(ŁOBEZ) Dżdżysty dzień nie przeszkodził w obchodach 73. rocznicy deportacji na Sybir. Punktualnie w południe rozpoczęły się uroczystości poświęcone pamięci tych, którzy zostali na dalekim zesłaniu oraz tych, którzy przybyli do powiatu łobeskiego i tutaj rozpoczęli nowe życie.
W związku z tym, iż padał deszcz, otwarto kaplicę cmentarną i tam przeniesiono obchody związane z deportacją na Syberię. Uczyniono to przede wszystkim z myślą o najmłodszych uczestnikach uroczystości: dzieci ze Szkoły Podstawowej w Starogródku oraz młodzieży z łobeskiego gimnazjum. Najmłodsi uczestnicy tradycyjnie już okrasili uroczystość występami artystycznymi ściśle nawiązującymi do tamtych tragicznych wydarzeń. Swoistą wymowę przy tym miał pusty katafalk w kaplicy.
Tradycyjnie już o tragicznych losach na Syberii, jak i trudnych latach powojennych powiedzieli uczestniczący zawsze w obchodach: starosta powiatu Ryszard Brodziński oraz burmistrz Łobza Ryszard Sola. Modlitwę zarówno za tych, którzy zostali na Syberii, jak i za tych pochowanych na cmentarzach w powiecie łobeskim odmówił ks. proboszcz Józef Cyrulik.
Całość zorganizowała i prowadziła prezes Koła Sybiraków w Łobzie Zofia Majchrowicz. W swoim wystąpieniu nie zapomniała nie tylko o Sybirakach, ale i pomordowanych w Katyniu oraz tych, którzy w 2010 roku zginęli w katastrofie lotniczej w Smoleńsku. Po uroczystościach złożono kwiaty pod Krzyżem Sybiraka. MM