(BONIN, GM. ŁOBEZ) Sześćdziesiąt osiem lat temu do Bonina dotarła pierwsza grupa polskich osadników. Obok Warszawiaków byli Kielczanie i mieszkańcy Kresów Wschodnich; dotarli tu Wielkopolanie i osadnicy wojskowi oraz zesłańcy z Syberii. Kilka osób to byli robotnicy przymusowi, którzy w czasie wojny tutaj pracowali. Pionierzy tej ziemi pracowali na roli, byli robotnikami leśnymi i zarabiali w stadninach koni. Nieliczni dojeżdżali do zakładów produkcyjnych w Łobzie.
Przez ponad 60 lat ci ludzie tworzyli nowe zwyczaje, zacierały się różnice kulturowe. W tym okresie powstawały stereotypy za cichą aprobatą ówczesnych władz. Rany wojenne i spadek po specyficznym okresie polskiego totalitaryzmu muszą ulec zabliźnieniu. Ta zmiana spojrzenia na czasy trudnej przeszłości widoczna jest w obserwowaniu zachowań dzieci, szczególnie patrząc na zabawy chłopców. My wychowywaliśmy się bawiąc się drewnianymi karabinami, mając za wzór „czterech pancernych”, psa nie wspomnę. To czwarte, powojenne pokolenie, inaczej się bawi, ma inne potrzeby społeczne, ma innych idoli. I to jest bardzo wartościowe, a zarazem trudne do zaakceptowania przez starsze pokolenie.
Historia Polski i własnych rodzin wymaga szczególnego pietyzmu w jej odkrywaniu. Jesteśmy mieszkańcami Europy i całego świata, musimy znaleźć swoje miejsce we współczesnym świecie. Niech nasi następcy wychowują kolejne pokolenia w duchu tolerancji i akceptacji oraz wzajemnego poszanowania, zarówno na patriotów jak również na Europejczyków. Kto tego nie zrozumie.
Kilka miesięcy temu spotkali się Bronisław i Dawid Zwierzchowscy z Henrykiem Musiałem. Opowiedzieli o swoich fascynacjach historią nie tylko Polski. Za dwa lata będzie siedemdziesiąta rocznica objęcia Pomorza Zachodniego administracją polską, a w 2016 roku 600-lecie objęcia Bonina przez ród von Borcke. Wspólnie postanowili przez kilka lat organizować spotkania historyczno-kulturalne związane z Boninem. Z tymi przemyśleniami udali się do Pana Adama Szulca, sołtysa Bonina. Stał się gorącym zwolennikiem takich spotkań. Jednocześnie kierował spotkaniami wiejskimi, na których utworzyła się grupa mieszkańców wioski, która zorganizowała i przeprowadziła 12 czerwca 2013 r. spotkanie obecnych mieszkańców Bonina z byłymi, którzy tutaj przebywali zarówno przed 1945 rokiem i z okresu powojennego.
Bardzo mocno wsparł organizatorów proboszcz parafii Zajezierze ksiądz Jerzy Tyrpa. To on wprowadził do niedzielnych mszy zamiast typowych kazań wystąpienia lokalnych miłośników historii. I nadszedł długo oczekiwany dzień spotkania.
Odbyło się w kościele pod wezwaniem Świętego Józefa Modlitwą Słowa, poprowadzoną przez księdza Jerzego Tyrpę przy udziale pastora Ewangelicznych Chrześcijan Hartmuta Joecks. Przewodniczący Związku byłych Mieszkańców Gminy Łobez Dieter Froebel opowiedział o kontaktach mieszkańców Łobza i Bonina. To spotkanie zakończyło żywiołowe wystąpienie Czesława Szawiela o skarbach archeologicznych odkrytych w okolicach Bonina. Po wyjściu z kościoła wszyscy obejrzeli wystawę „Łobez na starych pocztówkach”, przygotowaną przez Państwa Szawielów.
W budynku dawnej szkoły kilku mieszkańców wsi przyniosło sprzęt używany przez ich poprzedników. Po dołączeniu czterech starych ławek szkolnych (jedna z nich pamięta czasy przedwojenne), była to namiastka izby regionalnej. Rodzina Pani Grażyny Sołtysiak przygotowała ciasto i ciepłe napoje dla wszystkich uczestników. W miłej atmosferze rozmawiano o sprawach ciekawych.
Pani Grażyna Tyl, z domu Basiak, i Pan Bronisław Zwierzchowski z dużą dozą humoru opowiadali o swojej nauce w tej szkole (były to czasy klas łączonych - nikt z młodych nie wyobraża sobie tak prowadzonych lekcji). Byli uczniowie wręczyli piękny bukiet kwiatów ostatniej nauczycielce Pani Teresie Kurdel.
Kolejnym punktem programu było spotkanie na byłym cmentarzu, na którym powstaje lapidarium pod hasłem: „Tym, którzy żyli na Tej ziemi”. Po krótkiej modlitwie za zmarłych zakończyła się część oficjalna spotkania w Boninie. Wszyscy przeszliśmy na plac gminny, gdzie spożywaliśmy grillowane kiełbaski. Rodzina Państwa Zwierzchowskich poczęstowała wszystkich wędzonymi karpiami z własnej hodowli. Tutaj od trzech godzin w grach i zabawach harcerskich brali udział łobescy harcerze. Oprócz nich w spotkaniu uczestniczyli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2, którzy interesują się historią regionalną pod opieką Pani Zofii Malinowskiej i Pani Świrskiej. Do domu wrócili rowerami. Bardzo radosną grupą były Żabki - 20. przedszkolaków z Przedszkola im. Krasnala Hałabały pod opieką Moniki Wargockiej i Izabeli Kaczmarczyk. Ponad trzydzieści osób liczyła grupa miłośników lokalnej historii i kultury z Łobza, Krotoszyna i Szczecina. Do Bonina dotarli harcerze ze Szczepu ZHP „Czarna Jedynka” pod kierownictwem druhny Małgorzaty Zieniuk i druha Jakuba Zieniuka. Na spotkaniu byli potomkowie mieszkańców domu nr 17 z Niemiec, rodzina Kiessig.
Uroczystości udały się dzięki wysiłkowi niedużej grupy mieszkańców Bonina. Pracami organizacyjnymi kierowali członkowie Rady Sołeckiej Monika Zwierzchowska i Sylwia Kaczmarek na czele z Adamem Szulcem, sołtysem Bonina. Pan Szulc przygotował także materiał na pogadanki z dziećmi i młodzieżą o właściwym zachowaniu się, nie tylko w lesie.
Przy pracach zaangażowali się: Mirosław Iskra, Krystyna i Jan Kubiakowie, Teresa Kurdel, Henryk Musiał, Małgorzata Rasińska, Grażyna Sołtysiak, Grażyna Tyl, ks. Jerzy Tyrpa, Bronisław i Dawid Zwierzchowscy. Pomagali także Łobzianie Lidia Lalak-Szawiel, Czesław Szawiel, bardzo dobrze tłumaczyła rozmowy Pani Gabrysia Rutkowska. Wszelkie koszty ponieśli organizatorzy w różnych zakresach. Do Bonina przyjechało ponad 150 osób, które były zawiedzene bardzo małą liczbą tutejszej ludności. Organizatorzy oraz miłośnicy historii pragną uczulić wszystkich na spisywanie powojennych zdarzeń we wsi; gromadzenie dokumentów, zdjęć, zabytkowego sprzętu i urządzeń.
Myślą także o wydaniu publikacji w siedemdziesiątą rocznicę objęcia Bonina przez administrację polską. Dzień 12 czerwca zapoczątkował ciekawe spotkania, szczególnie ważne, bo organizowane dla młodzieży szkolnej, którą była grupa uczniów ze Szkoły Podstawowej w Starogardzie pod kierownictwem Pana Czesława Szawiela. Proboszcz parafii zajezierskiej ksiądz Jerzy Tyrpa zaprosił na niedzielną mszę Chór Parafialny Dominanta z Łobza. Zamiast kazania mieszkańcy wsi wysłuchali informacji o architekturze kościoła i historii Bonina. Bardzo ciekawie zaprezentowali te tematy Państwo Szawielowie. Obie grupy zakończyły swój pobyt na terenach przy łowisku ryb. Tam właściciele bezpłatnie udostępniają miejsca dla chętnych, z możliwością grillowania, biwakowania i rekreacji.
Czerwcowe spotkania w Boninie będą kontynuowane w latach następnych. Do zobaczenia w trzecią sobotę czerwca w roku 2014. hjm