Zepchnąć człowieka do społecznego wykluczenia i na zupkę
(ZŁOCIENIEC) Bywa, że sesje rady miejskiej złocienieckiej to istny kabaret. I wtedy, gdy niektórzy radni z olbrzymią werwą zaczynają się dobierać do klienteli stołówki Opieki Społecznej na Piaskowej.
Jeszcze nigdy nie było pytań o jakość tam posiłków, nie było ankiety na ten temat pośród samych zainteresowanych, a tylko.... Poczytajmy. (1) Radny Mirosław Żurek, sołtys z Warniłęgu: - Z darmowej stołówki powinny korzystać dzieci i osoby starsze. Pozostałe osoby mogą wykonywać jakieś prace, na przykład sprzątać. - Radny sołtys ma to do siebie, że zasiadając w radzie bardzo rzadko zabiera głos na temat tego, co się tak naprawdę dzieje na wioskach, co się z nimi stało? Wystarczy zajrzeć do protokołów z sesji rady, by mieć potwierdzenie faktu. Wynika z tego, że Mirosław Żurek jest chyba ostatnim człowiekiem, który może wypowiadać się na temat ludzi, których życiowe zaszłości skierowały po tego rodzaju pomoc. Nawiasem - bardzo, ale to bardzo potrzebną. Chwała za nią gminnej władzy.
Nie ma co liczyć na to, że tego rodzaju radny skłoni się do odpowiedzi na pytania o powody niebywałego rozwarstwienia w zamożności mieszkańców miasta i gminy. Na temat wysokości zarobków w tutejszej samorządówce. Nie poprosi o wykazanie ewentualnego zbędnego w niej zatrudnienia. O lustrację samorządowych kominów płacowych. Nie, bo nie. A po co ludziom taki sołtys? Kto wie? Onże radnym od okrągłostołowych zmian.
Nie ma też pytań, jakiej wysokości złotówkami gmina wspiera swych mieszkańców codziennie żyjących w nędzy? Pomoc środkami własnymi gminy, w stosunku do ogólnej kwoty rozdysponowywanej przez Opiekę, jest przecież wręcz śladowa. Jeszcze nigdy w historii gminy Złocieniec zagadnienie nie było podejmowane. Będzie?
Jak odczłowieczać?
Sposób postępowania w procesie odczłowieczania ludzi jest taki: (1) odbiera się człowiekowi pracę, (2) odbiera się człowiekowi nadzieję na pracę, (3) skazuje się człowieka, całe rodziny na garkuchnie, (4) rodziny z dziedzicznym bezrobociem marginalizuje się aż do społecznego wykluczenia. Osiągnąwszy (założony ?) cel, stara się narzucić ludziom swoiste niewolnictwo: popracujesz dla nas za zupkę (nie naszą). Wspominany tu radny nawet nie wie, że ustawa stoi przeciwko jego żądzy. Praca jest za płacę! Tak jak radzenie jest za dietę. A może by tak radny za tę dietę popracował? Niemożliwe, prawda? Tylko na zupkę?
Tadeusz Nosel
Grażynka dba o interes rodziny i jeżeli jej nie zmienimy to będzie tak dalej.
~Wyborca
2014.11.01 17.18.19
A kto Panią Radną przez 20 lat wybierał K...Mać. Pani Radna w czasie swojej kadencyjności dbała o interes rodzinny.Czas na wybór ludzi poza układami.
~Wyborca
2014.11.01 17.12.14
A kto Panią Radną z Prusa przez 20 lat wybierał K.....mać!!. Pani Radna w czasie swojej kadencyjności dbała o interes rodzinny. Czas zmienić na ludzi poza układami.
~
2014.10.26 21.43.50
Grażka, nie dawajcie tam tyle piwa Szefowi, bo nie mógł chłop dotrzeć już na Cyganów i uroczyście przywitać mieszkańców miasta.
~Zybi
2014.10.26 18.19.30
Pani Kozak nie ma wstydu.Czy ta Pani wie jakie są to poważne nakłady finansowe. Chyba nie. Ale ciemnotę ludka potrafi wciskać. Co zrobiła przez tyle lat w radzie. Żurek przynajmniej dbał o swoją wioskę bo ościenie już nie. Jestem ciekaw co by było jakby lokal wyborczy nie był w Warniłegu a w Starym Worowie. Cienko bym widział pana Mirka. A tak Mirek będzie jeszcze może dalej radnym. Powinni wreszcie obudzić się ludzie w Starym Worowie, Cieszynie i zmienić to. Pomóżcie Boltowi
idąc do wyborów. Zostawmy własne animozje na boku i zagłosujmy na wszystkich aby tylko nie na Żurka.
Ps. Pani Grażynko to kiedy następna impreza przy piwku ?
~
2014.10.07 20.27.45
Jak ich burmistrz i przewodnicząca zaprosiła, to niech to sfinansują.
~
2014.10.07 20.26.25
W numerze tpd z 1 października w kilku artykułach poruszono kwestię czarnych chmur wiszących nad gminą. Też jestem przekonany, że jeżeli tym razem wybory nie przyniosą zmiany burmistrza i większości radnych, to możemy pożegnać się z jakimikolwiek nadziejami na lepszą gminę.
Coraz częściej jest też o tym mowa w mediach ogólnokrajowych. Brak kadencyjności zabił demokrację w Polsce lokalnej. W tej chwili już 71 proc. Polek i Polaków jest za zmianą Kodeksu Wyborczego w zakresie kadencyjności.
W naszej złocienieckiej gminie zabetonowanie widać na każdym kroku. Wszyscy boją się władzy. Nawet boją się startować w wyborach. Coś okropnego!! Boimy się zemsty ludzi przez nas niegdyś wybranych. Gorzej niż za PRL. Tamtej władzy przynajmniej nikt nie wybierał.
Jedną z kolejnych pożyczek w przyszłym roku będzie spora pożyczka na obsłużenie Festiwalu Ludzi. Rozumiem pożyczkę w małej gminie na mieszkania komunalne, na remont ciepłowni, na budowę jakiejś ważnej drogi. Ale my mamy pożyczać na to, żeby ferajna potańczyła i popiła piwa?
Poczekam do tego 16 listopada. Jak wybory nie przyniosą zmian to udaję się na emigrację.
~
2014.10.03 19.40.01
Radny Żurek wie co mówi, wie co to głód. Przecież brzucho ma jak dzieci w Kenii.
Nasi radni już mają to do siebie, że walą bez namysłu.
Na ostatniej sesji, wiceprzewodniczący wykazał się absolutnym brakiem taktu. Ogłaszając uczczenie minutą ciszy zmarłego byłego radnego, wypomniał mu ni z gruchy ni z pietruchy lustrację (nie do końca oczywistą). Część obecnych po tej minucie ciszy wyszła mocno zażenowana z sali obrad.
Radna z Prusa po raz piąty rozwija kampanię wyborczą. W sklepie mówiła o tym, że znów będzie czyściła jezioro Rakowo. Komentarz jednego ze słuchaczy poza sklepem: K.... mać!! Przez dwadzieścia lat łopatą by wyczyściła to jezioro!