(DRAWSKO POMORSKIE) Po artykule „Drawsko zadłużone na 27 milionów wyhamowuje inwestycje”, jaki opublikowałem w Tygodniku Pojezierza Drawskiego nr 16 z dn. 24.04.2013 r., z pomocą burmistrzowi Zbigniewowi Ptakowi pospieszył nie kto inny, jak Mariusz Nagórski, redaktor i wydawca „Pojezierza Drawskiego” (nr 212 z maja; daty i roku nie podam, bo tych po prostu nie ma). Zwyczajowo nie odniósł się wprost do mojego tekstu, ale wymowa jego felietonu pt. „Dramat inwestycyjny w Drawsku Pomorskim, czyli tragedia po Polsku” (sic!) jest jasna – trzeba dać odpór i osłonić własną piersią burmistrza, bo może i zadłużenie jest, ale za to w Łobzie „biją Murzynów”.
Pan Nagórski stworzył więc felietonową agitkę, walcząc z własnym potworem, bo przecież nie z faktami. Napisałem zwykłą analizę budżetu Gminy Drawsko Pomorskie, podając fakt, że Gmina jest zadłużona na 27 milionów złotych oraz drugi fakt – z tego powodu wyhamowują inwestycje. To że wyhamowują, oparłem na liczbach,jak zresztą całą analizę. Z wyhamowywania inwestycyjnego pan Nagórski zrobił „dramat inwestycyjny”, przypisując mi syndrom polskiej zawiści. Nie wiem do jakiej szkoły chodził pan Nagórski, ale prezentuje dość oryginalne dziennikarstwo, przypisując suchym liczbom wartości z dziedziny psychologii; tylko jakiś zawistnik może napisać, że jego ukochany burmistrz zrobił 28 milionów długu. Zapewne gdyby dług doszedł do 30, to nazwałby mnie nienawistnym terrorystą. To już naprawdę jest zabawne. Rozumiem, że jak mu nie pasują fakty, to tym gorzej dla faktów.
Otóż fakty bardzo mu nie pasują, bo nie przytoczył ani jednego, w odniesieniu do artykułu, z którym polemizuje. Strach przed faktami musiał być wielki, skoro nie podał nawet zadłużenia gminy, a więc czytelnicy jego gazetki nawet nie wiedzą, skąd wyssał ów „dramat inwestycyjny” i o co mu w ogóle chodzi. Zastosował przy tym sprytną manipulację, gdyż ja opisałem budżet Gminy i jej inwestycje, czyli finanse publiczne, zaś polemista przeskoczył na inwestycje prywatnych firm. Widocznie Nagórski ma swoich czytelników za durniów, którzy nie odróżniają inwestycji publicznych od prywatnej działalności.
To dobrze, że burmistrz robi to i tamto, o czym zresztą przypomniałem, ale czy to oznacza, że mieszkańcy nie mogą się już dowiedzieć o stanie finansów publicznych? To przecież już kompletne dno dziennikarskie, jeżeli samemu się nie informuje, co jest podstawowym obowiązkiem dziennikarzy, a tym którzy to robią, przypisuje się tylko z powodu wypełniania tych podstawowych obowiązków – zawiść, zazdrość itp. Po co więc pan Mariusz Nagórski robi gazetę? By kneblować nią usta innym, zatykać kanały informacyjne, zwalczać fakty, manipulować? To niech kupi sobie pałkę i wstąpi do ZOMO.
Powrócę do tych niewygodnych faktów. W grudniu 2007 roku opublikowałem artykuł „Dług Drawska Pomorskiego przekroczył 12 milionów”. Po pięciu latach, w grudniu 2012 r. wynosił 27 milionów, a więc przybyło 15 mln. Burmistrz zadłużał więc gminę w tempie 3 milionów rocznie. Przypomnę, że na starcie swojego urzędowania dostał ponad 10 milionów zaległego podatku poligonowego, dodajmy 27 mln kredytów, co oznacza, że miał do dyspozycji 37 milionów plus – bagatela - coroczne budżety. Ja tylko pokazałem, że jest jakiś kres polityki życia na kredyt i on właśnie nadszedł. Podałem fakty, a każdy je może interpretować jak chce, ale na pewno nie tak, jak to zrobił Mariusz Nagórski, który po prostu z faktami się nie liczy i je przemilcza. A skoro przemilcza, to po co wydaje gazetę? Na to pytanie muszą odpowiedzieć sobie jego czytelnicy.
Kazimierz Rynkiewicz
Panie Rynkiewicz patrząc na pana artykuły od razu widać że jest pan mądrym i wykształconym człowiekiem bardzo miło czyta się pana artykuły,bardzo wiele osób chwali Pana za bezstronność.Same fakty na temat Nagórskiego i Ptaka.Bardzo mi miło że w tym powiecie jest osoba która jest prawdziwym dziennikarzem i pisze na każdy temat np o porażkach albo godzących zachowaniach Ptaka,a niestety Nagórski piszę, ,To co mu Ptak zaśpiewa .
~
2013.06.13 13.20.32
...może śliska i twarda ale na pewno do d.py.
~palacz
2013.06.12 19.12.03
Bezpłatna? przecież podatnicy za to juz zapłacili. . .. a chociaż sie toto dobrze pali? bo o inne przeznaczenie nie pytam, chyba śliskie i twarde?
~Franc
2013.06.12 18.21.42
gazety Nagórskiego leżały, więc wziąłem, patrzę bezpłatna, chyba nikt jej nie chciał kupowac, chciałem poczytać, ale się nie dało to słup ogłoszeniowy władzy - 2 strony urzedu z Drawska, strona powiatu, strona urzedu Złocienca, strona jakaś unijna i reklamy. nic o żywych tematach bulwersujących mieszkańców Drawska o żwirowni w Mielenku i Zarańsku, śmieciach, zadłużeniu, zatrudnianiu przeciez to parodia gazety, wziąłem więcej na rozpałkę
~eko
2013.06.12 11.02.52
Niektórzy nawet Alei Dębowej w Mielenku nie chcą, dziwne? kto za tym stoi? bo to, kto robi tą krecią robotę, to wiadomo od zawsze.
Jak brakuje argumentów, to najpierw wyzywa, używa bezsensownych inwektyw, potem że coś jest niezgodne i szuka dziury w całym a teraz aleja sie nie podoba.
Gmina ani zlotówki do tego nie dokłada, to oddolna inicjatywa, a mimo to, komuś to przeszkadza.
~
2013.06.09 18.21.11
....a może Nagórski chce zostać sołtysem? miałby prócz daniny z magistratu jeszcze dietę.
~
2013.06.09 01.02.29
Jak ktoś kłamie w żywe oczy to znaczy, że ma określony cel. To, że p. Rynkiewicz jest uczciwy do szpiku kości jest wiedzą powszechną. Dlatego warto takiej opinii bronić nawet w sądzie przed zakusami brudnych kłamców.
~
2013.06.08 21.46.54
Jezu! Kaziu! Nie zarzynaj tego forum straszeniem sądem tutaj piszących.
Jeden radny powiatowy postraszył sądami i już nikt nigdy do niego się nie odezwał! :-)))
~lobsik
2013.06.08 11.39.56
Fijona, Pan Kazimierz nie bierze, to nie możliwe, znam go.
~
2013.06.07 16.18.18
a to kłamczuszka, własną piersią (jak w tytule), a jaki ma interes??? aj waj
~Rynkiewicz
2013.06.07 13.04.07
fiona kłamie po raz drugi, a za trzecim trafi do sądu. Z tego co wiem wszystkie redakcje lokalne podpisały umowy ze starostwem na promocję na tę samą kwotę, w cyklu co 2 tygodnie, innych zleceń nie dostaliśmy, więc nie możemy mieć więcej. Chyba że ktoś ma mniej, bo nie wydał gazety, niektórzy nawet daty i roku wydania nie potrafią umieścić na gazecie, taki tutaj mamy poziom.
fiona - jeżeli widziałaś faktury, to podaj kwoty. To są sprawy publiczne i każdy obywatel może wystąpić do urzędu o te dane.
~hi,hi
2013.06.07 12.43.35
ale bzdura, dużo faktur nie znaczy dużo kasy, może byc jedna faktura dla parola czy napiórskiego i za 20 tysięcy, he, he
~fijona
2013.06.06 21.27.59
ja nie widziałam przetargów, ale widziałam faktury od Rynkiewicza, z Głosu Koszalińskiego, Nagórskiego, Kuriera z Czaplinka i od Rogala. Najwięcej miał Rynkiewicz.
~
2013.06.06 07.59.23
fiona, tu nie ma podobno, tu są fakty że i Rogal i Nagórski biorą kasę z gminy, sądzisz że przetarg wygrali? he, he
~Jermak
2013.06.05 13.26.36
Nie, Jermak sie nie poddal i dziala nadal. Poodpadali rozni, ktorzy sie chcieli za frajer przykleic i trwa obecnie selekcja kolejnych kandydatow. Tym razem dobieramy ludzi powazniejszych. Niebawem bedzie znowu cos ciekawego na http://drawskieforumodnowa.pl/
~Rynkiewicz
2013.06.05 11.22.54
Oczywiście to nieprawda. Nie dostajemy zleceń od wielu lat z żadnej z gmin powiatu drawskiego. Starostwo dopiero niedawno, chyba na początku roku, przysłało zapytanie o ofertę na promocję, więc ją przedstawiliśmy. Nie było w tych sprawach żadnych zabiegów z naszej strony. Jeżeli ktokolwiek chce dać ogłoszenie, to nasze łamy są otwarte. Na pewno nie za cenę milczenia, dezinformacji lub osłaniania władz.
~fjona
2013.06.05 10.30.48
Ale podobno, to Rynkiewicz dostaje największe zlecenia od gmin i powiatów. Starosta nie może się go nachwalić i vice versa.
~gdzie tu gospodarność?
2013.06.05 07.20.00
.... i byłoby zajęcie dla niektórych nierobów. A swoją drogą, gdyby mi rząd płacił (tak jak gmina Rogalowi i Nagórskiemu), to też buty za darmo bym ludziom naprawiał. Dlatego takie fuchy wychodzą, bo po co sie starać i trudzić skoro kasa sama wpada do łapy.
~
2013.06.04 21.38.17
Ostatnio, za darmochę dostałem pisemko Rogala (leżało tam więcej egzemplarzy ). Nie rozumiem, gmina mu płaci a on rozdaje za darmo - to jest tak dobrze, że stać go na to, czy tak źle, że nikt mu tego nie kupił i trzeba się tej celulozy pozbyć? Zarówno jedna i druga wersja powinna sprowokować radnych do wniosku o zerwanie umowy. Pomysł o wydawaniu własnego biuletynu przez UM jest jak najbardziej słuszny i zasadny.