Gerard Cieślik ze Złocieńca nadzieją Gerarda Cieślika z Ruchu Chorzów
(ZŁOCIENIEC) Gerard Cieślik to chłopczyk ze Złocieńca, który tu po raz pierwszy, w Olimpie, zetknął się z treningami piłkarskimi u trenera Jana Kępy.
Potem był nawet na obozie treningowych z takimi samymi jak on chłopakami Ruchu Chorzów. Tam spotkał się z samym panem Gerardem Cieślikiem, najsłynniejszym do dzisiaj, legendarnym piłkarzem Ruchu Chorzów i reprezentacji Polski. Postać to legendarna.
Porozmawiali, a jakże
Starszy z Gerardów powiedział młodziutkiemu: - Mam nadzieję, że będziesz piłkarzen jeszcze lepszym ode mnie. – Da się tego dokonać? - pytał reporter młodszego z Gerardów Cieślików. Odpowiedź taka oto: - A czemu nie? Da się! – Obecnie nasz Gerard jest piłkarzem SALOSU Szczecin. Tam też chodzi do szkoły i mieszka w internacie. A treningi? – w SALOSIE trenują codziennie. Ostatnio wygrali z Pogonią Szczecin 3:2. Gerard obwieszczał to z dumą.
A może będzie pomykał po bieżniach świata?
Dodajmy: nasz Gerard jest uzdolniony nie tylko piłkarsko, ale i biegowo. Co wygra w tym sympatycznym młodzianie? Zobaczymy niebawem. Spełni się życzenie legendarnego piłkarza z Ruchu Chorzów?
Maciek przecierał szlaki
W SALOSIE piłkarskiego fachu nauczył się Maciej Maciejewski z Olimpu, obecnie w Drawie Drawsko Pomorskie. A był też właśnie w Ruchu Chorzów.
- Dla mnie Chorzów to za daleko – powiedział Gerard Cieślik Mniejszy. (N)