(GRYFICE) Redakcja prywatnej gazety ks. Sylwestra Marculi \"Nasz Głos z... Wybrzeża\" poinformowała, że dekretem arcybiskupa Andrzeja Dzięgi, ksiądz Sylwester Marcula (na zdjęciu w środku, na sesji Rady Miejskiej w Gryficach) z dniem 1 lutego 2013 r. zostanie zwolniony z obowiązków dyrektora Radia Plus w Gryficach i przeniesiony do parafii pw. bł. Michała Kozala w Świnoujściu.
Na nowego dyrektora gryfickiej stacji został wyznaczony ks. Tomasz Worobec, z jednej ze szczecińskich parafii. (r)
ten ksiądz uczy mnie obecnie Religi, to jakiś koszmar, w ogóle nie można się z nim dogadać. ... wszyscy uczniowie mojej szkoły mają go dość, tylko marudzi i się czepia. .. Przez niego zrezygnowałam z lekcji religii. .. nie chce by ktoś taki mnie uczył.
Nareście pogonili prowokatora.Do czego on tych ministrantów namawiał to się w głowie nie mieści.Demoralizował Gryfickich ministrantów.Papierosy,alkohol i przesiadywanie na wieży kościelnej.Jestem ciekaw co oni tam robili,może jakies sesje zdjęciowe.Co teraz poczną ci starsi ministranci bez KS.MARCULI.
~
2013.02.05 11.22.51
Wstydliwa prawda!
Byliśmy w szoku gdy do naszej redakcji dotarł dokument przestawiający członków Obywatelskiego Komitetu Ocalenia Narodowego z Gryfic. Wśród dziesięciu nazwisk ludzi popierających wprowadzenie stanu wojennego w Gryficach, widnieją co najmniej trzy pełniące ważne funkcje publiczne, partyjne i samorządowe obecnie. Wśród ludzi, którym „drogi był los socjalistycznej Ojczyzny” i którzy zobowiązali się do „realizacji politycznych i społecznych celów podejmowanych przez WRON Jaruzelskiego” znaleźli się obecny burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł z Ziemi Gryfickiej, obecny radny powiatowy Roman Łobożewicz z Ziemi Gryfickiej oraz Krzysztof Stępień wiceprezes PSL w Gryficach.
Odezwa do mieszkańców miasta i gminy Gryfice zawisła na budynkach 1 lutego 1982 roku. Mija właśnie trzydzieści lat od tego momentu. Miesiąc wcześniej oddziały ZOMO strzelały do górników w kopalni „Wujek” a funkcjonariusze SB polowali na działaczy Solidarności. Ludzie, którzy w 1982 roku określili się mianem Obywatelskiego Komitetu Ocalenia Narodowego, musieli mieć pełną świadomość po której stronie stają i którą stronę wspierają. Ta za którą się opowiedzieli miała za sobą brutalną siłę: wojsko, milicję, służbę bezpieczeństwa. „Normalizacja życia” o której pisali w swoim apelu miała polegać na stosowaniu represji w stosunku do ludzi, którzy chcieli żyć w wolnym kraju.
Sytuację jaka panowała w Gryficach w miarę rzetelnie oddaje wpis na Wikipedii. 13 grudnia 1981 r, po wprowadzeniu stanu wojennego, 4 miejscowe jednostki wojskowe postawiono w stan gotowości bojowej. Na ulicach Gryfic pojawiły się czołgi, wozy opancerzone, patrole wojskowe, ORMO (Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej), MO (Milicja Obywatelska) i ROMO (Rezerwowe Oddziały Milicji Obywatelskiej). Zmilitaryzowane zostały ważniejsze sektory gospodarki lokalnej, tj. komunikacja, telekomunikacja i energetyka. Wyłączono komunikację telefoniczną (po przywróceniu jej była kontrolowana), wprowadzono cenzurę i godzinę milicyjną od 19. do 6. rano (później od 22. do 6.), ograniczono możliwość swobodnego przemieszczania się, zmian pobytu stałego i czasowego na terenie kraju, wstrzymano wyjazdy zagraniczne oraz zajęcia w szkołach. Ograniczenia te również tyczyły wszelkich zgromadzeń społecznych. Na kilka miesięcy całkowicie zanikło życie kulturalne i sportowe w mieście. Zdelegalizowano również NSZZ „Solidarność”, w tym RI „S” i Rzemieślników „S”, natomiast działaczy solidarnościowych z terenu gryfickiego aresztowano i osadzono w więzieniu. Wśród nich byli: Stefan Dragun, Remigiusz Kępiński, Wiesław i Zygmunt Serafinowie. Po opuszczeniu zakładu karnego zmuszeni zostali do opuszczenia Polski. W czasie stanu wojennego członkowie gryfickiej „Solidarności” zeszli do „podziemia”. Podejmowali dalsze działania, które miały na celu m.in. zdobywanie i rozpowszechnianie podziemnych, nielegalnych pism i ulotek, zbieranie funduszy na pomoc represjonowanym i ich rodzinom oraz organizację podziemnych struktur związkowych. Struktury te przetrwały, mimo że były indoktrynowane i zastraszane przez ówczesny aparat Służb Bezpieczeństwa (SB).
Według historyków Obywatelskie Komitety Ocalenia Narodowego tzw. OKON-ie były to terenowe ośrodki do prowadzenia działalności politycznej i propagandowej, tworzone od grudnia 1981 do grudnia 1982 z inspiracji Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i władz partyjnych. WRON powołał komisarzy wojskowych, którzy ingerowali we wszystkie sfery życia – od dostaw mleka do lokalnego sklepu do działalności duży zakładów przemysłowych. OKON – ie miały stanowić wyraz poparcia społecznego dla stanu wojennego.
Nie wiemy czy towarzysze z OKON-a gryfickiego uczynili komuś osobistą krzywdę, wiemy że opowiedzieli się za stanem wojennym, który miał na celu zgnieść dążenia Polaków do wolności. W kraju stan wojenny miał twarz Jaruzelskiego, w Gryficach towarzyszy z OKON-a. Jak widać nie przeszkodziło im to w karierze. Dziś są demokratami wczoraj bronili socjalizmu „wspierając wysiłki i działania Wojskowej Grupy Operacyjnej”. Towarzysze z „ODEZWY” być może mieli nadzieję, że po trzydziestu latach nikt nie będzie pamiętał o wstydliwej karcie ich kariery politycznej i pewnie by się tak stało, gdyż lokalne media nie wnikają w historię a szczególnie tą, która by przedstawiała ich „mecenasów” w złym świetle.
~
2013.02.04 22.51.12
Ale i też dzięki KOMUSZEJ ODEZWIE wiadomo dlaczego Rynkiewicz tak zażarcie i z taką pasją broni Szczygła!
~
2013.02.04 13.46.53
Andrzej i Roman i odezwa do mieszkańców miasta i gminy Gryfice z 1 lutego 1982 r. Komusza brać zawsze trzyma się siebie...Tylko w Kurierze Gryfickim odezw do mieszkańców Gryfice z okresu stanu wojennego.
~Starosta
2013.02.02 18.33.53
A kto powiedział, że ja pracuję !
~
2013.02.02 18.33.23
To gdzie ty pracujesz ?
~Starosta
2013.02.02 18.32.35
Ile można...dziennie zarabiam te 800 zł... :-)
~
2013.02.02 18.28.55
Kawior i szampan zbrzydł ci ?
~Starosta
2013.02.02 18.27.37
Ostatnio coraz bardziej jestem zblazowany :-(
~
2013.02.02 18.26.19
To ty nie w SPA ?
~Starosta
2013.02.02 18.24.36
Nie wiecie gdzie jest Zdzisiek, bo chcę się z nim pokłócić (tak z nudów) :-)
~
2013.02.02 18.08.29
A ludzie umierają z nudów.
~Adela
2013.02.02 18.01.28
w Trzebiatowie psy szczekaja tyłkami
~
2013.02.02 16.11.21
Wsród znajomych Krzysztofa Begowskiego z lat 80. mozna znalezc nazwisko Aleksandra Kwasniewskiego, Marka Siwca, Jaroslawa Pachowskiego, Stanislawa Cioska, Wlodzimierza Czarzastego, Slawomira Cytryckiego, Ryszarda Kalisza czy Wieslawa Kaczmarka.
~
2013.02.02 15.07.01
Nie zesraj się z emocji !
~
2013.02.02 14.58.55
Dzisiaj TVP było na gryfickiej plebanii. Nie wiem o co chodziło. Ciekawe czy chcą księdza ratować czy raczej zrobić mu zły piar. Może niedługo się przekonamy.
~
2013.02.01 16.36.18
ANNA GRODZKA vel KRZYSZTOF BEGOWSKI
Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego parlamentu. Z racji zasiadania w Sejmie Anna Grodzka podobnie jak każdy parlamentarzysta podlega ustawie lustracyjnej. Gdy jednak wpisuje się jej nazwisko w wyszukiwarkę katalogów Biura Lustracyjnego. .. rozwiń całość znajdująca się na stronach Instytutu Pamięci Narodowej, pojawia się informacja: znana jako Krzysztof Begowski. Jaki jest wynik postępowania lustracyjnego? Na razie nie wiadomo - nie ma na ten temat żadnych danych na stronach internetowych IPN. Według naszych informacji cały czas trwa kwerenda dotycząca Krzysztofa Begowskiego. Niedawno odnalazła się jedna z teczek paszportowych Krzysztofa Begowskiego, która rzuca zupełnie nowe światlo na przeszłość Anny Grodzkiej. Błyskawiczna kariera - Krzysztof Bogdan Begowski urodził się 16 marca 1954 r. w podwarszawskim Otwocku jako jedyny syn Kazimiery i Józefa, żołnierza zawodowego Ludowego Wojska Polskiego w stopniu pułkownika. Krzysztof studiował na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończył wydział psychologii (specjalizacja psychologia kliniczna). Dokumenty służb specjalnych PRL pokazują karierę partyjną, która zaczął, będąc jeszcze studentem. Na V roku psychologii w 1982 r. (trwał wówczas stan wojenny) był już członkiem egzekutywy Podstawowej Organizacji Partyjnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, pracownikiem Rady Okręgowej Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, gdzie był jednocześnie członkiem Komitetu Wykonawczego ds. Pracy Politycznej, a później ds. Szkoleń. We wrześniu 1982 r. Krzysztof Begowski został skierowany do Szkoły Podchorążych Rezerwy w Lodzi, gdzie odbywały się szkolenia polityczne. Po dlugotrwalym przeszkoleniu wojskowym (taka informacja znajduje sie w kwestionariuszu paszportowym Begowskiego z 1986 r.) zostal dyrektorem Alma Pressu, wydawnictwa ZSP zalozonego w 1984 r. przez Jaroslawa Pachowskiego, czlonka PZPR, syna ambasadora PRL na placówkach w Brukseli, Paryzu, Sztokholmie i w Kambodzy. Przyjaciel socjalizmu Przebieg kariery Krzysztofa Begowskiego, jaki wylania sie z dokumentów sluzb specjalnych PRL, pokazuje, ze wladze partyjne mialy do niego najwyzsze zaufanie. Swiadcza o tym m.in. liczne wyjazdy za granice - czesto podrózowal do ZSRS. Byl m.in. w Moskwie i Rostowie w lipcu 1982 r. na seminarium szkoleniowym - strona zapraszajaca byl Komsomol - komunistyczna organizacja mlodziezowa. Jako sekretarz Komisji Informacji Rady Naczelnej ZSP w 1984 r. byl w NRD - Berlinie Wschodnim i Lipsku - na wizytacji firmy Reprotechnik. Jako dyrektor i redaktor naczelny studenckiej oficyny wydawniczej Alma Press pojechal tez na Kube w Brygadzie Mlodziezowej im. R. Mialowskiego, do Jugoslawii oraz do Austrii do firmy Sony. Co ciekawe, na dokumentach wyjazdowych Krzysztofa Begowskiego Ministerstwo Spraw Wewnetrznych odnotowalo, ze "wpis w ksiazeczce wojskowej nie wymaga dalszych wyjasnien", co oznaczalo, ze za osobe wyjezdzajaca gwarancje braly wojskowe sluzby specjalne PRL. Krzysztof Begowski poslugiwal sie paszportem uprawniajacym do wielokrotnego przekraczania granicy, na który w czasach PRL mogli liczyc tylko ludzie wladzy. Wsród znajomych Krzysztofa Begowskiego z lat 80. mozna znalezc nazwisko Aleksandra Kwasniewskiego, Marka Siwca, Jaroslawa Pachowskiego, Stanislawa Cioska, Wlodzimierza Czarzastego, Slawomira Cytryckiego, Ryszarda Kalisza czy Wieslawa Kaczmarka. Koniec lat 80. byl dla Krzysztofa Begowskiego czasem kariery biznesowej i partyjnej. Byl czlonkiem PZPR, a po zmianach ustrojowych - SdRP i SLD. Jednoczesnie preznie dzialal w biznesie - w spólkach obok Krzysztofa Begowskiego mozna znalezc ludzi powiazanych z wojskowymi i cywilnymi sluzbami specjalnymi PRL, glównie z Departamentem I MSW, czyli wywiadem.
NAOCZNY 0523 | 29.01.2013 23:20
~
2013.02.01 12.29.17
odbiło ci że tu ciągle coś wrzucasz, przecież komentujesz, to jak nie posiadasz uprawnień