Nasza gmina sterowana z tylnego siedzenia? To niemożliwe?
(ZŁOCIENIEC) Tydzień temu w Tygodniku przestrzegaliśmy przed wchodzeniem do Urzędu Miejskiego, gdyż schody prowadzące do budynku podczas deszczu, śniegu i mrozów nie nadają się do użytku. Ów stan schodów ma się tak już kilka dobrych lat. Co dalej więc w dziedzinie poważnej, bo w rządzeniu miastem? Bez kontaktów z petentami? Każdy by tak chyba chciał, a może to rzeczywiście sposób na to, by mieć za biurkami święty spokój?
A gdyby tak przez okna, po drabinkach?
Do tej pory nie słyszeliśmy jeszcze, by do Urzędu Miejskiego w Złocieńcu ktoś wchodził przez okna, ale chyba w dni szczególnej ślizgawicy i to nie jest wykluczone. Co więc dalej? Tym razem na owych schodach, na poręczach dostrzegliśmy kartkę z informacją, którą byśmy dali na cały kraj, a tylko fakt, że lubimy swoje miasto, i to bardzo, przed tym nas zdecydowanie powstrzymuje. Bo to byłby wstyd na całą Unię Europejską. Mało tu mamy zajęcy, deptaków, biblioteków i zoków, osirów i mnogo spół - na wskroś oryginalnych, a tu jeszcze i te schody. Nie. I jeszcze raz nie. Żadne tam Teleekspressy, a tylko lokalnie.
Przy balustradzie po chodnikach
Oto Urząd Miejski w Złocieńcu zwrócił się do swej klienteli z taką oto prośbą: - Proszę wchodzić/schodzić przy balustradzie po chodnikach. Przepraszamy za utrudnienie. Tytuł prośby – UWAGA ŚLISKIE SCHODY. Bez podpisu.
Od siebie dodamy tylko, że gdy państwo w tych dniach do Urzędu, to dla bezpieczeństwa dobrze byłoby korzystając ze schodów trzymać się jeszcze wspomnianej balustrady, ale skoro tego nie ma w instrukcji wejścia – nie upieramy się, chyba coś nie tak też i z tą balustradą. Tydzień temu informowaliśmy, że owe chodniki też się ślizgają, a nawet bardziej niż na gołych schodach. Może jest potrzebna jeszcze jedna instrukcja – po chodnikach poruszamy się następująco. - Trzymając się balustrady(?), lewą stopę stawiamy na prawym chodniczku …
Gdzie kucharek sześć
Skoro w Urzędzie za tymi schodami mamy aż dwóch burmistrzów, i to dwóch budowlańców (to znaczy - kompletny komplet, oczywista oczywistość), to skorzystaliśmy z odgórnej demokracji i zoczyliśmy w wysokość ich rocznych w tym Urzędzie zarobków. Och, co to był za w tym kontekście szok!!! Do tych lustracyjnych czynności dołączyliśmy jeszcze innych gospodarzy Urzędu – sekretarza i skarbnik, i nie tylko.
Oto dane na ten temat:
(I) Burmistrz Waldemar Włodarczyk. (A) Z tytułu zatrudnienia w roku 2011 wykazał kwotę 136.492 złote. (B) Z tytułu zatrudnienia w roku 2010 wykazał kwotę 131619 złotych.
(II) Wiceburmistrz (zwany „Wickiem”) Piotr Antończak. (A) Z tytułu zatrudnienia w roku 2011 wykazał kwotę 138492 złote. (B) Z tytułu zatrudnienia w roku 2010 - 119720 złotych.
(III) Sekretarz gminy Leszek Modrzakowski. (A) Z tytułu zatrudnienia w roku 2011 - 96976 złotych. (B) Z tytułu zatrudnienia w roku 2010 104966 złotych.
(III) Skarbnik gminy Teresa Dobroń. (A) Z tytułu zatrudnienia w roku 2011 – 97051 złotych. (B) Z tytułu zatrudnienia w roku 2010 – 104761 złotych.
A „niedorozwój” gospodarczy gminy?
Jako tylko ciekawostkę podamy, że nie sposób jeszcze dowiedzieć się o roczne zarobki Androny Cecylii Sawościanik, kierownik Referatu Strategii, Rozwoju Gospodarczego i Promocji Gminy, gdyż w przedłożonym oświadczeniu majątkowym nie ma danych na ten temat.
Obsługa prawna
Gdyby państwo byli ciekawi, na przykład, ile gmina (i nie tylko gmina: spółki, opieka) płaci za obsługę prawną, to nie jest to takie proste. Chyba, że na drodze sądowej (potrzebna byłaby skarga kogoś z Urzędu, że na przykład za mało zarabia w stosunku do…, i tu właśnie byłoby już niezbędne ujawnienie tej kwoty na drodze postępowania sądowego). Kto się odważy?
Wspominam o tym, gdyż nie jest wykluczone, że to też kwota rzędu kwot burmistrzowskich, sekretarza i skarbnik, no i nie wiadomo – ile wykazałaby, gdyby wykazała, Cecylia Androna Sawościanik w Złocieńcu od rozwoju gospodarczego nie tylko przez wyjątkowo złośliwych zwanego niedorozwojem.
Idźmy, ślizgajmy się dalej. Na dywanikach proszę!
Idźmy (ślizgajmy się) dalej. A dalej mamy deptak zwany Koślawcem Zajęczym. Tu jednak żadnej instrukcji dotąd nie ma. A na Koślawcu, jak sama nazwa wskazuje, jeszcze chyba niebezpieczniej niż na schodach do Urzędu z chodniczkiem i z poręczami. Dlaczego i tu, ani władza opłacana za sferę wykonawczą, Urząd z burmistrzami, sekretarzem, skarbnik, z obsługą prawną i z Androną Cecylią Sawościanik (od rozwoju niedorozwoju?), ani władza prawodawcza, to jest rada z przewodniczącą - dotąd, już kilka lat nie reagują – nie wie nikt. A wystarczyłoby choćby dla niemowlaków, to znaczy dla mam z wózkami z pociechami, ułożyć na szatańskiej kostce granitowej gumowy chodniczek. Już pal licho względy estetyczne, i tu wszak o bezpieczeństwo chodzi.
Kazali, skasowali
Gdy owo licho było układane reporter nagabywany przez ludzi, którzy już wtedy niepokoili się tym paskudztwem, rozmawiał z pracownikami pokładającymi ten zajęczy, a koślawy dywanik. Jeden z nich powiedział: - Ma pan rację. To jest badziewie. My tego nie umiemy robić. Kazali, to wykonujemy. -
Okazuje się, że Koślawca wespół z innymi firmami wykonywała firma, która później też w cooperativie wybudowała bloki, na które wiele narzekań, na Wielkopolskiej, a teraz, jak wieść niesie, zbankrutowała albo jest na krawędzi bankructwa. Teraz gmina kupuje od tej firmy wybudowane mieszkania. Współpraca widać ma się nadal dobrze, to może by jednak przy okazji poprawić, tak już na zupełnym marginesie, w dowód wdzięczności dla gminy, schody z chodnikiem i z poręczami.
Czy z powyższego wynika, że nasza gmina jest sterowana z tylnego siedzenia? Serce podpowiada, że to niemożliwe, ale rozum się buntuje! A radni? Jak zwykle bezradni, czyli milczący. Właśnie poleciał sobie budżecik. Do kosza? Och, chyba nie do kosza jednak!
Tadeusz Nosel
Ciekawe za co pan wiceburmistrz kupiłby córeczce ( i jej nieślubnemu dziecku ) mieszkanko w Szczecinie gdyby zarabiał najniższą krajową, a funkcję publiczną pełnił społecznie dbając po prostu o nasze miasto a nie z chęci napchania sobie kabzy.
~boss
2013.03.13 21.41.45
- do cynika - Takie artykuły służą przeważnie unaocznieniu faktów, bo przecież "urzędowe media" (te lokalne i ogólnopolskie), zgodnie z obowiązującą praktyką poprawności myślenia, nie mogą opisywać rzeczywistości...
~Ania
2013.03.12 19.45.17
Dobre pytanie. Jednak zarobki naszych włodarzy to ciekawy temat. Za co takie wysokie pensje? Za kompetencje? Za dokonania, wyniki finansowe gminy? Czy jest to spowodowane samym faktem, że zostali wybrani na to stanowisko? Bo to są kosmiczne pieniądze jak na Złocieniec....