Są już gminy, w których to radni rządzą wiatrakami, a nie wiatraki radnymi
(ZŁOCIENIEC) Z przeróżnych źródeł docierają do reportera informacje na temat bogactw energetycznych, w które ma być bogata nasza gmina. Pierwsza z nich to taka, że tutejszy klimat, przeciętna roczna temperatura jest znacznie wyższa od krajowej. Tylko na podstawie wyrywkowych obserwacji można doświadczyć, że u nas sezon turystyczny ze względu na pogodę mógłby trwać od trzeciej dekady kwietnia do połowy października. A ile trwa? Szkoda pisać. Nie jest to, rzecz prosta, wina tutejszej „turystyki”, a kulturowych nawyków Polaków, z którymi można walczyć, ale tylko tak, jak z wiatrakami. A o wiatrakach w tym materiale będzie głównie.
Są też szczątkowe informacje o złożach wód geotermalnych, co prawda nie za blisko Złocieńca, ale tak w ogóle to podobno są. Mówi się też w pewnych kręgach, o dziwnej ciepłocie ziemi w jednej z okolic Złocieńca, być może, że nawet z takim ciepłem, że do odzyskiwania. No i energia wiatrów. Ostatnia informacja na ten temat: na 30 000 tysięcy jednostek energii pozyskiwanej z wiatrów w Niemczech, aktualnie w Polsce takich jednostek pozyskujemy trzysta. To informacja z Sygnałów Dnia Program 1 Polskiego Radia.
Wiatraki
Instalowanie wiatraków w okolicach Złocieńca nie zawsze spotyka się z aprobata gminian, tych, którzy właśnie za sąsiadów mają mieć takie urządzenia. Znany jest nam przypadek z naszego terenu nawet drastycznego protestu w takiej sprawie gminiana, który, jak nas poinformował, wiatrak będzie miał w pobliżu swego domostwa. Czy w takim razie, na przykład rada miejska złocieniecka ma w ogóle prawo iść z pomocą tak właśnie pokrzywdzonym ludziom?
Nasz Dziennik z 14 stycznia, DALEKO OD DOMU, autor Adam Białous
„Samorządowcy twierdzą, że skoro nie ma ustawy regulującej zasady budowy wiatraków, to można je odsunąć od domów na bezpieczną odległość uchwałą gminy, na co pozwala ustawa o samorządach. Z projektem uchwały może wystąpić jedna czwarta rady – pięciu radnych, którzy występują z projektem uchwały, stanowi w Radzie Jeleniewa właśnie tyle. Sesję Rady Gminy Jeleniewo, podczas której projekt uchwały zostanie poddany pod glosowanie, zaplanowano na 21 stycznia. Teraz odbędzie się dyskusja nad projektem, w której wezmą udział członkowie wszystkich komisji funkcjonujących w Radzie Jeleniewa. - Jeżeli państwowa ustawa nie reguluje inwestycji budowy elektrowni wiatrowych, to w formie uchwały powinien to zrobić samorząd, daje mu do tego prawo ustawa o samorządach, która między innymi mówi, że na danym terenie gospodarzem jest gmina – powiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Zbigniew Serafin, radny Jeleniewa i główny autor projektu uchwały. Wskazuje też na zapis ustawy o samorządach, który stanowi, że obowiązkiem gminy jest dbanie o życie i zdrowie jej mieszkańców.
Walka na uchwały
– Do czasu, kiedy odpowiednia ustawa się nie pojawi, mieszkańców gminy przed szkodliwym, zbyt bliskim sytuowaniem wiatraków od domów powinien bronić uchwałą wójt i samorząd – tłumaczy radny. Zwraca też uwagę, że jeżeli uchwała zostanie przyjęta, to w planie zagospodarowania przestrzennego lub w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy musi się pojawić zapis o lokalizacji wiatraków dwa kilometry od domów. Co jest gwarancją przestrzegania tej odległości przez inwestorów.
Serafin jest prezesem społecznego Stowarzyszenia Wiatraki Tylko Bezpieczne, którego celem jest odsunięcie wiatraków na odległość bezpieczną dla ludzkiego zdrowia. Pod koniec ubiegłego roku został poproszony przez radnych gmin Augustów i Suraż o pomoc w opracowaniu uchwał, które regulują odległości lokalizacji wiatraków w tych gminach. Uchwały pod koniec 2012 roku zostały przyjęte, dlatego w gminie Augustów ta odległość nie może być mniejsza niż kilometr, natomiast w gminie Suraż aż dwa kilometry od najbliższych ludzkich zabudowań.
Na terenie gminy Jeleniewo stoi już kilka wiatraków. Wysoka na ponad sto metrów elektrownia o mocy 2,3 megawata pracuje zaledwie 450 metrów od domu Zbigniewa Serafina. - Wiem, co znaczy mieć taką elektrownię blisko domu. Od tego okropnego, monotonnego huku, jaki wydaje pracujący wiatrak, nie mogę spać – opowiada Serafin. Co gorsza obecnie pojawił się nowy inwestor, koncern z Hiszpanii, który na terenie gminy chce wybudować elektrownie wiatrowe o turbinach największej mocy, 4,5 megawata, jakie się obecnie produkuje.
Zagrożone zdrowie
To wywołuje powszechny protest mieszkańców Jeleniewa. Stąd też projekt uchwały, który ma na celu obronę zdrowia ludzi. - Turbiny wiatrowe o tak wielkiej mocy to dla zdrowia mieszkańców naszej gminy ogromne niebezpieczeństwo. Nie możemy dopuścić do tego, aby te wiatraki stawiano nam koło domów – tłumaczy Serafin. Hiszpański inwestor chce wykorzystać brak ustawy regulującej prawnie inwestycje elektrowni wiatrowych. W Jeleniewie mają stanąć wiatraki z turbinami o ogromnej mocy, nawet 4,5 megawata, które buduje się jedynie na platformach morskich czy oceanicznych, co najmniej 8 km od linii brzegu.
Na terenie Suwalszczyzny praktycznie we wszystkich gminach wiatraki albo już stoją, albo trwają zaawansowane przygotowania do ich budowy. Obecnie pracuje tu już około 100 dużych, o wysokości 100 metrów, wiatraków. Inwestorzy chcą zbudować kolejnych sto elektrowni. Suwalszczyznę inwestorzy wybrali na lokalizacje farm wiatrowych ze względu na duże wzniesienia (pagórki mają tu nawet 300 metrów nad poziome morza) oraz silne wiatry. Wiatraki znajdują się w gminach Suwałki, Jeleniewo, Filipów i Bakałarzewo – w sąsiedztwie przepięknego Parku Narodowego”.
Dobry przykład?
Tyle, i aż tyle, z Naszego Dziennika. W gminie złocienieckiej w takim razie też już po tej publikacji samorząd uzyskał dobre narzędzie do wypełniania swoich ustawowych obowiązków: dbania o ludzkie życie i zdrowie. Pora już też z naszej gminy na pomoc rolnikom w prowadzonej w Szczecinie walce o zakaz oddawania obcym (niegdysiejszym zaborcom, i nie tylko zaborcom) polskiej ziemi. Może by tak na początek do tych rolników pojechały nasze rozśpiewane chóry, Złocieniecka Orkiestra Dęta pod opieką etatowych pracowników kultury samorządowej? To przecież wcale nie musi być walka z wiatrakami, bo – jak wyżej – i z wiatrakami można wygrać, byle tylko ludziom jeszcze w ogóle na czymkolwiek zależało. Przede wszystkim samorządowcom!
Tadeusz Nosel