(ŁOBEZ) 1 grudnia na posiedzeniu Komisji Spraw Społecznych radny Janusz Skrobiński wyszedł z propozycją znalezienia oszczędności w budżecie gminy, aby móc przystąpić do kompleksowej modernizacji stadionu miejskiego, bez konieczności pozyskiwania na ten cel środków zewnętrznych, w tym kredytów.
Zaproponował, aby zmienić statut gminy oraz regulamin organizacyjny urzędu, by tym samym zlikwidować stanowisko wiceburmistrza. Argumentował, że gmina Łobez jest za biedna na to, aby utrzymywać stanowisko wiceburmistrza, tym bardziej, że ten zarabia miesięcznie 13,300 zł, co daje rocznie 160 tys. zł. Trzeba dodać, że wiceburmistrz zarabia więcej, niż burmistrz. Zaproponował, aby wiceburmistrza przesunąć na stanowisko sekretarza gminy i z „bardzo bogatego uczynić bogatym”, natomiast obecną sekretarz gminy Monikę Jarzębską przesunąć na kierownika Wydziału Spraw Obywatelskich, którym obecnie jest Bogdan Skólmowski, a panu Skólmowskiemu pozostawić kwestie prawne.
Zaproponował również, aby rozwiązać umowę z radczynią prawną obsługująca gminę - Ewą Wójcik, której gmina płaci około 8 tys. zł za obsługę prawną (łącznie z zastępstwem procesowym). Radczyni przyjeżdża na sesje Rady Miejskiej i reprezentuje gminę w bardziej zawiłych kwestiach prawnych. Gdyby doszło do takich sytuacji, w których gmina musiałaby posiłkować się radcą prawnym np. w sprawach sądowych, radny zaproponował umowę zlecenie. To zminimalizowałoby koszty gminy. Tym samym, jak wyliczył, gmina zaoszczędziłaby rocznie 250 tys. zł, a to z kolei pozwoliłoby skorzystać z propozycji firmy niemieckiej, która była zainteresowana gruntowną modernizacją stadionu, łącznie z wybudowaniem bieżni i boisk.
Radny Skrobiński zaapelował przy tym do burmistrza Ryszarda Soli, aby podczas kolejnej kampanii wyborczej nie chwalił się wykonaniem nowego stadionu, bo w tej kwestii nic nie robi.
Szerzej na temat stadionu w najbliższym wydaniu tygodnika. MM