Środek Europy, Polska, Złocieniec, centrum miasta, XXI wiek...
(ZŁOCIENIEC) Zgodnie z wolą mieszkańców naszej ulicy, wysyłam Państwu serię zdjęć. Tytuł winien wystarczyć za komentarz, ale wypada go uzupełnić o kilka informacji.
1. Pojazdy dojeżdżające do Inter- i Brico Marche, szaleją, rozwijając niebezpieczne prędkości. Wypadek WISI w powietrzu... Bądźmy raz mądrzy PRZED SZKODĄ.
Mieszkańcy ponad dwa lata temu złożyli podpisany przez wszystkich lokatorów wniosek o ustawienie znaków ograniczających prędkość i progów zwalniających. Stan po dwóch latach widać na zdjęciu. Widać też stan umytych przed chwilą samochodów. No comments...
2. Cudowne dojście do śmietnika – też nie wymaga komentarza. Zapewne gdyby mieszkał na Tkackiej ktoś z urzędu miasta albo co daj boże jakiś radny, temat ukazany na zdjęciach byłby już dawno rozwiązany. I prosimy, aby więcej nie udzielać nam rad o konieczności zakupienia kaloszy.
3. Chodniki wołające o pomstę do nieba – relikt socjalizmu w pełnym rozkwicie. Ludzie przewracają się i obijają, niszczą buty. Może trzeba zacząć występować do Urzędu Miasta o odszkodowania? Podobno chodniki mają być wymienione w roku bieżącym... Jak mówią Rosjanie - pażiwiom, uwidim, ale raczej nie „uwidim”, bo obietnice słyszymy od wielu lat...
Wszystkie ulice i chodniki obok Tkackiej są pięknie wyremontowane i zadbane.
Mieszkańcy zastanawiają się kogo jeszcze zainteresować – zainteresować skutecznie - skandalicznym stanem uliczki, która jak na ironię kiedyś nosiła nobilitującą nazwę „DWORSKA”.
W imieniu i za poruczeniem mieszkańców Tkackiej – Tomasz Jędrych, mieszkaniec Tkackiej.
To raczej nie jest kwestia zamieszkania pojedynczego radnego, a raczej niegospodarności władz miasta, kliki, układów- dobry stan dróg i obejść wokół domostw, powinny być priorytetem miasta. W innych gminach, miastach- można. U nas nie.
Druga sprawa- mentalność władz i ogólne przyzwolenie na "byle jakość"- w Złocieńcu robi się inwestycje na zasadzie ilości, a nie jakości (np.nitki kanalizacyjne do Lubieszewa, w parku przy ul.Bydgoskiej i Cegielnianej, przy ul.Brzozowej i Pyrzyckiej). Nowe nawierzchnie, które rozwalają się po roku użytkowania, czyli w czasie, kiedy są jeszcze na gwarancji wykonawcy, nie są w ramach tejże gwarancji poprawiane- po co, skoro po wygaśnięciu gwarancji da się jeszcze raz zarobić koledze, a kredyt na daną nawierzchnię miasto będzie spłacać prze klika najbliższych lat. Przykładów można by mnożyć. Zaczynam wątpić, czy kiedykolwiek w naszym mieście coś się uda- tu nie wystarczy wymarcie dwóch pokoleń, tylko zmiana granic kraju- proszę nie posądzać mnie o brak patriotyzmu- taka smutna refleksja mi się nasuwa, kiedy oglądam zdjęcia Złocieńca sprzed wojny- co i w jaki sposób było zrobione, co można było w tamtych czasach przy ówczesnym zaawansowaniu technicznym. I ręce opadają, kiedy porówna się to ze stanem obecnym tego miasta, które przez 70 lat było w zasadzie tylko niszczone i dewastowane ( park Żubra, zamek, fabryki, dworki). To kwestia mentalności, wpojonych zasad i świadomości odpowiedzialności za to, co się robi. Tego naszym władzom brakuje- nie myślą perspektywistycznie, wszystko jest na teraz, byle dostać się do przysłowiowego koryta, i wikt na 4 lata zapewniony. Żal, po prostu żal.
~`
2013.05.01 04.57.14
cytat relikt socjalizmu w pełnym rozkwicie przecież na tej ulicy mieszkała sama nomenklatura. Może nie?
~joker
2013.04.29 21.17.53
Cyt....Zapewne gdyby mieszkał na Tkackiej ktoś z urzędu miasta albo co daj boże jakiś radny, temat ukazany na zdjęciach byłby już dawno rozwiązany."
No tak, jeśli radny zgoda, a co jeśli (niepo) radny lub vice przewodniczący, któremu podczas spaceru wokół "trójkąta bermudzkiego" nie przeszkadza blotko i dziury w drodze, "nędza i rozpacz" terenu targowiska i pobliskiego śmierdzącego rowku melioracyjnego (wypełnionego już chyba tona toreb foliowych i papierów)?