Czy na Oburzonych na Ziemi Złocienieckiej już za późno?
(ZŁOCIENIEC) Kiedy rolnicy w Szczecinie znów stają w obronie polskiej ziemi, wielu nachodzi refleksja – a co do tej pory w tym kontekście dzieje się z Ziemią Złocieniecką? Co do tej pory stało się z życiem w naszych wioskach, z gospodarzami, z rolnikami, z całym tym do niedawna jeszcze bogactwem przeogromnym. Co z ludźmi po zniszczonych, rozszabrowanych pegeerach?
Dwóch sołtysów w radzie
W radzie Złocieńca jest dwóch sołtysów, w tym jeden od zarania tego, co w kraju z trudnych do określenia powodów nazwano demokracją. Owi radni z wiosek jeszcze nigdy nie przygotowali raportów na podane wyżej zagadnienia. Nie wiem, ile to już razy na posiedzeniach rady było o wiejskich świetlicach, a nigdy jeszcze o tym, dosłownie nigdy – o tym, co najważniejsze. Nikt też do tej pory z bardzo dobrze wynagradzanych pracowników w Urzędzie od tego rodzaju problematyki, nie pospieszył z taką pomocą radnym z wiosek, sołtysom, a nawet samym mieszkańcom. Na sesjach dowiadujemy się, że w którejś ze świetlic nie ma światła, a nikt nawet nie wspomina, że na wioskach nie ma już rolników. Nikt też nie pyta – ile złocienieckiej ziemi jest w rękach Niemców, Duńczyków, pod takim czy innym przykryciem. Nie da się tej problematyki przykryć tylko codziennym niby wsią się zajmowaniem – lampy, świetlice, drogi, chodniki, śmieci, szkoły (już pozamykane).
Jaskółką w zagadnieniu niech będzie skarga jednego z sołtysów. Kazimierz Kula, sołtys sołectwa Cieszyno: - Mamy tylko dwóch radnych na wszystkie sołectwa. Nie są w stanie zająć się wszystkimi sprawami. - Kto więc winien pomóc tym ludziom, ich wioskom? Nie wystarczy przecież raz do roku powywijać na dożynkach czy na turnieju sołectw. Czas już i na wioskach spojrzeć prawdzie oczy.
Byli włókniarze, ceramicy, kolejarze, rolnicy – kto jeszcze jest?
W Złocieńcu byli ceramicy, włókniarze, kolejarze, co pozostało? Kto? Tylko nazwy ronda (Ceramików), Parku nad Wąsawą (Włókniarze)? Wyobrażają sobie czytelnicy skwerek na naszej wioseczce, za parę lat, imienia Rolnika Polskiego, Złocienieckiego Chłopa? Nawiasem, przemili dotąd niektórzy mieszkańcy naszych wiosek informują już wprost: - Jesteśmy u siebie. Zawsze tu byliśmy. - Z tego rodzaju informacją do reportera Tygodnika sobotnim rankiem pospieszył jeden z wyjątkowo popularnych złocieniaków. Co było odpowiedzieć? – Ano, autochtoni byli, nie da się zaprzeczyć. I doczekali się. A my? - Okopani w świetlicach jeszcze? Nazywamy to kulturą. Pośmiewisko na całą Europę! Czy na Oburzonych na Ziemi Złocienieckiej już za późno? Znów przyjdzie komuś tam „wyzwalać” te ziemie?
Tadeusz Nosel
Panowie, powiem tak: nie chcę się wymądrzać na łamach tego szacownego forum gdyż uważam, że każda wypowiedź powinna prowadzić do jakiegoś celu. Ja ten cel widzę. Brakuje mi jednak w złocienieckim środowisku grupy ludzi, którzy w sposób twórczy potrafiliby podjąć dyskusję na ważkie tematy. Śledzę co prawda większość publikowanych tu wypowiedzi ale tak forma nie jest wg mnie odpowiednią do formułowania jakichkolwiek wniosków, czy propozycji działań. Kiedyś (czyżbym był już taki stary ?) taka grupa ludzi ze zwichrzonymi pomysłami wiodącymi do zaszczepienia aktywności wśród chętnych do działania zaistniała przy Redakcji GAZETY ZŁOCIENIECKIEJ. Niestety - czas w tym względzie uczynił swoje ślady. A poza tym czasem - grupa "życzliwych kontrdziałaczy" mających władzę. Zasiadają teraz mniej więcej w środkowych rzędach kościelnych ławek z dumnymi minami dobrze spełnionego obowiązku... Konkludując: "czy znajdzie się 10-ciu sprawiedliwych, dla których można ocalić to miasto ?" I wracając do mojej poprzedniej wypowiedzi: czy nie należy ze smutkiem stwierdzić, że "5-ciu też się nie znajdzie ?" Może jestem pesymistą ale tak jakoś to wszystko mi się składa. Póki co - dziękuję za skromne ale życzliwe (chyba) wypowiedzi respondentów :) i pozdrawiam poświątecznie...
~
2013.04.03 17.30.18
boss co prawda to prawda
~Rafał
2013.04.02 21.15.25
Jestem pod wrażeniem - zwłaszcza ostatniego zdania. Znakomicie i celnie ułożone.
Zakładając, że tacy się znajdą, zadajmy sobie trud przejścia kilkuset metrów do lokalu wyborczego i poprzyjmy ich. To przecież tak niewiele.
~boss
2013.04.02 20.22.27
W sumie co racja, to racja... To miasto od wieludziesięciu lat przeżarte jest do szpiku podświadomości strachem i potulną służalczością wobec sprawujących władzę. Kto starał się myśleć samodzielnie, to już wyjechał. Są, co prawda, wyjątki od tego stwierdzenia, lecz są to głosy wołających na pustyni (jak niegdyś brzmiał tytuł parafialnego pisma - całkiem zresztą adekwatny do istniejącej sytuacji). Podobno są jeszcze "jacyś młodzi" (nie utożsamiać z filmowymi gniewnymi) ale to tylko echo tej młodości sprzed lat. Wszelakie reformy oświatowe i obyczajowe (vide Owsiak) w wystarczający sposób spacyfikowały tę młodą świadomość ocierając się w niektórych przypadkach już o działania ingerujące w podświadomość (a więc mało kontrolowalne)... Konia z rzędem temu, co potrafiłby przywrócić ten stan rzeczy do normalności. A może ta istniejąca obecnie sytuacja jest normalnością i to my domagamy się odwrotności ? W świecie gloryfikowania relatywizmu zabraknie chyba tych, którzy chcieliby wziąć na siebie ciężar świadomego pomyślenia o otaczającej nas rzeczywistości i skutkach zaniechania działania...
~`
2013.04.02 19.13.45
powinniście co jakiś czas przypominac obywatelom tego miasteczka ile zarabiają TZW ELITY może wreszcie ktos sie wku..wi. metoda porównawcza pracownik-kierownik. Bardzo wątpie aby coś tu sie zadziało, bo wiekszośc na sama myśl że ma sie odezwać ROBI W GACIE