Bezpieczeństwo na Ziemi Gryfickiej w latach 1945-50. Historia... (cz. 23)
(GRYFICE) W obecnym wydaniu Gazety Gryfickiej, Szkolne Koło Miłośników Ziemi Gryfickiej opisuje poziom i stan bezpieczeństwa polskich mieszkańców w latach 1945 - 1950. Niżej przedstawiony fragment historii naszego miasta został opracowany na podstawie materiałów źródłowych, dokumentów i prac magisterskich. Ponieważ do tej pory przedstawialiśmy historię i wspomnienia mieszkańców Gryfic po 1945 r., trzymając się tej konwencji postanowiliśmy podzielić się naszą pracą i tym czego udało się nam dowiedzieć. Zdjęcie, które prezentujemy przedstawia pochód z okazji 1 Maja i zrobione zostało w 1946 r. Widzimy na nim skrzyżowanie ulicy Orzeszkowej i Kościuszki. Uznaliśmy, że będzie ono najlepiej oddawało atmosferę tamtych dni.
W okresie od marca 1945 r. do końca 1950 r. sytuacja i bezpieczeństwo mieszkańców Gryfic nie należały do najprostszych. Wszyscy narażeni byli na śmierć, napad rabunkowy, szykany, kobiety na gwałty itp. Sytuacja ta spowodowana była przez okres przejściowy, jaki nastąpił pomiędzy zajęciem tych ziem przez Armię Czerwoną, a wprowadzeniem skutecznej administracji polskiej, której siła wzrastała wraz z napływem nowych osadników. Zagórze (powojenna nazwa Gryfic), jako drugie miasto obok Szczecina, w pierwszym okresie powojennym zamieszkane było w większości przez ludność niemiecką. W pewnym momencie na 100 Polaków w Zagórzu przypadało 2500 Niemców, których zakwaterowano na Siedlug West (stąd dzisiejsza nazwa dzielnicy Zygląg). Miejscowy komendant radziecki nakazał Polakom karmić ludność niemiecką. Wojska radzieckie wygrywały ludność niemiecką przeciwko polskiej. Traktowały zajęte tereny jako kraj podbity, z którego szabrowały wszystko, co nadawało się do wywózki w głąb ZSRR.
Zarówno ludność niemiecka jak i Polacy walczyli o przetrwanie w nowych warunkach, w jakich się znaleźli. W lipcu 1945 roku rozpoczęto wysiedlanie ludności niemieckiej z obwodu gryfickiego. Akcja ta spowodowała szereg konfliktów pomiędzy Polakami, a żołnierzami radzieckimi, które w wielu przypadkach zamieniały się w zbrojne utarczki. Sowieci bowiem chronili ludność niemiecką, niejednokrotnie używając siły. Władze sowieckie pozostawały praktycznie bezkarne.
W tym samym czasie rozpoczęły rozbiórkę torów pomiędzy Gryficami a Trzebiatowem. Nie pozwolono na uruchomienie gazowni miejskiej. Przykład do naśladowania szedł z góry. Komendant radziecki Zagórza nie tylko nie brał udziału w życiu społecznym mieszkańców, np. nie przybył na Święto Morza, lecz jawnie ze swoimi ludźmi popierał Niemców, co wywoływało opór Polaków.
Niemcy wykorzystując ten stan zgłaszali się do sowieckiej komendantury po pomoc przeciwko Polakom. Dopiero interwencja wyższych władz polskich spowodował, że sowieci przekazali Polakom: rzeźnie, warsztaty mechaniczne, pocztę, młyn, mleczarnię, kolejkę wąskotorową oraz dopuszczono polskie jednostki na dworzec kolei normalnotorowej.
Ludność Zagórza, głośno dopominała się usunięcia posterunków radzieckich z miasta i przekazania całej władzy w ręce polskie. Postawa sowietów spowodowała zablokowanie zbioru zboża zaległego na polach. Na terenie całego obwodu znajdowało się zaledwie 500 koni, co stanowiło liczbę niewystarczajacą do uprzątnięcia 30 tys. ha. Jednocześnie sowieci wywozili wszelkie maszyny rolnicze niezbędne do prac żniwnych.
Raport radcy Stefana Kosiora do Pełnomocnika Rządu RP donosił, że pomiędzy Pełnomocnikiem Rządu RP na obwód Zagórze, a kierownikiem Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Zagórzu jest zupełny brak współpracy, a wzajemne stosunki są wręcz zadrażnione. Winę za tę sytuację ponosi ob. Lewandowski (kierownik UBP), który toleruje wybryki swoich podwładnych i zupełnie ignoruje władze Pełnomocnika na okręg Zagórze. Wśród funkcjonariuszy UBP panuje zupełny brak dyscypliny, bezkarność i samowola. Funkcjonariusze UBP - kapitan Dąbrowski i ppor. Gliński, bezprawnie zabrali staroście samochód i motocykl. Starosta Borzęcki złożył w tej sprawie skargę do Wojewódzkiego UBP. Skradzione mienie zostało zaproponowane do sprzedaży komisarzowi ziemskiemu w Zagórzu w zamian za wódkę. Oprócz tego skonfiskowano dla starosty maszynę do pisania. Jednocześnie funkcjonariusz UBP w Zagórzu powstrzymali wywóz mebli z miasta, którego chcieli dokonać kolejarze. Kontrola dokonana w UBP w Zagórzu nie zastała komendanta Lewandowskiego, który rzekomo wyjechał w teren, jego zastępca ob. Nowak miał przekazać prośbę o oddanie skradzionego mienia ich właścicielom. W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono, że funkcjonariusze UBP w Zagórzu pełnią swoją funkcję w stanie nietrzeźwym, ubliżają mieszkańcom niejednokrotnie mierząc do nich z broni, wprowadzają atmosferę strachu w mieście. Kontrola ta wykazała również, że ci sami funkcjonariusze 18 października 1945 r. zabrali dla osadnika wojskowego sierżanta Jana Popkowskiego w Rotnowie dwa konie. Wnioski pokontrolne wskazywały, że w ramach poprawy bezpieczeństwa należy zmienić kierownika UBP w Zagórzu i przywrócić dyscyplinę wśród funkcjonariuszy, którzy zachowują się jak bandyci.
W lipcu 1946 roku Wojewódzka Komenda Milicji Obywatelskiej donosi, że na terenie obwodu Gryfice dokonano: 1 zabójstwa przez sowietów, 2 rabunków z bronią w ręku przez sowietów, 22 kradzieże (w tym 7 przez sowietów, 15 przez Polaków), wydarzył się jeden nieszczęśliwy wypadek oraz dokonano 10 rewizji, w tym 4 rewizje z wynikiem pozytywnym. Do nieszczęśliwych wypadków dochodziło zwłaszcza w trakcie prac polowych lub porządkowych. Np. Niemka jadąca na wierzchu samochodu naładowanego wytłokami z cukrowni, wskutek nagłego skręcenia auta uległa śmiertelnemu wypadkowi.
Sytuacja uległa poprawie dopiero wiosną 1946 r., kiedy mianowano nowego komendanta MO ppor. Kopera, który przywrócił dyscyplinę i ład w szeregach funkcjonariuszy. Równocześnie poprawiły się stosunki we współpracy z UBP. Komenda Powiatowa MO liczyła 120 ludzi. Funkcjonariuszy, którzy łamali prawo, aresztowano. Czuć było poprawę bezpieczeństwa na terenie całego obwodu. Zaczęto reagować na łamanie prawa przez żołnierzy radzieckich. Rozpoczęto jednocześnie walkę z szabrownictwem. W tym okresie zatrzymano 53 osoby rabujące mienie, wzmożono kontrolę w restauracjach i lokalach rozrywkowych, w celu ukrócenia handlu samogonem i spirytusem gorzelnianym oraz fałszywymi papierosami. Funkcjonariuszy MO ograniczał w działaniu brak środków lokomocji i łączności.
27 lutego 1946 roku wybuchł w Zagórzu pożar tartaku, który podpalony został przez Niemców, zaś 28 kwietnia 1946 roku w Zielinie zamordowano Władysławę Skierniewicką, z pistoletu postrzałem w tył głowy. Zabójstwa tego dokonali żołnierze Armii Czerwonej.
Bezpieczeństwo poprawiło się dopiero wraz z wycofaniem wojsk Armii Czerwonej i stopniowym przesiedleniem ludności niemieckiej.
Sprawozdanie ogólne wojewody szczecińskiego za miesiąc luty 1947 roku (10 III 1947 r.) donosi: „Dnia 6 na 7-go lutego br. w gminie Strzygów [Trzygów] ... pojawiła się banda rabunkowa w mundurach polskich w sile 9-ciu ludzi, która z bronią w ręku dokonała napadu rabunkowego na majątek zamieszkały przez Niemców, a dozorowany przez władze radzieckie. Banda ta, grabiąc mienie tamtejszej ludności raniła jednego z Niemców, przy czym odebrała 2 pistolety znajdującym się tam żołnierzom radzieckim. W wyniku zarządzonej obławy przez Komendę Powiatową Milicji Obywatelskiej w Gryficach nie otrzymano żadnego rezultatu. Sprawcy napadów rabunkowych w większości przypadków byli nieznani i nie ponosili konsekwencji swoich czynów. To samo sprawozdanie podaje, że w obwodzie Gryfic dokonano: 3 zabójstw, 2 napadów z bronią, 20 kradzieży i 1 podpalenia. Napadów z bronią dokonali Polacy, natomiast w przypadku 9 z nich sprawcy pozostali nieznani.
Poziom bezpieczeństwa ludności polskiej poprawi się zdecydowanie wraz z okrzepnięciem polskiej administracji i napływem polskiej ludności.
Karolina Kulig, Katarzyna Kulig - klasa IIIA, II A
Poległo w walkach o Gryfice 30 żołnierzy radzieckich i 13 polskich ! Pochowano Ich w dwóch mogiłach na rynku gryfickim.
~Muraczew
2012.11.24 12.39.52
" Wojska radzieckie wygrywały ludność niemiecką przeciwko polskiej." Wygrywały ?
~oko
2012.11.24 12.16.30
Zdania są ujęte w cudzysłów a komentarz dotyczy powyższego artykułu, co ci tu niejasne matole? Ty znasz znaczenie słowa Plagiat? Jesteś synem czy wnukiem tamtych OPRAWCÓW, że chciałbyś(abyś) komentować komentarz a nie artykuł? Prawda cię wyzwoli!
~radikus
2012.11.23 19.55.29
Jak się przepisuje całe zdania, bawiąc się w plagiat, wypada podać źródła. Pominę kunszt dziennikarski wydawcy i recenzenta. Jednak szacunek do ludzi piszących opracowania naukowe niezbędny. Ale tego, tych młodych ludzi powinni uczyć pedagodzy.
~`To Było?
2012.11.23 17.40.53
" Funkcjonariuszy, którzy łamali prawo, aresztowano. Czuć było poprawę bezpieczeństwa na terenie całego obwodu. Zaczęto reagować na łamanie prawa"-oby teraz tak nie zareagowano, bo która z gryfickich instytucji by pozostała? Znacie taką?
~`To Było?
2012.11.23 17.32.07
"Władze sowieckie pozostawały praktycznie bezkarne". - i co się zmieniło po blisko 70 latach?! Władze pozostają BEZKARNE?