Światowid, mocno przecież osłabiony kadrowo, czyni cuda. Tydzień temu remisuje z liderem, a teraz wygrywa z wiceliderem! I to w ładnym stylu. Bramki strzelili Mateusz Ostaszewski i Damian Mosiądz. Łobzianie prowadzili do końca 90 min. 2:0 i stracili bramkę dopiero w doliczonym czasie.
Zespół z meczu na mecz poprawia formę i gdyby nie jesienne straty punktowe, mógłby mierzyć w IV ligę. Co prawda wicelider rozczarował, co świadczy o niskim poziomie klasy okręgowej, ale przyszłość należy do drużyny z Łobza, bo czas gra na jej korzyść.
Widać wyraźnie pracę trenera Dariusza Kęsego, który układa zespół i mądrze dyryguje nim z bocznej linii, umiejętnie robiąc zmiany, ogrywając najmłodszych zawodników. A są wśród nich spore talenty. Za rok Światowid może śmiało myśleć o awansie, bo miastu powiatowemu należy się drużyna w wyższej lidze. Drugim dyrygentem gry zespołu, jego podporą i nauczycielem młodzieży jest stoper Łukasz Petera, który – jak widać – umiłował sobie Łobez i nie opuścił zespołu, dojeżdżając ze Szczecina, a przecież ze swoimi umiejętnościami znalazłby miejsce w każdym zespole wyższej ligi. Czekamy na kolejne takie mecze w Łobzie. KAR