REFERENDUM w Gryficach. Członkowie PO powinni posłuchać Premiera
(GRYFICE) Głos w sprawie referendum w Gryficach zabrał jeden z naszych czytelników. Publikujemy go z drobnymi skrótami.
Sezon ogórkowy w pełni, doskonała pogoda tego lata sprzyja wypoczynkowi. Trudno jednak zapomnieć o otaczającej nas rzeczywistości. Przez cały kraj przetoczyła się fala referendów w sprawie odwołania prezydenta czy burmistrza danego miasta. Co ciekawe te społeczne inicjatywy dotyczyły włodarzy związanych z rządzącą PO. Przykład referendum i nowych wyborów prezydenckich w Elblągu ujawnił zmęczenie i zniechęcenie wyborców do prowadzonej polityki Platformy. Najbliższą wielką próbą zaufania do rządzącej partii będzie referendum w sprawie odwołania prezydent stołecznego miasta Warszawy. Gra warta jest przysłowiowej świeczki, ponieważ w fotelu prezydenta stolicy niejedni widzą trampolinę do fotela Prezydenta RP. Nieudolność współpracowników Pani Prezydent Warszawy, brak komunikacji z mieszkańcami i notorycznie powtarzające się awarię obnażyły sposób myślenia PO – wygrać wybory i jakoś to będzie.
Sam Premier musiał wpaść w panikę apelując do mieszkańców stolicy, aby nie szli do urn w trakcie referendum – im mniejsza frekwencja, tym większe szanse na to, że będzie ono nieważne. Trudno nie czuć zniesmaczenia tym wystąpieniem. Czy przemawiał do mnie Premier mojego Kraju? Czy też może Przewodniczący PO? Bo jeżeli Premier, to złamał podstawową zasadę demokracji (której powinien bronić) o prawie obywateli do wypowiedzenia się w interesujących ją kwestiach. Jeżeli natomiast jako przewodniczy PO, to powinien być to przekaz dla wszystkich jej członków: NIE BIERZCIE UDZIAŁU W REFERENDACH!
Gryficka PO nieuważnie słuchała wystąpienia swojego przewodniczącego (co w ciągu kilku ostatnich lat niejednokrotnie udowadniała na lokalnym podwórku, wystarczy wspomnieć o konflikcie z Magdaleną Kochan) i postanowiła oficjalnie poprzeć referendum w sprawie odwołania burmistrza Andrzeja Szczygła. Jest to chyba najmniej przemyślana decyzja gryfickiej PO, która udowadnia, że nie zależy jej na dobru gminy, tylko na kolejnej politycznej awanturze, a odpowiedzialność za nieudolność swoich rządów w gminie próbuje przerzuci na barki burmistrza. Wszyscy mieszkańcy Gryfic wiedzą, że rani klubów PO i Idziemy Razem stanowią większość w 21 osobowej Radzie i to na ich barki spada odpowiedzialność za stan miasta i gminy.
W ostatnich wyborach PO zdobyła 1270 głosów, Idziemy Razem 1709. W sumie te dwa Kluby uzyskały 2979 głosów poparcia na 19364 uprawnionych do głosowania. W skali całej gminy te dwa kluby uzyskały razem 15,38%. Oba jednocześnie popierały kandydaturę Krzysztofa Kozaka na urząd burmistrza.
Dla porównania; dwa KW Ziemia Gryficka i Gryfice Nasze Miasto – Nasza Gmina popierające kandydaturę Andrzeja Szczygła otrzymały – Ziemia Gryficka 2300 głosów, Nasze Miasto – Nasza Gmina 1096 głosów. W sumie dało to 17,53%.
Jak widzimy uzyskany mandat PO i Idziemy Razem nie należy do najmocniejszych. Członkowie PO zdają sobie sprawę z niskiego poparcia, dlatego poparli referendum w sprawie odwołania burmistrza Szczygła. Swoje błędy chcą w ten sposób przerzucić na kogoś innego.
Planowane referendum jest oddolną inicjatywą społeczną. Zgodnie z przepisami na jej czele powinna stać 5-osobowa grupa. I tu następuje pewien problem, jedynym znanym jej członkiem jest radny Krzysztof Kozak. Konia z rzędem temu, kto potrafi wskazać pozostałych jej członków. Mi pomimo usilnych starań nie udało się tego określić.
Inicjator referendum powinien też podać do wiadomości mieszkańców gminy, na swój koszt, w sposób zwyczajowo przyjęty, informację na temat tego, czego ma dotyczyć referendum oraz o przyczynach uzasadniających odwołanie burmistrza. Jako mieszkaniec nie uzyskałem takiej informacji ani w postaci informujących plakatów, ani też oświadczenia prasowego. Tak zwyczajowo informuje się mieszkańców Gryfic o najważniejszych wydarzeniach. Mieszkańcy wiedzą, że ma być referendum w sprawie odwołania Burmistrza i tyle. A dlaczego ma się odbyć? Co jest przyczyną? Tego nikt nie wie. Z pomocą o przyczyny odwołania burmistrza przychodzi mi Radio Szczecin, na stronie którego czytamy: mieszkańcy chcą odwołania burmistrza, bo ich zdaniem, (…) przez 2,5 roku rządzenia, nie sprawdził się na stanowisku. Zarzucają mu m.in. niegospodarność np. bezpłatne oddanie lokali gminnych gryfickiemu TBS-owi, czy korzystanie z opinii prawnych za ceny kilkukrotnie przekraczające przyjęte na rynku. Ich zdaniem, (…) stosuje też nepotyzm, zatrudniając w urzędzie członków rodziny i znajomych. Jak widać argumenty za odwołaniem Burmistrza są płytkie i ogólnikowe, jednak nie dowidziałem się o nich od inicjatorów referendum.
Na czele tej grupy stanął Krzysztof Kozak, były kontrkandydat na fotel burmistrza. Trudno jest mi się oprzeć wrażeniu, że cała heca z referendum wywołana jest przegarną w wyborach. Jest to moje subiektywne wrażenie i nie podejrzewając radnego o tak niskie uczucia, należy skupić się na drugiej stronie medalu.
W ostatnich wyborach Krzysztof Kozak kandydował na burmistrza jako członek PO, w drugiej turze zdobył 2386 głosów na 19374 uprawnionych do głosowania, co dało mu 12,3% poparcia w gminie, jego przeciwnik uzyska 5058 głosów zdobywając 26,1 % poparcia. Różnica w wynikach jest olbrzymia. Jednak porażka wyborcza radnego Kozaka, to jednocześnie porażka gryfickiej PO (sam Andrzej Szczygieł nie należy do żadnej partii). Nie dziwi więc fakt, że obecnie oficjalnie popiera ona referendum, trudno jej bowiem pogodzić się z porażką sprzed 3 lat. Co ciekawe radny Kozak niedawno wystąpił z klubu Idziemy Razem i ogłosił się niezależnym. Trudno jest zrozumieć tą polityczną woltyżerkę radnego i jak sadzę ma ona jakiś cel.
(...) Musimy również pamiętać, że na czele gryfickiej PO stoi szczecinianin, były drugi wiceburmistrz, odwołany przez Burmistrza Andrzeja Szczygła. Również tego pana nie posądzam o zawiść, a działania gryfickiej PO należy określić jako autentyczną troskę o dobro mieszkańców naszej gminy.
Pomijając wszystkie niuanse i pytania, jakie mnożą się wokół referendum, należy zastanowić się, dlaczego grupa inicjująca chce odwołać Burmistrza. Jak już wyżej wspomniałem z pomocą przychodzi nam Radio Szczecin. Dowiedzieć się możemy, że mieszkańcy chcą odwołania burmistrza. Czy wszyscy? Ja jako mieszkaniec i dziesiątki innych jest wręcz zdegustowanych tym, co się dzieje. Dlaczego ktoś podpisuje się w imieniu wszystkich? Burmistrz miał się przez 2,5 roku sprawowania rządów nie sprawdzić na stanowisku. Ciekawe, że przez ostatnie kilka kadencji się sprawdzał i w kolejnych wyborach po raz kolejny zdobywał zaufanie wyborców, a więc nas gryficzan. Ciekawe kto ma większe doświadczenie samorządowe: obecny burmistrz, czy jego przegrany w wyborach kontrkandydat (obecnie inicjator referendum), radny Krzysztof Kozak?
Kolejny zarzut to niegospodarność np. bezpłatne oddanie lokali gminnych gryfickiemu TBS-owi. W całej Polsce istnieje tendencja do przekazywania lokali gminnych dla TBS, celem takiego działania jest utworzenie silnej jednostki, która stanowiłaby podstawowe narzędzie strategii mieszkaniowej w gminie. Dzięki temu gmina ma silną, samodzielną i sprawnie działającą jednostkę, będącą w stanie przejąć od niej zadania związane z realizacją nowego budownictwa czynszowego, dzięki możliwości zaciągania chociażby długoterminowych preferencyjnych kredytów. Działania takie zrozumiałe dla większości samorządowców, dla inicjatorów referendum i członków gryfickiej PO nie.
Co ciekawe podobny projekt (tylko na większą skalę) zaproponował Premier Donald Tusk i rząd PO-PSL. W następnym roku bowiem ma ruszyć plan powstania tanich państwowych czynszówek, dla młodych ludzi. Jak widzimy gryficka PO kolejny raz nie rozumie polityki swojej partii, a Burmistrz Szczygieł to nie Przewodniczący PO, więc należy go odwołać. Jednak gdzie tu sens?
Kolejny argument za referendum: korzystanie z opinii prawnych za ceny kilkukrotnie przekraczające przyjęte na rynku. Cen tych opinii nie znam, jednak z doniesień prasowych domyślam się, że było ich dużo. Należy sobie odpowiedzieć dlaczego? Radni Gminy Gryfice niejednokrotnie wykazali się brakiem kompetencji przy tworzeniu lokalnego prawa, zarzucili Burmistrza swoimi pomysłami, zapytaniami, podważali decyzje wyższych organów administracji (zwłaszcza jak te podważały ich decyzję). Nic więc dziwnego, że Burmistrz zwracał się o opinie prawne, bo to on odpowiada za każdy bubel stworzony przez radnych. Im więcej takich bubli, tym koszty rosną. Lepiej jednak zapłacić prawnikowi za opinię, niż później ponieść konsekwencje za źle ustanowione prawo, wtedy to za brak kompetencji radnych zapłacą wszyscy mieszkańcy. Apeluje więc do radnych pomyślcie ze 100 razy, nim podniesiecie rękę do głosowania.
Na koniec kolejny powalający argument: stosuje też nepotyzm, zatrudniając w urzędzie członków rodziny i znajomych. Trudno jest mi się do tego odnieść, bo nie znam rodziny Burmistrza, choć w Gryficach każdy w pewnym stopniu jest ze sobą spokrewniony, spowinowacony, bądź jest czyimś znajomym. Taki już „urok” małych miasteczek. Trudno też się dziwić, że sprawując swój urząd od wielu kadencji Burmistrz zna nie tylko podległych sobie urzędników jak i sporą część mieszkańców. Na czele gryfickiej PO stoi sprowadzony ze Szczecina specjalista od promocji, czy w Gryficach nie było odpowiedniego kandydata na lokalnego szefa partii? Źle to świadczy o zdolnościach gryfickich członków PO. Czy może szczeciński szef to też czyjś znajomy? Radny Gminy z PO otrzymuje 36 tys. zł na prowadzony przez siebie klub sportowy, choć wnioskował o 32 tys. zł, otrzymuje prezent 4 tys. zł Syn tegoż radnego (niegdyś kandydat PO w wyborach samorządowych) otrzymuje dotacje 40 tys. zł z PUP na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Funkcję dyrektora PUP w Gryficach pełni radna gminy i koło się zamyka, wszystko zgodnie z prawem, ale pewien niesmak pozostaje. Gryficka PO popiera referendum, bo widzi obrzydliwy nepotyzm uprawiany przez Burmistrza, sama zaś nie widzi nic zdrożnego u siebie.
Referendum jest ważne, jeżeli do urn pójdzie co najmniej 3/5 głosujących spośród tych, którzy uczestniczyli w wyborach, w których wybierano Burmistrza. Zostanie on odwołany, gdy spośród ważnych głosów więcej będzie za odwołaniem, niż przeciw. Tak więc w ostatnich wyborach na burmistrza wzięło łącznie udział 7444 osoby, aby referendum było ważne musi wziąć w nim udział 4466 osób. Jego organizatorzy są przekonani, że uda się zebrać wystarczającą liczbę głosów. Co więc nas czeka?
Scenariusz pierwszy: Burmistrz Andrzej Szczygieł nie zostaje odwołany. I co dalej? Organizatorzy referendum i gryficka PO, schowają głowę w piasek i udawać będą, że nic się nie stało. Nieważne, że gryfickie społeczeństwo pokaże, że nie zgadza się z tak prowadzoną przez nich polityką.
Scenariusz drugi: udaje się odwołać burmistrza, rok przed kolejnymi wyborami samorządowymi, gdzie tu sens? Wygaśnięcie mandatu burmistrza oznacza też odwołanie jego zastępców. Do czasu nowych wyborów obowiązki włodarza pełni osoba wyznaczona przez premiera. Premiera z PO oczywiście. Premier powinien też niezwłocznie zarządzić wybory przedterminowe. Jeżeli jednak wniesiono protesty przeciwko ważności referendum, do czasu ich rozpoznania przez sąd nie zarządza się wyborów. Organizatorzy referendum odniosą sukces, choć będzie to Pyrrusowe zwycięstwo, za które zapłaci budżet gminy, a więc MY, MIESZKAŃCY.
Na koniec pytanie o koszty tej referendalnej zabawy. Trudno to określić dziś. Prawdopodobne koszty to 40 tys. zł. Czy gminę stać na taki wydatek? Czy warto wydawać te środki? Odpowiedź brzmi – nie. Apeluje więc do wszystkich członków gryfickiej PO i mieszkańców gminy Gryfice, posłuchajmy Premiera i 8 września nie idźmy na referendum.
Proszę nie brać tak wszystko do siebie. Chciałem zwrócić uwagę na to, że żadna partia nie chce radykalnych zmian, naprawy Rzeczpospolitej...innymi słowy koryto to samo tylko świnie się zmienią. Wybory i demokracja stały się farsą, "pustym słowem", gdzie w dalszym ciągu rządzącym będzie ulewać się z ryja -kosztem społeczeństwa.
~Kazimierz
2013.09.02 09.10.44
Nie jestem w PiS, proszę sięgnąć do programu, zapytać posła lub któregoś członka tej partii.
~Kubera
2013.09.01 20.53.00
Panie Kazimierzu proszę uczciwie napisać, co PiS i Kaczyński chce zmienić w Polsce oprócz rządów, czyli walka tylko o stołki i jego ambicję bycia znów premierem.
~
2013.08.30 17.32.47
No to zdrowie słowiańskiej rasy,
w górę szklanki i k***** :-)
~Kubera
2013.08.30 10.24.43
Na anonimy nie odpowiadam.
~
2013.08.30 09.56.04
~Kubera - a ty wierny świątyni Antypisa z Czerskiej czy Sekty Pancernej Brzozy z Wiertniczej? Jeżeli dla ciebie ekspertem jest Rostowski (spec od kreatywnej księgowości i zadłużenia kraju na 950 mld) to rozmowa z takimi kretynami nie ma najmniejszego sensu. Żyj sobie na swojej zielonej wyspie i śnij dalej - tylko jak już się obudzisz z ręką w nocniku to nie miej pretensji do innych.
~Kubera
2013.08.30 09.23.12
Widzę, że pan Kazimierz wyznaję "smoleńską religię".. ..bo każdy Polak-patriota wie, że to Putin, Merkel i Tusk w porozumieniu dokonali zamachu i zabili dość przeciętnego (no na pewno nie wybitnego!) śp prezydenta Lecha Kaczyńskiego -który podpisał "anszlus" Polski, czyli przyłączenie do Reichu (jakiej tam Unii, co może do Grecji, Hiszpanii czy Italii?!) a teraz jego braciszek przebiera nóżkami, żeby wskoczyć na stołek premiera, więc schował Antka (aby nie straszył swoją paranoją, czy raczej wyrafinowaniem ?) no i tego "eksperta" od siedmiu boleści, Glinka czy jak mu tam.
~Kubera
2013.08.29 20.09.06
Niedługo Polonia będzie uczyć Polaków w kraju polskich piosenek !
Joan Baez w zasadzie spiewa o niczym no może poza jedna: Happy birthday, Leonid Brezhnev. A reszta to w stylu:” Virgil Caine jest moje imię, a ja pojechałem pociągiem Danville. U naszej Polki dużo chęci i serca, mniej talentu.
~Kazimierz
2013.08.29 15.05.38
jak ci nie pasują wyjce to posłuchaj tego, to byłaby polska Joan Baez, gdyby...
czytelnicy czytają gazetę "w papierze", tutaj tylko niektóre artykuły i mogą komentować. Nie tęsknię za nawalanką, to nie fabryka słów i wiecowanie, bo z tego niewiele zazwyczaj wynika. Rzeczywiście, pisanie dla samego pisania chyba mija się z celem. Pozdrawiam.
~Kubera
2013.08.29 13.46.11
Szkoda tylko, że nie ma jak dawniej tylu wpisów, tyle komentarzy. Co się stało ? Chętnie czytałem Waszą gazetę. Trzeba to naprawić. Gazeta bez czytelników martwa jest. Pisanie dla samego pisania chyba mija się z celem.
~Kazimierz
2013.08.29 13.40.47
przecież jest napisane - Luxtorpeda - ożywia moją starą krew
wstaję upadam
upadam wstaję
przegrywam walkę
kiedy się poddaję
a we mnie samym wilki dwa
oblicze dobra oblicze zła
walczą ze sobą nieustannie
wygrywa ten którego karmię
Być może to co piszesz jest prawdą, ale to wszystko możesz też odnieść do Gazety Gryfickiej, Faktela i nowego tytułu Gazety Referendalnej. Wszyscy wiemy kto tam pisze i dla kogo pochlebnie a po kim jedzie jak po łysej kobyle. Taka specyfika Gryfickich mediów.
~Mis
2013.08.29 07.34.02
~Jagna - nazwiska Zwierzchowskiego i Butyńskiej figurują w składzie grupy inicjatorów referendum więc nie traktuj ich jako dziennikarzy tylko jako stronę w całym tym politycznym cyrku. Za sprawą jawnego zaangażowania się Kuriera Gryfickiego w polityczną nawalankę jego artykułów już raczej nikt poważny nie potraktuje jako przykładów rzetelnego i obiektywnego dziennikarstwa tylko jako zwykłą propagandę polityczną, taką miejscową odmianę Der Stürmer, Trybuny Ludu czy Żołnierza Wolności. Zobacz, kto się tam reklamuje - gdyby nie wsparcie wiadomych ośrodków to by nawet na papier toaletowy do redakcji nie zarobili.