(ZŁOCIENIEC) Nieustannie podczas obrad tutejszego samorządu jest podnoszony problem wyjątkowo aktualny, a nazwijmy go tak - „śmieciowy”. Rozmawia się na temat ustalenia kryteriów przetargowych dotyczących odbierania nieczystości stałych z posesji. Trwają dyskusje na temat zróżnicowania stawek za odbieranie nieczystości. Ostatnio podnoszono nawet zbyt małą różnicę w wysokości opłaty za odbiór odpadów zbieranych selektywnie i tradycyjnie.
Tak to widać zza biurka burmistrza
Do pokazanych zagadnień odniósł się burmistrz Waldemar Włodarczyk. - Tylko czternaście procent odpadów komunalnych to odpady posegregowane, a w gminie już jedenaście lat się je segreguje. Wynika z tego, że tylko co siódma osoba segreguje odpady. Przygotowując przetarg na ich odbiór ustalamy warunki ogólne. Są one takie same dla firmy lokalnej, zewnętrznej czy zagranicznej. Słyszę głosy, że mamy zbyt małą różnicę w wysokości opłaty za odbiór odpadów zbieranych selektywnie i tradycyjnie. Ustalone przez nas stawki wynikają z kalkulacji. Otrzymaliśmy stosowne informacje ze Słajsina. Tam będą wywożone odpady z naszej gminy. Stawkę za odpady segregowane obniżyliśmy do 12,20 złotego. Założyliśmy, że wskaźnik segregacji wzrośnie. W innych gminach, w których uchwalono bardzo niskie stawki, bardzo szybko musieli je podnieść.
Kryteria przetargowe, to kompetencje burmistrza. Niektóre rozwiązania są nam narzucone ustawowo. Ogłosiliśmy przetarg na półtora roku, ponieważ firma musi zainwestować. Złocieniec wytwarza trzy tysiące ton odpadów komunalnych rocznie. W przetargu podajemy, ile firma musi mieć minimum samochodów do odbioru odpadów. Prawdą jest, że ustawa pozwoliła na zróżnicowanie stawek, ale nastąpiło to dopiero po jej zmianie. Zmiany weszły w styczniu, a my stawki musieliśmy ustalić do końca grudnia ubiegłego roku. W gminie jest zameldowanych piętnaście tysięcy czterysta czterdzieści osiem osób. Złożonych deklaracji jest ponad dwanaście tysięcy. Brakuje około trzy tysiące. Ustawa mówi o osobach zamieszkujących, a nie o zameldowanych. To między innymi dlatego ta różnica wystąpiła. W złożonych deklaracjach nie zostały ujęte osoby pracujące poza Polską, jak i studenci. - powiedział burmistrz. (um)
jak mogę domagać się od gminy aby wywiązała sie z zapewnienia mi możliwości sortowania śmieci?
jeśli ja mogę dostać karę za żle posortowane śmieci to jak będzie ukarana gmina jeśli zmusi mnie do nie sortowania ?
~`
2013.05.30 06.50.12
do sortwania zatrudnić strażników
~
2013.05.29 22.31.39
Już jest lipa - dalej wywalają bezpośrednio na wysypisko w Mielenku. ....
~`
2013.05.29 19.05.55
cała ta segregacja to lipa zobaczycie
~
2013.05.28 07.03.09
Rafał napisał:"...tysiące naszych firm budujących te drogi splajtowało"
Bo najlepsze są inwestycje drogie i nietrafione, oczywiście wiadomo dla kogo. Nie dość że można coś z tego uszczknąć, to jeszcze oszukac podwykonawców.
~Rafał
2013.05.27 19.31.18
Być może koszty podraża odległość do Słajsina. Ale jeżeli to wszystko zorganizowane to dobrze.
Natomiast co do kosztów tego wszystkiego są faktycznie spore.
Nie bardzo rozumiem, po co trzeba było przez tyle lat wpłacać po piętnaście tysięcy rocznie, a ostanie dwa lata po 45 tysięcy. To tak na oko mniej więcej 200 tys. zł. A teraz te gminy, które nie płaciły też mogą odstawiać tam śmieci. Proszę panie Kazimierzu mi "rozjaśnić" - po co gmina płaciła przez te lata?
Ta drożyzna nie prowadzi do niczego dobrego. Już wcześniej zadawałem sobie pytanie - jak to jest możliwe, że przy takim pompowaniu pieniędzy przez Unię między innymi na drogi, tysiące naszych firm budujących te drogi splajtowało; w Hiszpanii się wzbogaciły, w Irlandii się wzbogaciły, w Portugalii się wzbogaciły - a w Polsce padły. Niepojęte.
Teraz śmieci. Za chwilę okaże się, że mimo takich pieniędzy płynących z tego tytułu, dobrze będzie tylko tym ludziom z zarządu Słajsina.
Chyba faktycznie czas na zmiany.
~
2013.05.26 19.14.43
Sądzę, że pierwszy etap to chyba jednak Mielenko, a stąd dopiero Słajsino. Taki był zamysł.
Lokalna, kontenerowa sortownia śmieci, taka na potrzeby naszych dwóch - trzech małych gmin kosztuje około 2 miliony zł. Większa, taka na potrzeby powiatu, z wykrywaczami metali i prasami od 7 do 10 milionów zł.
Rozumiem, że kolejność jest taka: buduje się sortownie, kupuje pojemniki, organizuje się odbiór śmieci i określa opłaty. My płacimy, śmieci odstawiamy do pojemników, firma je zabiera i. ... ? No właśnie, nigdzie nie mogę się doczytać - gdzie te nasze posortowane śmieci z gmin i powiatu będą kierowane? Do jakiej sortowni?
Chyba ich nie zwali "na kupę" w Mielenku czy gdzieś tam.
~
2013.05.25 16.55.18
ciekawe czy zdążą na czas, bo smiecie pójdą na chodnik
~uk
2013.05.25 07.16.34
Juz z pierwszych treści ustawy jasno wynikało, że to "gminy zorganizują odbiór odpadów" a w drawskiej gminie wciskano mieszkańcom na zebraniach, że sami sobie muszą kupić pojemniki. Cóż za "profesjonalizm".