(ŁOBEZ) W Łobeskim Domu Kultury odbyła się debata społeczna na temat bezpieczeństwa w powiecie. Niestety nie cieszyła się zbytnim zainteresowaniem mieszkańców Łobza. Podczas spotkania starły się dwie wersje: Łobez to miasto niebezpieczne, i przeciwna – miasto niezmiernie spokojne. Która z nich jest prawdziwa?
Debata odbyła się 17 października w Łobeskim Domu Kultury, pod hasłem „Bezpieczeństwo – nasz wspólny cel, wspólna sprawa”. W spotkaniu uczestniczyli: prowadzący debatę zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Łobzie podinsp. Robert Rogowski, naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego podinsp. Andrzej Sarnowski, dzielnicowi, wiceburmistrz Łobza Ireneusz Kabat, przewodniczący Rady Miejskiej Kazimierz Chojnacki, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Paweł Marek, radni miejscy, komendant Straży Miejskiej, przedstawiciele starostwa oraz mieszkańcy gminy Łobez i mieszkanka gminy Resko.
Debata na temat bezpieczeństwa w mieście jest pokłosiem zdarzeń, jakie miały miejsce w Łobzie w tym roku: zniszczenie fontanny i okolic oraz dewastacja na promenadzie. Miała wskazać na niebezpieczne miejsca w mieście, zagrożenia, sugestie co należałoby zrobić i zmienić. Nim jednak doszło do debaty, zmieniło się bardzo wiele. Skończyły się wakacje, jest chłodniej, uspokoiło się, ale zmiany nastąpiły przede wszystkim u radnych. Przez ostatnie lata jedynym rozwiązaniem na wszelkie zdarzenia w mieście miały być zakazy. Wprowadzono zakazy spożywania alkoholu we wszelkich możliwych miejscach w Łobzie, wprawdzie chciano więcej, jednak nie pozwalają na to już ustawy. Gdy pisaliśmy, że rozwiązaniem nie są kolejne zakazy, a alternatywa – miejsce gdzie można się spotkać i napić piwa, zorganizować ognisko, grilla, że konieczny jest klub albo pub – nie brano tego w ogóle pod uwagę i starano się wprowadzić zakaz spożywania alkoholu np. w klatkach schodowych. Na szczęście Rada Miejska nie ma takiej władzy, bo prawo to obowiązywałoby również w prywatnych domach.
Konstruktywna współpraca
- Oczekuję konstruktywnej współpracy, nasze działania opierają się wyłącznie na informacji od państwa. Nasze spostrzeżenia w trakcie służby to niewielki ułamek. Współpraca powinna być konstruktywna, rzeczowa i na temat. Jesteśmy otwarci na każde wskazanie kierunków działań – apelował zastępca komendanta Robert Rogowski, zapewniając, że o zdarzeniach można informować telefonicznie bez konieczności przedstawiania się, z wyjątkiem godzin nocnych przy zdarzeniach zakłócających ciszę nocną.
Jeden z mieszkańców podał przykłady swoich interwencji na policję, z powodu różnych zdarzeń dziejących się w okolicy centrum, chwaląc szybką i skuteczną reakcję służb mundurowych. Radna Helena Szwemmer starała się przekonać, że Łobez jest miastem niebezpiecznym, w którym na mieszkańców czyhają różne niebezpieczeństwa, szczególnie w godzinach wieczornych. Tego zdania nie podzieli pozostali uczestnicy debaty. Mimo tego nadal będą kontynuowane patrole oddziału prewencji, który już gościł w Łobzie w drugim weekendzie października. Praca oddziału prewencji opłacana jest z budżetu gminy.
- Są dwa rożne głosy. Pana postawa to przykład tego, jak należałoby się zachowywać. Bo co nam ta osoba zrobi? Pokrzyczy? Postraszy? Do rękoczynów jakichś dojdzie? Nie dojdzie. Te osoby żerują na naszym strachu, na niczym więcej. Proszę podać mi przykłady pobicia osoby, która świadczyła przeciwko komukolwiek – nie było, a na pewno nie raz się odgrażali – zauważył zastępca komendanta.
W poszukiwaniu miejsca
Zastępca komendanta zwrócił uwagę, że nie wystarczy jedynie karać i zakazywać, należy również wskazać miejsce dla młodzieży, w którym mogliby się spotykać oraz alternatywne propozycje spędzania wolnego czasu, tego bowiem w tym mieście brakuje. Tym samym radni, którzy przyszli na debatę na gorąco zaczęli zastanawiać się, gdzie takie miejsce można byłoby wyznaczyć. Jedną z propozycji była wyspa niedaleko nadleśnictwa. Naczelnik wydziału prewencji przypomniał radnym, że zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej jest tam zakaz spożywania alkoholu. To jednak przy dobrej woli radnych może się zmienić. Jeden z uczestników zażartował, że przy okazji należałoby odgrodzić wyspę drutem kolczastym i stworzyć tam getto. Żart nie tyle śmieszny co prawdziwy – tak bowiem zaczyna się tutaj traktować każdego, kto chce napić się piwa na wolnym powietrzu w towarzystwie znajomych, poczas gdy okoliczne miasta mają nie tylko wyznaczone, ale i zagospodarowane tereny w tym celu. Jako kolejne miejsce wskazywano dom kultury. Niestety, dyrektora nie było na debacie. Zastępca komendanta dookreślił, że bardziej chodziło mu o pub.
Ale co tej młodzieży zaproponować?
Zastanawiano się również nad propozycjami spędzania wolnego czasu dla młodzieży, wskazując na piłkę nożną. Wskazywano przy okazji na brak zainteresowania młodzieży tą dyscypliną sportową. Radna Wiesława Romejko zwróciła uwagę, że dla sporej części młodzieży większą popularnością cieszą się gry komputerowe.
Swoją drogą radni nie musieliby zastanawiać się nad tym, co młodzież interesuje, gdyby zechcieli skorzystać z gotowych wyników ankiet wykonanych i opracowanych przez starostwo powiatowe w Łobzie, z rozbiciem na poszczególne gminy. Opracowanie leży od dwóch lat.
O tym że na piłce nożnej świat się nie kończy, też informowaliśmy, dając choćby zdjęcie pasącej się krowy na boisku wiejskim. Ciągle powtarzają to również sołtysi na sesjach. Być może zarówno ta, jak i kolejne debaty przyniosą inne rozwiązania poprawiające bezpieczeństwa w gminie, niż tylko zakazy i narzekania, a mieszkańcy nie będą tylko cierpieć z powodu rozrabiającej grupy, ale odważą się sięgnąć za telefon i chociaż anonimowo zadzwonią na policję, być może też znajdzie się więcej odważnych osób, które zwrócą uwagę rozrabiającym. MM