany wojenne nie interesują. Ja lubię jak mi pieniądze wpływają, lubię dobrze zjeść. Lubię sobie na raucik na imprezkę pójść się pomadrzyć i pojeść. To jest właśnie życie moje państwo.
~
2013.02.17 14.46.00
13 grudnia 1982r. w Gryficach postawiono w stan gotowości bojowej 4 miejscowe jednostki wojskowe. Na ulicach miasta pojawiły się m.in. czołgi, wozy opancerzone i milicja obywatelska. Tak jak w całym kraju, również na ziemi gryfickiej wprowadzono godzinę milicyjną, wyłączono komunikację telefoniczną i nałożono cenzurę. Działaczy gryfickiej "Solidarności" zamknięto w zakładzie karnym a następnie zmuszono do opuszczenia kraju
~
2013.02.17 14.30.14
Wśród ludzi, którym "drogi był los sojclaistycznej Ojczyzny" i którzy zobowiązali się do "realizacji politycznych i społecznych celów podejmowanych przez WRON Jaruzelskiego" znaleźli się obecny burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł z Ziemi Gryfickiej, obecny radny powiatowy Roman Łobożewicz z Ziemi Gryfickiej oraz Krzysztof Stępień wiceprezes PSL w Gryficach."
Według Wikipedii po wprowadzeniu stanu wojennego, 13 grudnia 1982r. w Gryficach postawiono w stan gotowości bojowej 4 miejscowe jednostki wojskowe. Na ulicach miasta pojawiły się m.in. czołgi, wozy opancerzone i milicja obywatelska. Tak jak w całym kraju, również na ziemi gryfickiej wprowadzono godzinę milicyjną, wyłączono komunikację telefoniczną i nałożono cenzurę. Działaczy gryfickiej "Solidarności" zamknięto w zakładzie karnym a następnie zmuszono do opuszczenia kraju.
~
2013.02.17 14.26.34
Obecny burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł, radny powiatowy Roman Łobożewicz i wiceprezes PSL w Gryficach Krzysztof Stępień - to trzy nazwiska osób, które w 1982 roku popierały wprowadzenie stanu wojennego w Gryficach
~Bambaryła
2013.02.17 14.04.53
Jam Bambaryła. Lubię dobrze zarobić, dobrze zjeść na imprezce, odpocząć w skórzanym fotelu pojeździc samochodzikiem. Nie rozumiem dlaczego moje dobre życie tak ludzi boli?
~
2013.02.17 13.56.37
a jakie obecnie sa stawki smieciowe w Gryficach
~
2013.02.17 12.14.18
Gryficcy radni czuwają nad ustawą smieciową Stawki ustalone przez burmistrza i juz kolejny raz obniżyli Zobaczymy co bedzie dalej zobaczymy
~agata
2013.02.16 19.04.42
jak widac układy dalej działaja W gryficach, SZCZECIN dzisiaj swoja uchwałe smieciowa wyrzucił do kosza w pore sie opamietał
~
2013.02.16 19.03.02
jak widac same układy w ustawie smieciowej, Szczwcin dzisiaj swoja uchwałe smieciowa wzyrzucił do kosza dobrze ze przejżeli na oczy
~
2013.02.16 15.40.59
Radni Gryficcy powinie wspierać Burmistrza Szczygła w poszukiwaniu wszelkich innych możliwości i obniżenia ceny śmieci dla mieszkańców nawet jeśli będzie to oznaczało utratę stanowiska w związku XXI przez Burmistrza Andrzeja Szczygła.
~
2013.02.16 15.39.37
Tylko moim zdaniem to nie jest "zbójecka uchwała" tylko powinni wszystkie opcje rozważyć i możliwości, żeby było taniej.
~
2013.02.16 15.38.42
Bardzo ważne - wojt gminy BROJCE wypowiedział spółce 21 umowe smieciowa i zawarł nowa umowe z inna spółka która bedzie odbierac smiecie segregowane za 7 zł a nie segregowane z 10 zł. Radni w Trzebiatowie podjele zbójnicka uchwałe 13 i 26 zł.
~
2013.02.16 15.37.25
W mojej opinii Burmistrz powinien wypowiedzieć umowę i załatwić podobne ceny jak w Brojcach bo jak w Brojcach można taniej to czemu w Gryficach nie można? Tylko pytanie czy to zrobi skoro osobiście jest przewodniczącym w związku XXI? Tylko z ciekawości jeszcze zapytam, to jest funkcja społeczna ten przewodniczący związku???
W czasie meczu z Izraelem w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej polski debel sióstr Radwańskich był wyzywany przez izraelskich kibiców. Otrzymaliśmy informację, że pod adresem tenisistek krzyczano: „Katolickie s...i!”. Media na ten temat milczą, jednak nam udało się uzyskać potwierdzenie informacji o skandalicznym zachowaniu kibiców u jednego z członków polskiej ekipy tenisowej. Dyskusja na ten temat toczona jest nawet na oficjalnym profilu Agnieszki Radwańskiej na Facebooku.
Agnieszka i Urszula Radwańskie doprowadziły do zwycięstwa Polski 2:1 w meczu grupy C, pewnie pokonując gospodynie turnieju Julię Glushko i Shahar Peer 4:6, 6:3, 6:4. Według relacji internautów, którzy oglądali mecz, polskie tenisistki były lżone przez siedzących na trybunach kibiców.
O całej sprawie milczą media, które zastanawiają się tylko, dlaczego na trwającej zaledwie kilkadziesiąt sekund konferencji prasowej polskie tenisistki wraz z opiekunem siedziały z „kwaśnymi minami” i udzielały jedynie „kilku zdawkowych odpowiedzi”.
Sytuację mamy więc taką: jakaś część (wierzę, że niewielka) izraelskiej widowni obrażała Polki m.in. okrzykami „you catholic bitches!”, co portale tłumaczą jako „katolickie suki”, ale przecież „bitch” w stosunku do kobiety to określenie skrajnie obelżywe, znaczy także „dziwka” albo „kurwa”. W zestawieniu z przymiotnikiem określającym religię nabiera jeszcze mocniejszego znaczenia. Sytuacja nie była jednorazowym incydentem skutecznie uciszonym przez sędziego, powtarzała się wielokrotnie. Polki wygrały mecz, a na konferencji prasowej wraz ze swym trenerem pokazały mocne nerwy i wielka klasę nie komentując wydarzenia ani słowem, jedynie swymi lakonicznymi wypowiedziami dając do zrozumienia, że nie był to normalny mecz. Później, w wypowiedzi dla jednej z agencji, Agnieszka Radwańska w bardzo powściągliwy sposób dała wyraz swemu „rozczarowaniu”.