W przychodni kupili zwolnienie z pracy za 20 złotych
(ŁOBEZ). Dziennikarze Kroniki Szczecińskiej wykorzystali prowokację dziennikarską, by udowodnić lekarzowi z Przychodni Rejonowej w Łobzie przyjmowanie korzyści materialnej w zamian za usługę, czyli krótko mówiąc – łapówkę. Jednak o tym, czy w tym wypadku można mówić o korupcji zdecyduje Prokuratura Rejonowa w Łobzie. Póki co, wszczęto postępowanie o czyn poświadczenia nieprawdy w celu pozyskania korzyści majątkowej.
Prowokacja pokazała, że w Łobzie można dostać zwolnienie z pracy za 20 zł. Przy założeniu, że najniższa krajowa wynosi 30 zł za dzień, to i tak 10 zł zostaje w kieszeni. Opłaca się chorować, chyba że pracodawca, który zauważy, że jego pracownicy chodzą do tego samego lekarza i przynoszą takie same zwolnienia, zgłosi sprawę do ZUS-u. Ten może kontrolować zwolnienia lekarskie albo na wniosek pracodawcy albo z własnej inicjatywy. Póki co ZUS nikogo nie ścigał, za to sprawą lekarza zajęła się łobeska Prokuratura.
- W tej sprawie zostało wszczęte postępowanie o czyn z artykułu 271 par. 3, czyli poświadczenie nieprawdy w celu pozyskania korzyści majątkowej. W tej chwili trudno mówić o korupcji, bowiem ona występuje wówczas, gdy osoba jest urzędnikiem, bądź dysponuje środkami publicznymi – powiedziała Małgorzata Post-Dzięcioł zastępca prokuratora rejonowego w Łobzie.
Tego, czy lekarz dysponował, bądź wykorzystywał pieniądze publiczne w chwili przyjęcia pieniędzy czy nie, prokuratura nie wie i dopiero po zbadaniu sprawy będzie można uściślić kwalifikację karną. Póki co, jak wykazywała prowokacja – lekarz poświadczył nieprawdę i wziął za to pieniądze, nawet jeśli tylko po to „żeby się nie plątały”.
Za przyjęcie korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu grozi do 12 lat więzienia. Teraz Prokuratura w Łobzie ustala, czy lekarza z przychodni można uznać za funkcjonariusza publicznego, czyli krótko mówiąc - musi określić na jakich zasadach lekarz pracuje w przychodni.
Jeszcze w 2006 Ministerstwo Zdrowia informowało, że wartość łapówek, jakie wręcza się w naszym kraju w ciągu roku pracownikom służby zdrowia plasuje się na poziomie 5-7 miliardów zł, a we wrześniu tego roku „Rzeczpospolita” podawała, że według różnych analiz Polacy wydają na prezenty i łapówki w służbie zdrowia 7-12 mld zł rocznie.
Badania, przeprowadzone przez CBOS, wykonane na zlecenie Programu Przeciw Korupcji Fundacji imienia Stefana Batorego wykazują, że teraz to już nie urzędnicy, a służba zdrowia postrzegana jest przez nas jako najbardziej skorumpowana. mm
kurwa jakie to popierdolone te prawo...niedawno czytalem ze 2 bulgarow postrzelilo 2 pakistanczykow w polsce na bazarze z broni pneumatycznej,jednemu grozi 10 lat wiezienia a drugi dostal dozor policyjny a tutaj facetowi za 20 zlotych chca dac 12 lat.gdzie tu sens a gdzie logika.ja juz 10 lat mieszkam za granica i jestem szczesliwy i sram na ta cala polske i ten caly syf
~iwona
2008.11.01 23.26.24
to my sami dajemy,a teraz mamy pretensje,ze lekarze biora...po co teraz ten rozglos,,,jaki w tym sens?pozdrawiam.ps.nigdy w zyciu nie dalam i nie dam.
~
2008.10.30 17.13.05
Jakie to żenujące ,lekarz który dobrze zarabia bierze 20 zł.
~wiesław
2008.10.29 22.07.28
Kasy nigdy nie zawiele,dali to i wzioł!!!tylko czego tak mało???
~mikso
2008.10.28 18.13.38
Najwyższy czas, żeby coś zrobili z tymi zwolnieniami i loekarzami, którzy je wydaja!
~xyz
2008.10.28 16.55.24
To podobno pan Sarecki
~ja
2008.10.28 11.10.58
a co miał je wyrzucić jak leżały na stole? schował , bo się plątały a tyle rozgłosu robią?
~JackDaniels
2008.10.28 08.23.24
A cóz to za lekarz?
~duch
2008.10.28 08.14.22
przynajmniej nie miał wygórowanych wymagań finansowych