Można i trzeba zróżnicować podatek za szopki i komórki
(POWIAT ŁOBESKI) W poprzednim wydaniu tygodnika, w artykule „Dlaczego za szopki i komórki płacimy jak za pałace” pokazałem, na podstawie gminy Gryfice, że można różnicować stawkę podatku od nieruchomości, dotyczącą budynków pozostałych. Chodzi tu o podatek, który obejmuje również szopki i komórki, za które mieszkańcy powiatu płacą jak za pałace. A nie powinni.
Ten podatek drastycznie zubaża finansowo ludność powiatu, tym bardziej po operacji, jaką wykonał Powiat Łobeski, przy okazji aktualizacji nieruchomości, jakiej dokonał w 2012 roku. Nagle okazało się, że ludzie, którzy do tej pory płacili za grunty pod szopkami i komórkami podatek rolny, teraz płacą podatek od nieruchomości, jak za tereny budowlane, tak jakby cokolwiek mogli na nich budować.
Gruby schudnie, chudy umrze
Pisałem, że można wysokość podatku za szopki i komórki porównać do podatku za pałace, taka jest jego wysokość. Przypomnę, że stawka podatku za mieszkanie wynosi maksymalnie w tym roku 0,70 zł za mkw. powierzchni, zaś stawka za budynki pozostałe jest 1000 (tysiąc) procent wyższa i wynosi 7,36 zł (w roku 2013 odpowiednio - 0,73 zł i 7,66 zł z 1 mkw. powierzchni). Taka wysokość podatku od budynków pozostałych oraz przekwalifikowanie gruntów pod nimi z rolnych na budowlane, najbardziej dotyka ludność na terenach popegeerowskich, którzy szopki i komórki dostali w spadku po zlikwidowanych PGR-ach. Ludzie ci najczęściej nie mają pracy, są podopiecznymi opieki społecznej lub żyją z niskich rent. To powoduje, że przestają płacić w ogóle. Gminy wydają dodatkowe pieniądze na ściągalność podatków (sądy i komornicy), ale w bardzo wielu przypadkach nie ma z czego ściągać długu, ludzie wpadają w spiralę zadłużeniową, wykańczają się psychicznie, często w następstwie takich sytuacji odcinane są im prąd i woda i wypadają na zupełny margines życia społecznego. Są też granice „zaciskania pasa”, w myśl zasady, że jak gruby zaciska, to schudnie, a jak chudy zaciśnie, to umrze.
Najdroższy powiat
Rozumiem też włodarzy gmin, dla których ten podatek jest dochodem i możliwością rozwoju gminy, ale – moim zdaniem – jego wysokość, w opisanych tu obszarach, nie jest sprawiedliwa. Przez kilka ostatnich dni przygotowywałem wydania naszych gazet w powiatach gryfickim, drawskim i świdwińskim. Również w nich poruszyłem ten temat, przy okazji zapoznając się z rozwiązaniami przyjętymi w gminach w tamtych powiatach. Okazuje się, że gminy w powiecie łobeskim, nie wiedzieć czemu, są najdroższe pod względem kosztów życia, ponoszonych przez mieszkańców, w sferze podatkowej.
Przykłady, że można
Większość gmin nie stosuje zróżnicowania podatkowego, próbując manewrować stawkami (Gmina Świdwin i Chociwel po 4,80 zł oraz Wierzchowo – 4,83 zł), ale kilka z nich przyjęło rozwiązania różnicujące podatek od budynków pozostałych. Już wcześniej pisałem o Gryficach, w których przyjęto na ten rok inną stawkę dla miasta - 6,77 zł, a inną dla wsi – 4,21 zł (przy tegorocznej maksymalnej stawce ministerialnej – 7,36 zł i przyszłorocznej – 7,66 zł).
W gminach Karnice i Trzebiatów (powiat gryficki) zmniejszono obciążenie za „budynki związane z działalnością rolniczą, a nie wchodzące w skład gospodarstwa rolnego”. W Karnicach wygląda to tak: 5,50 i 2,75 zł, w Trzebiatowie – 6,50 i 4,00 zł.
W Czaplinku (pow. drawski) przyjęto stawkę – 6,34 zł oraz 3,85 zł „od każdego następnego metra kwadratowego powyżej 25 mkw. pozostałych budynków lub ich części osób fizycznych: inwentarskich, stodół, składów opału, garaży i altanek ogrodowych”.
W gminie Połczyn-Zdrój (pow. świdwiński) przyjęto stawkę podatku za budynki pozostałe (w tym garaże) w wysokości - 6,91 zł oraz 3,45 zł za „zajęte przez osoby fizyczne na pomieszczenia gospodarcze – komórki na przechowywanie opału lub wykorzystywane do chowu drobnego inwentarza na własne potrzeby”. Jak widać, ta stawka jest nawet poniżej połowy podatku ministerialnego, a więc można i tak.
Gdy porównamy to do stawek „naszych” gmin (Resko – 6,62 zł, Węgorzyno – 6,28 zł, Dobra – 5,80 zł, Łobez – 5,38 zł, Radowo Małe – 4,22 zł) widać, że w gminach, w których zróżnicowano podatek od budynków pozostałych, ktoś po prostu rozumie sytuację mieszkańców wsi i myśli nad tym, co robi.
Kazimierz Rynkiewicz
On myśli, że ja myślę. Ja myślę,że on myśli. Oni myślą, że my myślimy.My myślimy, że oni myślą.On nic nie robi, bo ja leżę.Ja nic nie robię, bo on leży.Oni leżą, bo my nic nie robimy.My leżymy.bo oni nic nie robią. I niech tak trwają do końca świata i nawet jeden dzień dłużej ponieważ każda ich myśl unicestwia nam świat.
~łobezianka
2012.12.10 19.41.45
Mamy do czynienia z jedną bandą złodziei i naciągaczy z wymuszeniem haraczy od najbiedniejszych,