(SZCZECIN) Szczecińscy policjanci zatrzymali młodego mężczyznę, który grożąc bronią pneumatyczną pracownikom stacji paliw kradł pieniądze. Pochodzi z powiatu łobeskiego.
Do napadu doszło w Szczecinie w minioną niedzielę w nocy. Po godzinie 1.00 na stację paliw w dzielnicy Pogodno przyszedł młody mężczyzna, który miał zakrytą szalikiem twarz, a na głowie czapkę. Zażądał od pracującej tam kobiety wydania pieniędzy. W tym samym czasie do środka weszło dwóch młodych klientów, którzy spłoszyli napastnika.
Na miejsce zdarzenia policjanci wezwali przewodnika z psem, który doprowadził do mężczyzny siedzącego nieopodal w samochodzie. Okazał się nim 27-letni mieszkaniec powiatu łobeskiego. Został zatrzymany. Policjanci znaleźli przy nim broń pneumatyczną oraz maczetę. Mężczyzna przyznał się do usiłowania napadu.
Okazało się, że to nie jego pierwszy rozbój. W grudniu ubiegłego roku, również na stacji paliw na Pogodnie, zagroził kobiecie pracującej na bramce bronią i zażądał wydania pieniędzy. Przestraszona kobieta wydała napastnikowi 2.700 zł.
Zatrzymany sprawca usłyszał wczoraj dwa zarzuty. Nie był wcześniej notowany za żadne przestępstwa. Mężczyzna pochodzi z powiatu łobeskiego, pracuje i mieszka w Szczecinie, sam jest pracownikiem innej stacji paliw. Dlaczego kradł? Jak wyjaśnił, miał problemy finansowe, długi i gotówka potrzebna mu była na ich spłacenie.
Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Dzisiaj sąd ma zdecydować o tymczasowym aresztowaniu napastnika. (kp)