Burmistrz Drawska – branie pieniędzy przez zarząd jest niemoralne
(ZŁOCIENIEC-ŁOBEZ) Po sporym zamieszaniu wywołanym naszymi publikacjami na temat brania pieniędzy przez zarząd Związku Miast i Gmin Pojezierza Drawskiego, w tym przez burmistrza Łobza, doszło do walnego zgromadzenia członków Związku.
Walne odbyło się tydzień temu, 28 stycznia 2014 r. w siedzibie biura Związku w Złocieńcu. Delegaci Gminy Łobez stawili się w komplecie: burmistrz Ryszard Sola, Adam Kogut z urzędu miejskiego i radny Bogdan Górecki. Byli również delegaci niedawno przyjętych gmin, z Węgorzyna (w tym burmistrz Monika Kuźmińska) i Radowa Małego (w tym wójt Józef Wypijewski).
Najpierw dyrektor biura Związku Mariusz Łapuć, widząc nas na korytarzu (Kazimierz Rynkiewicz i dziennikarz TPD ze Złocieńca Tadeusz Nosel) stwierdził, że nie wejdziemy na salę, bo nas nie zapraszano. Akurat on nie miał w tej kwestii nic do gadania, ale próbował pokazać swoją „władzę”. Już po otwarciu obrad drugie podejście do usunięcia dziennikarzy z sali zrobił burmistrz Złocieńca Waldemar Włodarczyk, który stwierdził, że nasze gazety piszą źle o zarządzie, prasa nie była zapraszana, więc postawił wniosek o usunięcie nas z obrad.
Burmistrz Drawska Pomorskiego Zbigniew Ptak zapytał o opinię radcę prawną biura Katarzynę Potocką. Ta pokrętnie tłumaczyła bardziej przyczyny postawienia tego wniosku, niż odpowiadała na zadane pytanie.
- Biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnich artykułach pojawiały się publikacje, które nie do końca odzwierciedlały stan prawny, pan redaktor nie do końca wskazywał czy przywoływał właściwe przepisy prawne, właściwe interpretacje prawne, czy wojewody zachodniopomorskiego, czy Naczelnego Sądu Administracyjnego, po prostu obawiamy się, że tematy, które dzisiaj będą poruszane, mogą być później interpretowane w sposób dowolny. Wydaje mi, że stąd tutaj ten wniosek – powiedziała radca.
- Czy możemy przegłosować wniosek pana przewodniczącego, czy będzie on prawomocny, czy ma jakąś podstawę prawną – dopytywał przewodniczący zgromadzenia Piotr Matusiak.
- Nie wiem, czy jestem w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi – stwierdziła radczyni.
- W związku z tym, że nie mamy podstaw prawnych, nie będziemy głosować i państwo zostajecie. I prosimy o rzetelność – zakończył ten spór przewodniczący Matusiak.
Następnie delegaci przeszli do podejmowania uchwał. Pierwszą było odwołanie wiceburmistrza Drawska Pom., Marka Tobiszewskiego, z funkcji wiceprzewodniczącego zarządu. Przypomnijmy, że po naszych artykułach o pobieraniu pieniędzy przez zarząd Związku, Rada Miejska w Drawsku Pom., na wniosek burmistrza, odwołała go z funkcji delegata i zastąpił go burmistrz Zbigniew Ptak. Uchwała była więc formalnością. Burmistrz Ptak tak uzasadniał decyzję o zmianie delegatów.
- Na podstawie informacji, które do mnie dotarły, o wynagrodzeniach członków zarządu, przy realizacji zadań służbowych wiceburmistrza uważam za niestosowne. Stąd był mój wniosek do rady o zmianę przedstawiciela. Nie godzę się po prostu na pobieranie przez mojego zastępcę poborów – powiedział.
Polemikę z tymi argumentami podjął burmistrz Złocieńca Waldemar Włodarczyk.
- Związek działa od 2009 roku. Kiedy było walne zgromadzenie w 2012, przedstawiciele pana uczestniczyli w walnym spotkaniu, gdzie padło pytanie – czy zarząd będzie wynagradzany, takie postanowienie walnego. Pana przedstawiciele wtedy na spotkaniu byli, w liczbie trzech, i uczestniczyli w podejmowaniu, powiedzmy, tej uchwały. Między innymi jedna z osób, która była przedstawicielem gminy Drawsko Pomorskie, wstrzymała się, o ile pamiętam, nawet nie była przeciw. W związku z tym dzisiaj taka odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje, mówiąca o tym, że...
- Ja tego nie robię dla pana satysfakcji – wtrącił burmistrz Ptak.
- Chciałem się spytać, bo mówi pan, że to stało się po roku czasu... - kontynuował burmistrz Włodarczyk.
- Dowiedziałem się dopiero teraz... Niech pan nie brnie niepotrzebnie, dlatego że pobieranie poborów nie było związane od momentu, kiedy Związek został powołany. Nie było tam takich zapisów statutowych. Jeżeli członkowie, którzy byli desygnowani uchwałą Rady Miejskiej do prac w Związku taką decyzję podjęli, to podjęli złą decyzję. Stąd moje zmiany. Ja się o tym dowiedziałem w styczniu, z PIT-u. Czego pan nie rozumie? - dziwił się burmistrz Drawska.
- Nie rozumiem jednej rzeczy, podjęta decyzja przez walne zgromadzenie jest zgodna za statutem. Dlatego dziwię się, że dzisiaj jest mowa o tym, że..., bo ja w tej chwili słyszę zarzut, że jest niezgodna ze statutem – tłumaczył burmistrz Włodarczyk.
- Dla mnie jest niezgodna – przerwał burmistrz Ptak.
- To może spytamy pani prawnik – zwrócił się o pomoc burmistrz Włodarczyk, ale tę, z rosnącą temperaturą, polemikę, przerwał przewodniczący zgromadzenia, odsyłając rozmówców do wolnych wniosków, na zakończenie obrad.
Uchwałę o odwołaniu M. Tobiszewskiego przyjęto i przystąpiono do wyboru w jego miejsce nowego członka zarządu. Burmistrz Włodarczyk zgłosił burmistrza Reska Arkadiusza Czerwińskiego, a drawski delegat Adam Zdun – burmistrza Drawska Zbigniewa Ptaka. Co prawda burmistrza Reska nie było, ale wyraził on na piśmie zgodę na kandydowanie. Burmistrz Drawska odmówił kandydowania do zarządu, który pobiera wynagrodzenie.
- Gdyby nie było pobieranego wynagrodzenia, nie byłoby zmiany delegata w związku. Stąd ja tej propozycji przyjąć nie muszę, chyba, że będzie taka sytuacja, że członkowie zarządu nie będą pobierać wynagrodzenia, to wrócimy na tę funkcję delegata. Dla mnie jest to moralnie dwuznaczne, pobieranie wynagrodzenia, stąd nie mogę wyrazić zgody – stwierdził burmistrz Drawska. W tej sytuacji nowym członkiem zarządu został burmistrz Reska. Czy również zostanie zatrudniony na 1/4 etatu, jak pozostali członkowie, okaże się wkrótce.
Ustalono, że zmiany do statutu można składać do następnego walnego, które prawdopodobnie odbędzie się jeszcze w lutym. Dyrektor biura odczytał pismo wojewody do Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Łobzie, w którym wojewoda wyraził opinię w sprawie zatrudnienia członkowie zarządu, stwierdzając, że „stan faktyczny jest zgodny z obowiązującym stanem prawnym”. W tej sprawie mamy odmienną opinię, którą przedstawiamy obok. Na zakończenie delegaci dyskutowali o inwestycjach podejmowanych w poszczególnych gminach.
Kazimierz Rynkiewicz