(GRYFICE) Szanowny Redaktorze. Ta sprawa tyczyć się będzie szumnie rozreklamowanej na bilbordach STAROSTY GRYFICKIEGO inwestycji, polegającej na zabudowie terenu tuż przed budynkiem Urzędu Miejskiego kamienicami w stylu historycznym.
Nie przypuszczałem wcześniej, że sprawy dotyczące inwestowania na tym terenie pójdą w stronę, która absolutnie nie może być do przyjęcia dla zainteresowanych tym terenem (dokładnie małą jego częścią). Zaliczam się do grupy osób (przedsiębiorców LOKALNYCH), którzy pomysł zabudowy tego terenu pilotują już dużo wcześniej, niż szanowne gremium skupione przy Staroście i które to osoby cierpliwie oczekują zbycia poszczególnych działek celem zabudowy. Przedstawię Panu krótki rys historyczny zamierzenia i fakty, które mnie niepokoją.
Około roku 2001 (od wtedy pilotuję tę sprawę) jedna z Pracowni Architektonicznych, na zlecenie Gminy Gryfice, sporządziła koncepcję i wizualizację zabudowy ostatniej odtworzonej na podstawie materiałów historycznych pierzei przed Urzędem Miejskim, mającej składać się z 9 kamieniczek przyległych do siebie. Była to jedynie koncepcja oparta na materiałach archiwalnych i zdobytych zdjęciach. Burmistrz nie „podniósł rękawicy” albo nie miał na to środków, a może dlatego, że teren na którym miały powstać, nie należał w całości do niego. Należało porozumieć się z władzami Powiatu.
Temat odgrzany całkiem niedawno, w tym samym czasie, kiedy pojawiły się na bilbordzie przed urzędem wizualizacje kamieniczek. Jeżeli burmistrz nie dał rady pociągnąć, to postanowił zrobić to STAROSTA. Biorąc się do roboty zorganizował nowy przetarg na koncepcję architektoniczną wraz z wizualizacją (na szczęście wygrał ją autor poprzedniej koncepcji, dzięki temu sprawy idą jeszcze szybciej), wykonano prewencyjne badania archeologiczne przed Urzędem Miejskim (niejeden widział wykopki na trawniku przed gmachem urzędu), na podstawie koncepcji dokonano podziału geodezyjnego gruntu pod poszczególne kamieniczki (bardzo szybko ten podział dokonano, gdyż czyniły to również służby podległe Staroście - Geodezja Gryfice). Tyle historii.
Jako osoba zainteresowana zaniepokoiłem się początkowo faktem, że sprawy w „łapy” wziął Starosta, ale jako lokalny patriota i zainteresowany nabyciem jednej z działeczek założyłem, że nie ma to znaczenia, kto umożliwi tym zainteresowanym w krótkim czasie na zakup nieruchomości w drodze jakiegoś przetargu. I tu nie wiem, czy się w mych myślach nie przestrzeliłem. Zapomniałem, że Starosta ma kolesi, którym taki łup przed Urzędem byłby przydatny.
To, co teraz napiszę, jest oparte na mojej jednostronnej ocenie, ale uważam, że jest to bardzo realne i proszę pomóc do tego nie dopuścić.
Wyjaśniam. W trakcie badań archeologicznych okazało się, że pod częścią planowanej zabudowy odkryto stare piwnice, które w trakcie przyszłych prac budowlanych należy odkryć i odrestaurować. Jest to fakt potwierdzony badaniami. I tu zaczyna się mój niepokój, gdyż w momencie, gdy Służby Konserwatorskie wydają nakaz odtworzenia tych piwnic, zawarły w swojej analizie i zaleceniach konieczność zajęcia się tym odcinkiem nad piwnicami tylko przez jednego przyszłego inwestora, celem wkomponowania tych piwnic w jego przyszły projekt zabudowy (jest to część składająca się z 4 przyszłych kamieniczek).
Można uznać, że jest to jednostronne i niepodważalne zalecenie (nakaz) konserwatora zabytków (Urząd Skarbowy budowano tak samo ręką jednego inwestora, ale to była instytucja państwowa) i że nie opierał się na sugestii swojego Zleceniodawcy, czyli Starosty. Sprawa zaintrygowała mnie już w tym momencie i pomyślałem, że może ten już całkiem spory kawał tortu jest szykowany dla kogoś z KRĘGU STAROSTY, ale póki co machnąłem na to ręką, ponieważ mamy pozostałe 5 działeczek pod pozostałe kamieniczki.
Sprawa z konserwatorem wyjaśniała się ok. lata 2012 roku. W oczekiwaniu na podział gruntu na poszczególne działki, informowałem się stale u osób pracujących w geodezji oraz u Pana Dyrektora do spraw nieruchomości SP Gryfice, Pana Niemczuka, na jakim etapie są przygotowania do zbycia nieruchomości. Zależało mi na czasie, ponieważ wiedząc o takim zamierzeniu jako Przedsiębiorca mrożę środki na ten cel, nie rozwijając skrzydeł w innym miejscu. I wreszcie, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu (nie wiedziałem, że jest to możliwe, że tak pazerny jest Starosta), dowiedziałem się od wymienionego wcześniej dyrektora Niemczuka, że dokonano już oczywiście podziału terenu na działki i wysłano pismo do Burmistrza Gryfic z prośbą o zgodę na dysponowanie częścią gruntu należącą do Gminy Gryfice przez Starostę, celem jego zbycia - i tu nogi mi się ugięły, a Pan dyrektor wyraźnie się zmieszał i poczerwieniał, gdy miał powiedzieć dalszą część zdania - dla jednego inwestora. Czyli mówimy już nie tylko o mniejszej części terenu nad starymi piwnicami, ale o całej pierzei przed Urzędem Miejskim.
Ja, znowu wracając:
- nie jestem w stanie być inwestorem, który kupi ten teren jako całość (będzie to koszt kilku milionów, chyba że oddadzą go za złotówkę), ja marzyłem tylko o zakupie małego kawałka torta;
- walnęły moje plany o stworzeniu czegoś dla siebie i przy okazji nowego lokalu usługowego dla społeczności (nie mamy jeszcze w Gryficach takiego, o jakim myślałem)
Jedyna nazwa tego dużego inwestora (zapewne powiązanego ze Starostą), który mi się nasuwa, jest chyba dla wszystkich znana.
W drodze pozyskanych informacji w Urzędzie Miejskim dowiedziałem się, że pismo, o którym wcześniej wspomniałem - do burmistrza w sprawie umożliwienia dysponowania gruntem przez Starostę celem zbycia, leży na jego biurku, że ma być przygotowana uchwała na najbliższe posiedzenie Rady Miejskiej, aby prośbę Starosty przegłosować (w tym układzie sił to chyba nie problem). Mam nadzieję, że Burmistrz ma tu jeszcze coś do powiedzenia „na nie”, ale może być to za mało. Może medialna rewolucja pomoże w zaniechaniu zawłaszczania całego dobra publicznego przez wybrańców.
Nie widziałem wystąpienia Starosty do Burmistrza na własne oczy, ale z informacji, jakie udało mi się wyciągnąć od pracowników Gminy Gryfice, napisane jest tam w uzasadnieniu, m. in., iż Starosta wspaniałomyślnie planuje przeznaczyć pozyskane ze sprzedaży działek środki na jakąś bliżej nieokreśloną inwestycję drogową, co w moim przekonaniu jest mydleniem oczu, ponieważ naród świadomy, że środki poszły na cel publiczny, nie jest świadomy korzyści, jakie osobiście Starosta i jego służba wyciągną ze sprzedaży nieruchomości dla określonego inwestora. Oczywiście Starosta może przeznaczyć teren na inwestycję Starostwa, nie sprzedając jej (chapeau bas), albo przyjdzie mocniejszy od PRZYPUSZCZALNEJ FIRMY i kupi ten teren (ma takie prawo).
Moim zdaniem nie należy dopuścić, aby jedna firma nabyła większość dobrych lokalizacji na terenie Gryfic i stosowała dyktat cenowy najmu. Poza tym, patrząc na czysto ekonomiczny sens, to jeżeli działki sprzedano by każdą osobno, to na pewno przyniosłoby to dla budżetu znacznie więcej pieniędzy (zamiast jednemu sprzedać za 2,5 mln. bo więcej nikt nie da jednostkowo, to 9 klientów może podbijać się do 0,5 mln za każdą).
Pomijam już fakt, że z moich planów nici, nie jestem słaby finansowo, ale za słaby na takie zamierzenie. W podobnej sytuacji jest wielu moich prężnych i zaradnych kolegów i koleżanek w wieku 30 - 40 lat, którzy przyszłości zaczynają szukać poza Gryficami, nie widząc szansy na rozwój.
Z wyrazami szacunku dla Redakcji
Lokalny patriota i przedsiębiorca
walne bendzie jak wszystkie poprzednie, prezes zrobił ustawkę i podzielili na części. załużcie wspólnoty, to oni was wyssają wszystko co można.MJ
~
2013.05.17 10.37.27
a dlaczego usunieto informacje o walnym zgromadzeniu w społdzielni mieszkaniowej nad rega w gryficach, komu tak bardzo przeszkadzało aby nie pisac komentarzy, czyzby sie obawiali
~Andrzj
2013.05.16 08.57.51
Porozmawiajmy o działkach J.Z. w Gminie Rewal..chichi..Właściwie to śmiać się niema z czego..
~
2013.05.16 05.56.28
no ale gościu jeżeli jest taki nakaz konserwatora zabytków że ma być to jedna inwestycja tak jak pod US gdzie sam napisałeś to i Ty jesteś za słaby finansowo na taką inwestycję to do kogo pretensje?
~
2013.05.15 20.30.37
no i mamy prawdziwe oblicze tego dobroczyńcy "naszej małej ojczyzny" jak niejednokrotnie mówi o naszym powiecie