Nie dopisała pogoda, ale dopisali Krawczyk i Danzel
(DRAWSKO POM.) W miniony weekend mogliśmy uczestniczyć w imprezach zorganizowanych z okazji Dni Drawska, a trzeba przyznać, że atrakcji nie zabrakło.
Pierwszego dnia niestety nie dopisała pogoda, ale zaproszone gwiazdy na wieczornym koncercie swoimi występami w pełni zrekompensowały przybyłym, mieszkańcom kaprysy aury.
Nie zawiódł w tym roku polski Presley – Krzysztof Krawczyk, który odwołał swój występ na zeszłorocznych dniach naszego miasta. W sobotę, gdy wyszedł na scenę, przestał padać deszcz i licznie przybyli fani razem z artystą śpiewali wszystkim znane przeboje. Atmosfera była tak podniosła, że uduchowiony (nie tylko) piosenkarz na koniec swojego występu zaczął śpiewać pieśni religijne, co nie przeszkadzało dużej, równie „uduchowionej” części publiczności.
Występujący jako ostatni tego wieczora Danzel śpiewał dużo krócej, niż Krawczyk, ale nie przeszkodziło to jego fanom w dobrej zabawie.
Niestety, ta miła atmosfera nie przetrwała do końca dyskoteki, która była kontynuacją zabawy po koncercie. Została ona zakończona przed czasem z powodu bójki wywołanej przez grupę młodych ludzi. W powietrzu latały butelki i kosze na śmieci, interweniowała policja wezwana przez ochronę i kilkanaście osób zakończyło zabawę z mandatami za zakłócanie porządku.
Dzień drugi
W niedzielę można było uczestniczyć w rajdzie pieszym lub rowerowym oraz spływie kajakowym. Poza tym można było sprawdzić się na ściance wspinaczkowej i strzelnicy. Dla wszystkich, czynnych i tych biernych (obserwatorów, kibiców) odbyło się wiele turniejów i pokazów. W parku odbył się turniej siłaczy w „martwym ciągu” i wyciskaniu sztangi leżąc, turniej tenisowy na kortach, a na boisku przy Szkole Podstawowej można było podziwiać zmagania naszych młodych karateków.
Wśród wielu atrakcji było też coś dla miłośników piłki nożnej. Na stadionie rozegrano towarzyski Turniej Piłki Nożnej im. Waleriana Pytla, gdzie w czasie finałowego pojedynku Drawy z Hutnikiem doszło do awantury i rękoczynów. Piłkarze obu drużyn w ferworze walki, poddali krytyce (w sposób wysoce niekulturalny) jedną z decyzji sędziego, co zakończyło się czerwonymi kartkami dla dwóch zawodników ze Szczecina i jednego z Drawska. Poza boiskiem, jeszcze w czasie spotkania, jeden z działaczy drużyny gości zaatakowała ławkę rezerwowych Drawy. Finałem zajścia było zwycięstwo Hutnika i podbite oko buńczucznego działacza.
Pozostałe zmagania sportowe i pokazy odbywały się w prawdziwie sportowym duchu rywalizacji i walki z własnymi słabościami.
Nowością, bo po raz pierwszy w Drawsku, były pokazy jeździeckie, a dokładnie pokaz skoków przez przeszkody. Prowadzący, Stanisław Jasiński z Klubu Jeździeckiego Zagozd, po pokazie powiedział – Wystąpiło tu pięć koni ze stajni z Zachodniopomorskiego. Są to kluby liczące się w naszym kraju. Jedna z zawodniczek, Aleksandra Rubinek, jest członkinią kadry narodowej seniorów i startuje w najpoważniejszych imprezach w Europie. Ma realne szanse na zakwalifikowanie się do ekipy olimpijskiej, która będzie reprezentować Polskę w Pekinie.
TPD – Jakie przeszkody dzisiaj były pokonywane?
Stanisław Jasiński – Były to dwie przeszkody; stacjonata, która ma drągi tylko w jednym pionie, czyli jest pojedyncza oraz okset. Ta przeszkoda składa się z dwóch członów. Przy końcowych skokach osiągnęły one wymiar przeszkód olimpijskich i były już dość poważne.
TPD – Jest to bardzo widowiskowy sport, kiedy będzie można znów go podziwiać w Drawsku?
S.J. – Chcielibyśmy żeby w przyszłym roku na Dni Drawska odbyły się zawody w skokach przez przeszkody. Mam nadzieję, że uda nam się to zorganizować.
TPD. – Dziękuję za rozmowę.
Tekst i foto: Michał Hnat
Proszę przeczytać w tym samym numerze TPD artykuł "W oczekiwaniu na otrzeźwienie" oraz list czytelnika "Dni Ziemi Drawskiej - propaganda pijaństwa". Temat można rozwijać. Pozdrawiam.
~FRANEK
2007.07.07 06.34.03
TO SUPER ARTYKUŁ TYLKO SZKODA ŻE NIE ODDAJE TEGO CO NAD RANEM PRZEZYWALI MIESZKAŃCY OSIEDLA JAK WRACAŁA MŁODZIEŻ Z PARKU TOŻ TO DZIKUSY