(ŁOBEZ) Wandalizm, do którego doszło na promenadzie, wymusił dyskusję na temat bezpieczeństwa w Łobzie. Radna Helena Szwemmer domaga się zamknięcia sklepów nocnych, część radnych - większej ilości patroli policyjnych, radna Wiesława Romejko - pomocy policji. Policja odpowiada szwadronem prewencji i apelem, aby młodzież w mieście miała swoje miejsce, w którym mogłaby się spotykać.
Zamknąć sklepy
Spora część obrad Rady Miejskiej została poświęcona bezpieczeństwu w Łobzie. Dyskusję na ten temat rozpoczęła radna Helena Szwemmer.
- W sprawie dewastacji nie ma co mówić, bo wszyscy o tym wiedzą. Mam taki pomysł, sądzę, że jest to pomysł dobry; myślę, że jest to temat bardzo ważny i trzeba byłoby zabrać się do tego w sposób bardzo zdecydowany. Przemyślałam tę sprawę i myślę, że źródło powstawania chaosu wieczornego jest w funkcjonowaniu sklepów nocnych. Mam taki pomysł i wniosek i proszę go zaprotokołować - żeby wydać zakaz urzędowania sklepów po godzinie 22. Po pierwsze i najważniejsze to wyeliminuje to ciągłe bieganie po alkohole i przenoszenie na promenadę, po drugie - ludzie, którzy mieszkają w pobliżu tych sklepów, mają absolutną gehennę. Przecież zupełnie nie idzie egzystować w tych budynkach. Tak nie może być, żeby dla dwojga osób, które prowadzą swoją działalność w godzinach nocnych, całe społeczeństwo w jakikolwiek sposób było zdominowane. Jest to temat moim zdaniem absolutnie ważny, pilny, i myślę, że to da bardzo konkretny skutek. Nikt im nie zabrania pracować, niech pracują – do godz. 22. Po 22.00 obowiązuje cisza nocna, a gdyby ktoś chciał taki sklep prowadzić, niech się wyprowadzi ze śródmieścia na obrzeże. W centralnym punkcie miasta do godz. 2.00 w nocy, a czasami jeszcze dłużej działają sklepy monopolowe, pod którymi dzieją się dantejskie sceny – apelowała radna.
Pomysł szybko upadł, bowiem okazało się, że Rada Miejska takiego prawa nie ma. Może i dobrze, bo następnym krokiem być może byłoby wprowadzenie godziny policyjnej po godz. 22.00.
Radni zwrócili również uwagę na promenadę, że powinno być tam więcej patroli policji w nocy, bowiem, jak na razie, to została ona zrobiona dla tych, których społeczeństwo boi się.
Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni
Z kolei radna Wiesława Romejko wystąpiła w innym duchu. Zamiast atakować policję, zaproponowała, aby o bezpieczeństwo w mieście zadbali wszyscy jego mieszkańcy.
- Myślę, że wszyscy jesteśmy obywatelami tego miasta. Wszyscy mówimy, że policja powinna coś zrobić, wszyscy mówimy, że ktoś powinien za to odpowiedzieć. Czy my wszyscy myślimy o tym, żeby wziąć za telefon i zadzwonić, gdy ta młodzież jest pod sklepem, kiedy coś się dzieje? Dlaczego nie pomyślimy też o tym, że my wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo? Zrzucamy wszystko na policję, na straż miejską. Jeśli widzę, że dzieje się coś złego i jadę samochodem, to zadzwonię. I pytam teraz, czy państwo robocie tak samo? To jest apel do wszystkich mieszkańców, abyśmy też wzięli odpowiedzialność.
Tam są nasze dzieci pod tymi sklepami, tam są ludzie, których znamy, to też jest w naszej gestii, abyśmy coś z tym zrobili. Nie mówię, że mamy wyręczać policję, ale możemy im pomóc, bo myślę, że ich jest niewielu, patrząc na patrole, i pewnie są uchybienia, na które zwracamy uwagę i o tym mówimy – powiedziała radna.
W podobnym duchu, przed sesją, wypowiedział się jeden z mieszkańców Łobza, który zaproponował, aby stworzyć tu patrol społeczny. W niektórych częściach miasta ludzie sami wzięli sprawy w swoje ręce, nie bojąc się grupy młodych ludzi, którzy często nocami rozrabiali i dochodziło do aktów wandalizmu. Wystarczyło kilka interwencji bez używania przemocy. Czasami nie trzeba ani policji, ani rękoczynów, wystarczy zwykła obywatelska postawa.
Młodzież nie ma się gdzie podziać
Radny Piotr Ćwikła zauważył, że na terenie gminy nie ma klubów ani kawiarni, młodzież nie ma gdzie chodzić. Zwrócił również uwagę, aby zwiększyć nacisk na poszukiwanie inwestorów, bo gdy ludzie będą mieli pracę, to mniej będą zainteresowani innymi sprawami.
A gdzie są rodzice?
Radny Marek Rokosz zwrócił uwagę, że na promenadzie często są dzieci gimnazjalne w wieku 13-16 lat.
- To są osoby niepełnoletnie i tu pojawia się pytanie - co te osoby robią w nocy na promenadzie? Szkoła swoją drogą. Nikt nie zwolni szkoły od wychowania, ale pojawia się pytanie, gdzie są rodzice? Ktoś powinien zainteresować się, gdzie są dzieci o 1.00 czy 2.00 w nocy. Jesteśmy rodzicami, jesteśmy odpowiedzialni za dziecko. Dla mnie jest to niewyobrażalne, jak można się nie zainteresować, gdzie jest dziecko w piątkową i sobotnią noc? To jest główny problem tak naprawdę. Jeżeli nie będzie wsparcia rodziców, to szkoła nic nie pomoże – zauważył.
Promenada
Głos na temat bezpieczeństwa i sposobu zmniejszenia ilości aktów wandalizmu zabrał również obecny podczas obrad Rady Miejskiej komendant policji mł. insp. Jacek Dobrek.
- 17 lipca zostałem powołany na komendanta policji w Łobzie. Od 10 września będę miał zastępcę. Komendant wojewódzki z premedytacją wybrał osobę, która będzie zajmowała się prewencją. Będzie to pan podinspektor Robert Rogowski, były dowódca oddziału prewencji ze Szczecina. Osoba ta przyjdzie mieszkać do Łobza i będzie nadzorowała służby prewencyjne. To jest jako odpowiedź na całe to zdarzenie na promenadzie. Powiem państwu tak - codziennie rano idąc do pracy, przechodzę przez promenadę i sprawdzam, jak ona wygląda. 16 sierpnia stało się tak, że wyglądała tragicznie. Zadzwoniłem do burmistrza i powiedziałem, że chyba wojnę mieliśmy w Łobzie. Faktycznie, zdarzenie to ujawniła policja, było to o 2.00 w nocy. Był tylko jeden patrol, wcześniej było zdarzenie z zepchnięciem żuka, sprawa jest o wykroczenie, zostanie skierowana do sądu. Świadkowie nie za bardzo chcą zeznawać. To też jest apel do państwa, jeżeli jesteście świadkami, by zeznawać, nie bać się, bo my bez zeznań świadków nie będziemy w stanie skierować sprawy do sądu. Jeżeli chodzi o zniszczenie promenady, burmistrz złożył zawiadomienie. Straty mamy oszacowane w wysokości 1900 zł. Pracujemy nad tą sprawą. Mamy osoby typowane, które mogły dopuścić się wandalizmu. Będziemy prowadzić badania kryminalistyczne, zostały zabezpieczone ślady na miejscu zdarzenia, był użyty pies. Postaram się, aby wobec osób, które dopuściły się tego czynu, został skierowany akt oskarżenia, ale bez państwa współpracy, bez państwa pomocy, czyli bez tego, o czym państwo tu mówili, bez informowania nas, że coś się dzieje, jest nam trudniej.
W ciągu lipca i sierpnia, od razu na pierwszej odprawie mówiłem, że promenada jest wizytówką Łobza. Przez lipiec i sierpień zastosowaliśmy 78 pouczeń wobec sprawców wykroczeń, to jest niszczenie, spożywanie alkoholu, zanieczyszczanie, zaśmiecanie, zachowania nieprzyzwoite. W stosunku do 19 osób zastosowaliśmy postępowanie mandatowe. W stosunku do 5 osób, które mimo mandatów nadal zachowywały się tak samo, zostały skierowane wnioski do sądu. Jest prowadzone postępowanie z art 288 zniszczenie mienia, wniosek został złożony – powiedział komendant.
Dodał, że w piątki, soboty i niedziele została wzmocniona służba prewencyjna na godziny nocne oraz zaangażowany patrol operacyjny. Przyznał, że jeśli jest patrol w mundurze, to młodzież ucieka, dlatego została zastosowana dodatkowa taktyka - policjanci nieumundurowani.
Monitoring konieczny, ale nie wszystko policja
Komendant przyznał, że monitoring bezsprzecznie jest potrzebny, bowiem policja doszła do pewnego poziomu bezpieczeństwa i wykrywalności, która w tej chwili wynosi 72 proc. Dodał, że przy tych siłach i środkach policjanci nie są wstanie więcej zrobić. Monitoring pozwoli na zidentyfikowanie osób.
- W jaki sposób monitoring będzie nadzorowany? Deklaruję ze swojej strony nadzór - u mnie może być. Policjant w chwilach wolnych będzie patrzył, ale prosiłbym o to, aby gmina podjęła działania. Mówicie o bezrobociu, wystarczy zaangażować stażystów do nadzorowania. U mnie dyżurny nie będzie w stanie całodobowo prowadzić obserwacji. Dyżurny i pomocnik ma jeszcze szereg innych zadań. Chciałbym, aby ciężar nadzoru bezpośredniego był po stronie gminy - dodał komendant policji w Łobzie.
Młodzież przeganiana z miejsca na miejsce
Komendant policji Jacek Dobrek zwrócił uwagę, że tak naprawdę młodzież nie ma miejsca, w którym spokojnie i legalnie mogłaby się spotkać i wypić piwo.
- Przeganiamy młodzież z miejsca na miejsce. Nie ma w Łobzie żadnego klubu, kawiarni, miejsca gdzie młodzież mogłaby się spotykać. Oni gdzieś muszą iść, usiąść i wypić to piwo. Nie mają takiego miejsca. Tworząc takie punkty, tworzymy sobie inne problemy, bo będzie kradzież telefonów itd., ale będziemy mieli to pod nadzorem, a młodzież będzie miała się gdzie spotykać. Widzę tutaj pewne możliwości - dodał komendant.
Debata lekarstwem na wandalizm
Komendant dodał, że wraz z burmistrzem Łobza planuje zorganizować debatę na temat bezpieczeństwa. Chciałby, aby uczestniczyli w niej mieszkańcy gminy i podzielili się swoimi spostrzeżeniami.
- Chcielibyśmy w Łobzie zorganizować w Łobzie wspólnie z burmistrzem debatę o bezpieczeństwie. Chcielibyśmy, aby społeczeństwo Łobza wypowiedziało się na temat bezpieczeństwa, jakie możemy podjąć kroki, bo być może o pewnych rzeczach nie wiemy, nie widzimy pewnych rzeczy – powiedział komendant.
Szwadron prewencji na posiłek
Nowy zastępca komendanta, który rozpocznie pracę w tym tygodniu, to były dowódca oddziału prewencji.
- Postara się, aby do naszego miasta spróbować ściągnąć oddziały prewencji na sobotę, czy niedzielę - pluton: osiem osób, cztery patrole. Na pewno to spowoduje zdyscyplinowanie młodzieży z naszego miasta – wyjaśnił komendant.
Jeden narozrabia, reszta odpowiada
W dyskusję włączył się radny Janusz Skrobiński, który uznał, że nie można wprowadzać odpowiedzialności zbiorowej, bo tak naprawdę w mieście rozrabia kilka osób, a są tendencje do karania wszystkich.
- W tym mieście to jest tak, jak z chatą syberyjską - jakiś jeden idiota spalił tę chatę, a my globalnie zwalamy na wszystkich. Nie wierzę, że nasza młodzież, nawet ta, która pije na promenadzie, to w większości wandale. Nie wierzę w to. Jest kilka osób, które rozrabiają w tym mieście, przez to konsekwencje ponoszą inni - propozycje zamykania sklepów nocnych itd. My wszyscy ponosimy konsekwencje tego, że jakiś baran jeden z drugim, może z trzecim, powrzucali ławki do Regi i w nocy wykrzykują i rozrabiają. Jeśli chodzi o monitoring, to zróbmy zmianę dla strażników miejskich; mamy ich trzech, to zamiast łazić po mieście i nic nie robić, to niech patrzą w ten monitoring, informują policję, gdy coś się stanie. Za chwileczkę wystraszymy dzieciaki, bo „oni wszyscy są winni”. Najczęściej podchodzi się do nich i z nimi rozmawia, bo są niegroźni, bo ktoś siedzi z butelką. Komendant ma rację, nie mamy miejsca dla nich, a my nie możemy zmusić prywaciarza do tego, aby otworzył restaurację – powiedział radny Janusz Skrobiński.
Co dalej?
Podczas dyskusji wiele powiedziano na temat skutków braku opieki rodzicielskiej, wskazywano, by wprowadzić kolejne zakazy. Zwrócono uwagę, że młodzież nie ma się gdzie spotykać i na tym zakończono dyskusję, a przecież można byłoby znaleźć wiele rozwiązań. Nie każdy dzisiaj chce kopać piłkę i sport nie jest dla każdego formą pozbycia się zbyt dużej ilości energii rozsadzającej młode organizmy. Jest to naturalne i nie ma co udawać, że jest inaczej. Młodość musi się wyszaleć, a do dorosłych należy znalezienie takiej formy i takiego miejsca, aby młodym to umożliwić – z zachowaniem bezpieczeństwa. Podczas sesji jednak nie padły pomysły odnośnie miejsca, w którym młodzież mogłaby się spotykać. Być może takim miejscem mogłoby być stare boisko, gdyby tylko samorząd chciał połączyć siły z inicjatywą prywatną i odpowiednio je zagospodarować. MM
az sie krew gotuje. drodzy radni blagam zainteresujcie sie ta nasza mlodzieza! zorganizujcie im jakies lokum gdzie beda mogli sie spotykac! a pani szwemmer niech tez zamknie swoja dzialalnosc. jak mozna byc takim egoista? odbierac komus prace? ludzie mieszkajacy opodal promenady... to miedzyinnymi jej dzieci. mlodziesz potrzebuje miejsca spotkan.
~ elzbieta mariola golebio
2013.11.10 22.05.59
wiele poboznych zyczen tu nie ma gdzie grac zjeść wypic piwa do tego sklepy nocne i co jeszcze w liscie zamowien brak klienta ciogle nowe pomysły może zadbac o stare i na uczyc się z nich korzystać zamiast niszczyc pas przy rzece redze postawić stoliki stylowe z parasolami z trzciny i wykorzystać na picie browaru z okazji rocznicy o nipodleglosc zycze wszystkim i sobie w drozeniemojego kometarz w zycie elzbieta mariola golebiowska z wegorzyno
~
2013.10.26 10.34.17
Kończysz jak Trybun Ludu.
~
2013.10.26 10.33.45
Widzę Kaziu, że ci powoli gazeta zdycha.
~smutek
2013.10.19 11.00.48
Do dyskusji trzeba dorosnąć. Dla mnie to zwykła paplanina.Poszczelali z dzioba.Kase przytulili i tak obywatelski obowiązek spełnili.Dając tym kolejny przykład dla młodzieży. "Uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak świnia" Świnio wybacz.Przepraszam.
~as
2013.10.18 01.45.55
Takie mamy społeczeństwo nie dochlane brak im ciągle piwa wódy wydaje się im że wszystko mogą, ,a co mi zrobią (nowoczesność) większość podskakuje powącha kapsel od piwa i niszczy dewastuje mienie publiczne itd. Brak rygoru, wojska przymusowego, nie jeden poczuł by białą pałę milicyjną to by siedział cichutko grzecznie odechciało by mu się niszczyć. A poza tym młodzież to do pracy niech w końcu idzie bo to po części wina obecnego bezrobocia lub niech się sportem zajmą a nie okupują sklepy monopolowe.
~st
2013.10.17 15.13.48
Było kiedyś dużo miejsc dla młodzieży : Kino, Kosmos, Pub 10 na Browarnej, Stodoła wszystko upadło. Komuś nawet przeszkadzało, że w lato na fontannie można było kulturalnie posiedzieć przy piwku i coś zjeść. W okolicznych miejscowościach są miejsca gdzie można spędzić wolny czas jak: basen, kręgielnia, bilard, kino, ogródki piwne, Puby itp. u nas na miejscu zostaje tylko Promenada i wyspa koło działek oczywiście spotkania na dziko bez kontroli...
~Żaba
2013.10.16 19.45.15
Co do komentarza p.Sawy to myślę. że nie jest pan na czasie i to panu pomyliły się epoki z tego co wiem to w krajach Uni Europejskiej sklepy właśnie są czynne krócej i są w budynkach wolno stojących, aby nie zakłócać nikomu ciszy i prawa do wypoczynku po pracy... A pani Kika skoro wychodzi z założenia, że tylko Emeryci mieszkają na Placu i Kościuszki to chyba sama jest Emerytką, która poznała zachowania Łobeziaków minionej epoki [20 lat temu], którzy zachowywali się lepiej niż ta skandaliczna młodzież, która nie ma żadnych zachamowań i swoje potrzeby załatwia na klombach a nie w klatkach bo na szczęście z tego co wiem są tam domofony...
~Jadwiga
2013.10.16 19.14.57
Kika..co do pani wypowiedzi to można wywnioskować że jest pani za pijaństwem i bezprawiem..W Niemczech jest zakaz sprzedawania alkoholu w sobotę i niedziele- w sklepach..Alkohol można dostać tylko na stacjach CPN. .Niech pani u siebie w domu zrobi nocny sklep monopolowy to wtedy porozmawiamy..Kto pił to i tak będzie pił. Ale niech pije na swoim podwórku a nie moim..Gdzie jest policja ?? za co płacimy podatki ??.Co robią nasze władze miasta..Może niech się przeprowadzą na Plac 3-go Marca..Jak pójdą w poniedziałek do pracy niewyspani i z czerwonymi gałami z niewyspania to zaraz podejmą decyzje o zamknięciu sklepów po 20-stej w blokach mieszkalnych..Tam są mieszkania, tam mieszkają ludzie..Nawet do ZOO ludzie mają wstęp tyko do 20-stej żeby małpy się wyspały..Wstyd mi że władze naszego miasta mają klapki na oczach i dbają tylko o SWOJĄ WYGODĘ..
Radni zachowują się jak panienki, które chciałyby ale się wstydzą. Pani Romejko przy całym szacunku dla pani jako urzędniczki, a teraz radnej niech pani wyjdzie sama na ulicę w takim razie i dba o bezpieczeństwo. Po to płacimy podatki a policja jest jak d... od s.... by zapewnić nam bezpieczeństwo. płacimy więc wymagamy. Rajcy miejscy i powiatowi są od reprezentowania nas więc wymagać i żądać.
@ kika Bezstresowe wychowanie wymyślono w USA po to by jakiś portoryk wolał iść do szkoły zamiast spędzać czas z gangiem handlującym dragami. A my jak zwykle te idiotyzmy zaszczepiamy u siebie.
~kika
2013.10.16 10.03.07
Takie będą Rzeczypospolite jakie młodzieży chowanie, jak wychowujemy dzieci takie mamy efekty. Moda na bezstresowe wychowywanie dzieci daje już efekty. Bieda w mieście, brak pracy, sfrustrowane społeczeństwo i mamy. Burmistrz udaje że szuka i zachęca przedsiębiorców, ale to pozorowane ruchy. Młodzi kto ma tylko możliwość wieje z tego miasta, pozostali tylko sfrustrowani nieudacznicy którzy pozbawiają się nadmiaru energii i emocji niszcząc co im na drodze stanie.Emeryci popierający panią Szwemer zapomnieli jaki wandalizm panował w naszym mieście kiedy oni byli młodzi i, że nie wszyscy byli grzeczni i święci a po nocy zamiast nocnych sklepów alkoholem handlowały tzw.Babki. Czyżbyśmy chcieli powrotu do nielegalnego nocnego handlu, do obszczanych i zarzyganych bram i klatek schodowych bo tak to wtedy wyglądało.Pani radnej podpowiadam żeby wraz z burmistrzem doprowadziła do otwarcia pubu w domu kultury, i sprowadziła inwestora który da młodym pracę i problem sam się rozwiąże. Życzę powodzenia w działaniu.KIKA
~Sawa
2013.10.15 22.52.39
Sklepy do 22 i do tego na obrzeżach miasta, promenada zamknięta po 22, godzina policyjna - epoki i systemy się Wam pomyliły.
Pan Dariusz Ledzion nie brał udziału w tej debacie??? Jaka szkoda.
~Marek
2013.10.15 18.48.52
Popieram panią Szwemmer..Więcej takich ludzi nam potrzeba co interesują się problemami mieszkańców..Może sklepy monopolowe będą czynne do dwudziestej a do drugiej w nocy otwarte będą u Burmistrza na podwórku..Zobaczymy wtedy jaki wypoczęty będzie w poniedziałek..Wstyd, ,ludzie idą do kościoła o na placu powywracane kosze,,butelki od wódki i piwa potłuczone na parkingu. Na skwerach wymiociny i odchody..Bierzecie się za kupy psów, lepiej zajmijcie się ludzkimi..Gdzie te patrole policji które Burmistrz obiecał mieszkańcom Placu..Pytam się i czekam na odpowiedz kto z tym problemem zrobi porządek.Jeżeli władze miasta z tym problemem nie dają sobie rady to. ....?
~Żaba
2013.10.15 15.52.09
mieszkanka Łobza.... popieram projekt pani Szwemmer.Skoro nie można ograniczyć godzin otwarcia to moim zdaniem niech takie sklepy powstają na obrzeżach miasta....Kto nie mieszka w centrum nie ma punktu odniesienia co tu się dzieje w wolne soboty nie można spać ani wypocząć... jakie są chodniki na drugi dzień pełno śmieci porozbijane szkło itd..A po za tym ile razy można wzywać policję...Nawet swojego czasu mieszkańcy z Placu wystosowali pismo do P.Burmistrza aby coś z tym zrobił,bo nie da się w takich warunkach żyć. ..no i cóż zrobiono....kilka wywiadów nie wiadomo z kim... i sprawa ucichła..To że młodzież nie ma gdzie się podziać to trzeba coś z tym zrobić, ale nie może tak być żeby młodzi ludzie robili to co chcą... są jakieś granice....