Gmina Łobez - poligon doświadczalny dróg wojewódzkich?
(ŁOBEZ) Zarząd Dróg Wojewódzkich szczególnie upodobał sobie tę gminę. Już na granicy od razu widać i czuć, gdzie się wjeżdża. Trudno stwierdzić, skąd to upodobanie, być może ZDW prowadzi badania, jak radzą sobie kierowcy w ekstremalnych warunkach – taki mały poligon doświadczalny.
Szosa Świdwińska jest w tak fatalnym stanie, że policja może być spokojna o przekraczanie prędkości przez kierowców. Nikt rozsądny tego nie zrobi, zbyt dużo dziur i nierówności.
Jak na Ukrainie
Ulica Rapackiego może konkurować z drogami prowadzącymi do małych miejscowości na zachodniej Ukrainie. Kierowca zmuszony jest do zmiany pasa i przekroczenia podwójnej ciągłej linii, jeśli nie chce urwać zawieszenia albo zgubić koła. Jedynie właściciele pojazdów terenowych mogą poczuć się jak na wyprawie. Ale nie każdy tu ma samochód terenowy. Następna ulica to ulica Segala – to kolejny przykład jak droga wyglądać nie powinna. Prawdopodobnie ma być robiona po położeniu kanalizacji przez gminę. Pożyjemy – zobaczymy, nie takie rzeczy obiecywano.
A kogo dzieci obchodzą?
Obiecywano przykładowo, że będzie bezpieczniej przy SP nr 1. Jest bezpieczniej, gdy stoi tam strażnik miejski, ale nie po to gmina zatrudnia strażnika, aby ten dbał o bezpieczeństwo na pasach. Zresztą, nie zawsze kierowcy patrzą na to, kto stoi przy pasach. Kiedyś stała komisja bezpieczeństwa i widziała, jak dziecko lawirowało na pasach pomiędzy samochodami. Wtedy obiecano chyba światła, ale było to tak dawno temu, że nikt już nie jest pewien. Dla Łobza zawsze brakuje pieniędzy na sygnalizację świetlną i rozwiązaniem są ronda. Dobre, bezpieczne rozwiązania, ale raczej przy SP 1 nie da się wygospodarować tyle miejsca. Ani stan dróg ani bezpieczeństwo na nich widocznie nie jest priorytetem. Gdyby były tam wypadki - tragiczne i często, to być może wystarczyłoby chociaż na mrugające pomarańczowe światełko. Ale nie ma – na szczęście.
A Świętoborzec to co to?
Przy okazji remontu mostu na ul. Waryńskiego wykonano chodnik – problem w tym, że wygląda dzisiaj, jakby przejechał po nim czołg. Chodnik nie sięga daleko. Wprawdzie Łobez nie kończy się na przejeździe kolejowym na ul. Waryńskiego, ale zapewne w wyobrażeniu drogowców z województwa tak właśnie jest. Chodnik do Świętoborca wprawdzie istnieje, ale gdy pada deszcz, chodzące tamtędy dzieci powinny mieć na nogach kalosze. W zimie i tak mają gorzej, chodnika nikt nie odśnieża. Kuriozum to przystanek w tej dzielnicy. Wprawdzie zadaszenie jest, ale nie ma do niego dojścia, nie ma nawet pobocza wystarczająco szerokiego, aby bezpiecznie dostać się na przystanek.
Nie tylko w mieście drogowcy nie zauważają problemu. Od lat sołtysi proszą o porządek na zjeździe w Zajezierzu. Proszą o kosz. Lata mijają, śmieci sprzątają mieszkańcy. MM