Z trampkarzy Olimpu wyrosną kiedyś prawdziwi piłkarze?
(ZŁOCIENIEC) Jeszcze nigdy w historii naszego kraju nie było tak, by trener piłkarskiej reprezentacji Polski jeździł po Europie za jakimiś cudzoziemcami z błaganiem, by owi zechcieli wystąpić pod biało-czerwonymi barwami. Mamy oto tak teraz, za III RP. Do tego jednemu z najlepszych napastników na świecie, Robertowi Lewandowskiemu, w tak sklecanej reprezentacji w ogóle nie idzie strzelanie bramek, samemu zaś Realowi Madryt tylko w jednym meczu strzelił aż cztery. Łyżwiarz szybki, by zdobyć dla naszych barw złoto Igrzysk, trenował na Zachodzie, bo III RP nie stać na tego rodzaju olimpijskie wyczyny, ale medal przyjęła. Słynny już tenisista, Janowicz, też powiedział swoje, propagandyści jednak zaraz oznajmili, że on nie powiedział tego, co powiedział, czy coś w tym informacyjnym stylu III RP.
Czy to jakiś inny sport?
W sobotę przed południem oglądałem i kibicowałem w meczu trampkarzy Olimpu. Przesympatyczni chłopcy grają w grupie III. Ich przeciwnicy, to: UKS Czwórka Orzeł Wałcz, Błonie Barwice, SP Orzeł 2010 Molkip Wałcz, Drawa Drawsko Pomorskie, Orzeł Łubowo, Lech Czaplinek, Mirstal Mirosławiec, SP Junior Kalisz Pomorski, Drzewiarz Świerczyna.
Nie jestem w stanie podać aktualnej tabeli tych trampkarzy, bo takiej nigdzie nie ma. Nie mogę też podać wszystkich wyników, bo ich też wszystkich nie ma. I oto mamy taką sytuację: młodziutcy piłkarze nie mają na bieżąco podstawowych informacji, to znaczy - (1) nie wiedzą, na jakim miejscu są w tabeli, (2) nie wiedzą, z kim rywalizują i jakie wyniki osiągają ich przeciwnicy. Innymi słowy, nieco mocniejszymi – nie wiedzą, o co toczą gry, z kim tak naprawdę grają, i o co.
My, niby dorośli, a ciągle inaczej
Wyobraźmy sobie, że nie znamy tabel okręgówek, III Ligi Bałtyckiej, ekstraklasy. Nie do wyobrażenia – prawda? A tak jest właśnie w futbolu chłopięcym i młodzieżowym. Nie znają siły przeciwnika, jego ostatnich wyników. Twierdzę więc, że to futbol, dla którego proponuję nazwę „szczątkowy”, gdyż są w nim złamane podstawowe reguły rywalizacji sportowej.
Trampkarze Olimpu pokonali UKS Czwórka Orzeł Wałcz 2:0. Dwie bramki strzelili w drugiej połowie. Ta wygrana, to jednak tylko w wyniku chłopięcej werwy tych chłopców, niestety - mniej umiejętności.
Porównując choćby tylko umiejętności techniczne tych chłopców z ich rówieśnikami z rozgrywek wyższych, trzeba stanowczo stwierdzić, że różnica jest znaczna. Myślę, że rodzice tych piłkarzy, nauczyciele wuefu winni zbliżyć się do Klubu i wręcz czuwać wspólnie ze szkoleniowcami nad nie tylko futbolowym rozwojem tych przecież jeszcze dzieci. Pora już poprosić Klub o zorganizowanie chłopakom meczu, z którąś z drużyn ze szpicy województwa. To będzie bolesne, ale wspólnie z tymi naszymi nadziejami musimy wiedzieć, gdzie aktualnie w klubowym szkoleniu się znajdujemy, ale i dążyć do zmian w pracy szkoleniowej Klubu. Dodam, że mimo iż w ostatnim czasie w Olimpie obrodziło „papierami trenerskimi”, to wcale nie znaczy, że na tym polu ma już być martwica do końca świata, a na to się zanosi. Bez nacisków na Klub i KOZPN (strona informacyjna), nikt pod żadnym pozorem nie pospieszy z działaniem, by z młodziutkich chłopców wyrośli nie kopacze, a pełnokrwiści piłkarze.
Idzie też i o to, by przyszły Robert Lewandowski miał z kim grać. Bo z kim gra ten obecny, to widzimy wszyscy. Nawet z cudzoziemcami, francuskojęzycznymi. A najbardziej to ten potężny artycha gra sobie jednak z telewidzami. Oj strzelaj, strzelaj, i ... guul, guul, guul....
Tadeusz Nosel