(ŁOBEZ) 1 listopada 2012 roku, po ciężkiej chorobie, zmarł Tadeusz Barański. Odszedł jeden z najbardziej zasłużonych dla życia społecznego i kulturalnego mieszkańców Łobza. Miał 84 lata.
Śp. Tadeusz Barański urodził się 22 października 1928 roku w mieście Mir. Rodzina Barańskich do 1940 r. mieszkała w miasteczku Iwie, powiat Lida, województwo Nowogródek, na wschodnich kresach Polski.
Jego ojciec, po ataku Sowietów na Polskę, został aresztowany w grudniu 1939 r. i trafił do Ostaszkowa, gdzie ślad po nim zaginął. Rodzinę w kwietniu 1940 r. wywieziono w okolice Pawłodaru, w Kazachstanie. Matka z trojgiem dzieci wróciła do Polski po 6 latach zesłania. Osiedlili się w Łobzie.
Tadeusz Barański wiele lat pracował w PSS „Społem”, pełnił funkcje radnego, ławnika, przewodniczącego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, prezesa Koła Związku Inwalidów Wojennych w Łobzie. W 1988 roku wspólnie z kilkoma osobami zakładał łobeskie Koło Związku Sybiraków, był jego pierwszym prezesem i długoletnim wiceprezesem. Należał do Klubu „Pawłodarczyków” i brał udział w jego zjazdach. Odznaczany wieloma medalami za pracę społeczną. Jego działalność dla odrodzenia i kultywowana pamięci o Sybirakach jest nie do przecenienia.
Msza święta i ceremonia pogrzebowa odbyły się w poniedziałek, 5 listopada, o godz. 13., na cmentarzu komunalnym w Łobzie. Przewodniczył jej proboszcz ks. Józef Cyrulik, który powiedział, że Sybiracy są przykładem Polaków niepokonanych, którzy przeżyli dramat zsyłek, a jednocześnie zachowali „ciepło serca”, szczerość i prostotę, co tak go urzekło. Nawiązując do Ewangelii dodał, że człowiek nie żyje wyłącznie dla siebie, ale dla Boga i innych ludzi i tak właśnie żył Tadeusz Barański.
Zmarłego żegnała rodzina, przyjaciele, Sybiracy, mieszkańcy Łobza. Była delegacja „Pawłodarczyków” z prezesem Klubu Wincentym Dowojno z Poznania i Tadeuszem Szumowskim ze Szczecina. Tadeusz Barański jeszcze w czerwcu 2011 roku uczestniczył w zjeździe Klubu w Rewalu. Żegnały Go poczty sztandarowe: Zespołu Szkół w Łobzie, Związku Sybiraków ze Szczecina i Goleniowa, Koła PSL w Łobzie, Związku Inwalidów Wojennych ze Szczecina. Słowa pożegnalne wygłosili: Zofia Majchrowicz z Koła Związku Sybiraków w Łobzie, Tadeusz Szumowski z Klubu Pawłodarczyków, Iwona Biedulska z Zarządu Okręgowego Związku Sybiraków w Szczecinie, Albert Miłaszewski ze Związku Kresowian w Szczecinie, Tadeusz Tomaszewski ze Związku Inwalidów Wojennych w Szczecinie i starosta łobeski Ryszard Brodziński.
- Tadeusz, twoją dewizą było: nie robisz dla siebie, ale dla Związku, dla Sybiraków, a hasłem to w gablocie: Sybirak Sybirakowi bratem. - mówiła pani Zofia Majchrowicz, która wspomniała, że to On wprowadził ją w sprawy Koła Sybiraków w Łobzie. - Byłeś moim przewodnikiem, dzięki Tobie otworzyłam się. Para Tadeusz i Zosia razem załatwiali wszystko. Wszędzie spotykaliśmy się z życzliwością. Nie pójdziesz już ze mną do starosty, burmistrza, komendy Policji, do dyrektorów szkół, na sesje, na spotkanie z młodzieżą, do Klubu Nauczyciela. Nie będziesz uczestniczył w naszych Mszach świętych rocznicowych i spotkaniach na cmentarzu pod Krzyżem. Nie weźmiesz udziału w zjeździe Pawłodarczyków. Nie zapytasz znajomych – co słychać? Kochany, nie spotkamy się w naszym biurze. Nie spotkamy Pana z laseczką. Nie przyjdziesz na pogrzeby Sybiraków. Wiele razy żegnałeś odchodzących do Pana. Dziś to my żegnamy Ciebie. Śmierć nie jest karą, ale spotkaniem z Bogiem, który jest samą miłością. Wierzymy, że będziesz czuwał nad swoją rodziną i nad naszym Związkiem. Spoczywaj w pokoju w tej ziemi łobeskiej. - pożegnała Tadeusza Barańskiego, w imieniu nas wszystkich zgromadzonych, pani Zosia.
Pan Tadeusz zawsze BYŁ, organizował, uczestniczył, pisał, rozmawiał, pomagał. Będzie nam go bardzo brakować. KAR