Nasz czytelnik p. R. mówi, że zawsze kiedy musi jechać do przychodni specjalistycznych znajdujących się na terenie szpitala, to ogarnia go szewska pasja. Chodzi o to, że nie zgadza się z miejscem postawienia szlabanu przy wjeździe i budki, w której musi płacić 1 zł. I nie chodzi o tą złotówkę, ale uważa, że szlaban z budką powinien znaleźć się bliżej samego szpitala, co dałoby więcej miejsc parkingowych darmowych dla potencjalnych pacjentów czy ludzi, którzy chorego jedynie wożą na kontrolę czy też badania.
-Przed samym szpitalem parking jest zajęty przez samochody lekarzy i personel medyczny i np. wjeżdżam, znajoma wysiada, a ja muszę zaczekać i nie mam gdzie zaparkować. By nie tarasować żadnego wjazdu i wyjazdu sam muszę wyjechać i też nie mam gdzie stanąć, bo przy zatoce autobusu miejskiego są cztery miejsca parkingowe, zwykle zapełnione. Choć i w tym miejscu można by parking rozbudować, ale tego do dziś nie zrobiono. Wracam do miasta i po telefonie znajomej wracam ponownie do szpitala, by ją zabrać. Znowu płacę złotówkę. Przez całe swoje życie, dorosłe życie tj. 50 lat płaciłem niemałe pieniądze na ZUS i jeszcze dziś muszę w ten sposób dopłacać. To nie jest w porządku. - mówi czytelnik.
Pan R. ma rację, ale tylko rację, bo nie wierzymy, by szlaban został przesunięty ani w to, że miejsc parkingowych przybędzie. m
Są jeszcze autobany panów Kamińskich.Jak cię stać na autko to tej złotówki nie żałuj.A co ma do tego ZUS.
~S.J.
2009.01.21 15.52.01
Tez płaciłem kilka razy w ciągu dnia,nie wiedziałem że płaci się tylko raz.
~pacjent
2009.01.21 06.54.44
Coś tu się nie zgadza, drugi raz w tym samym dniu nie płaci się za wjazd, wystarczy pokazać bilet z kasy fiskalnej wydany przy pierwszym wjeździe.
A to, że darmowych parkingów przy szpitalu jest mało to fakt, dla niektórych nawet ta przysłowiowa złotówka to dużo