ZŁOCIENIECKA IWONA Z WIELOMA NAGRODAMI, ALE BEZ TYTUŁU
(ZŁOCIENIEC) Mizerniutkie zainteresowanie towarzyszyło wznowionym złocienieckim sumptem wyborom MISS POJEZIERZA DRAWSKIEGO. Bohaterem wydarzenia był Jerzy Antecki. To oficer Wojska Polskiego na emeryturze, który wespół z cooperativą zorganizował dziesiąte już wydanie Wyborów. Dziękował burmistrzowi Złocieńca za pomoc w organizacji imprezy, której tylko dzięki najbardziej oczywistym sponsorom przeprowadzić by się nie dało.
Na miejsce akcji wybrano stadion Olimpu w Złocieńcu, dokładnie podczas dwóch transmisji z meczów piłkarskich na Mistrzostwach w Niemczech, w tym Niemcy – Argentyna. Lepiej od missek oderwać mężczyzn już się nie dało.
Wstęp na stadion obliczono po dziesięć złotych. Pustka na widowni była więc jakby podwójna. Jak zrozumieć organizatorów przedsięwzięcia – kto pomoże w odpowiedzi? Sądząc z zaplecza imprezy na stadionie, nie była tania. Dobrze byłoby odpowiedzieć na pytanie – dla kogo w takim razie była zorganizowana, skoro mocno w nią wszedł Złocieniec.
Wśród garstki wielbicieli missek furorę robiła IWONA FRANKOWSKA ze Złocieńca, ale nie ona okazała się zwyciężczynią zmagań. Sędziowie orzekli, że MISS LATA POJEZIERZA DRWSKIEGO w tym roku jest Alina Kasprzak. Dokładnych danych nie podano i też nikt się ich nie domagał.
Alina jest mieszkanką gminy Połczyn Zdrój. Teraz Hiszpania będzie podziwiać piękną Polkę z Pojezierza Drawskiego, gdyż do tego kraju na wycieczkę uda się ze złocienieckim przewoźnikiem, fundatorem pobytu - ALGĄ.
Nasza złocieniecka IWONA FRANKOWSKA przez wielu widziana jako bezapelacyjna miss, zebrała co niemiara innych wyróżnień. Wybrano ją II miss konkursu. Została Miss Gracji. Ogłoszono ją MISS Image\'u, a do tego MISS DZIENNIKARZY. Nadto, nie będziemy musieli jej żegnać na wyjazd do Hiszpanii, a bez przerwy będziemy ją mieć tu u siebie. Pierwszą Wicemiss wybrano Joannę Maj z Połczyna Zdroju. Miss Foto – Dominikę Groch z Połczyna. Miss Publiczności - Arleta Jakubowska z Czaplinka.
Bohaterem spotkania, jak napisaliśmy, był jego wskrzesiciel, Jerzy Antecki – także samodzielnie prowadzący wybory z estrady. Nie tylko umiejętnie, ale i ze znajomością rzeczy. Sprawnie i atrakcyjnie. Ale wszystko po dziesięć złotych i do tego w porze dwóch niebywałych meczów w telewizji, to tego publika nie zdzierżyła i nie przyszła. Dla kogo więc to wszystko? Dla pięknych dziewczyn oczywiście! W Złocieńcu na osłodę mamy Iwonę, a to niemało! Tadeusz Nosel