(RESKO) Od początku br. radni i urzędnicy w Resku ciężko pracują nad oświatą. Szkoły podstawowe w Łabuniu Wielkim i Łosośnicy zostały filiami szkoły podstawowej w Resku z oddziałami 0-3. W poprzednim tygodniu, podczas wspólnego posiedzenia komisji rady, przedyskutowano temat utworzenia zespołu szkół w Resku, z połączenia gimnazjum z liceum i szkołą zawodową.
Od 1 września 2012 roku szkoły ponadgimnazjalne czeka reforma. Uczniowie LO będą wybierali przedmioty rozszerzone, których będą uczyć się w większym wymiarze godzinowym. W rozporządzeniu zapisane są minimalne ilości godzin pozostałych przedmiotów. Uczniowie od pierwszej do ostatniej klasy będą uczyć się języka polskiego, matematyki, wf-u i języka obcego oraz uczęszczać na godzinę z wychowawcą. Natomiast przedmioty takie jak np. chemia czy biologia, mają charakter minimalny - 30 godzin (1 godzina w tygodniu przez 2 semestry lub 2 godziny w tygodniu przez 1 semestr).
W całym procesie zmian może zaistnieć sytuacja, kiedy nauczyciel, zwłaszcza przedmiotów takich jak chemia i biologia, nie będzie w stanie wypracować całego etatu, ponieważ może zabraknąć uczniów, którzy byliby chętni do uczęszczania na dany przedmiot w ramach programu rozszerzonego. Stąd pojawił się pomysł w Resku, aby połączyć gimnazjum z liceum, wtedy zaistnienie takiej sytuacji byłoby prawie niemożliwe. Radni stwierdzili, że utworzenie zespołu szkół to szansa na dalszy rozwój dla liceum. Poprzez połączenie liceum z gimnazjum radni chcą zatrzymać jak największa liczbę uczniów szkół średnich w swoim mieście.
Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał radny Jan Czaban, optujący za utworzeniem zespołu szkół.
- Optowałem za tym, aby taki wniosek zgłosić i przedyskutować temat połączenia szkół. Współpraca programowa, współpraca kadrowa, lokalizacja, sprawy uczniów, są to aspekty, przy których widzę korzyści dla tego połączenia - rozpoczął radny. - Dziś program nauczania jest liniowy. W pierwszej klasie liceum, następuje dokończenie materiału, który uczniowie przyswajali w gimnazjum przez 3 lata. Według nowej myśli programowej, uczniowie wybierają w 2 i 3 klasach przedmioty, których będą się uczyli przez większą liczbę godzin. Przez to będą się przygotowywać do studiów, czy matury, w wybranych przez siebie kierunkach, w wybranych przedmiotach. W małej szkole prędzej czy później pojawi się problem z zagospodarowaniem godzin lekcyjnych niektórych nauczycieli. Trafi się rocznik, w którym nie będzie chętnych na chemię, fizykę, czy na biologię, nie zbierze się grupa, bo wybiorą sobie coś innego, inny przedmiot. Naprawdę może dojść do problemu organizacyjnego w małej szkole. Jeśli byłby to zespół szkół, to dużo łatwiej byłoby wyznaczyć odpowiednią ilość godzin lekcyjnych danym nauczycielom. W zespole szkół będzie łatwiej nauczycielowi wypracować cały etat (…). Lokalizacja szkół, ich bliskość, umiejscowienie w okolicy boisk i hali sportowej jest kolejnym plusem. Wspólnie pozwoli to nam przedstawić przyszłym uczniom lepszą ofertę, mowa tu zwłaszcza o licealistach. Liceum do tej pory spostrzegane jest jako obiekt bez zaplecza sportowego. Nie mamy w liceum od kilku lat żadnego ucznia z Radowa, a pamiętam czasy, kiedy przychodziło ich do nas po kilku, kilkunastu. Jednym z tego powodów jest właśnie brak zaplecza sportowego. Zespół jako koordynator całego kompleksu boisk i hali na pewno byłby lepszą ofertą. Zainteresowanie reskim liceum uczniów z zewnątrz, np. ze wspomnianego Radowa byłby sukcesem, jednak najbardziej musi nam zależeć na naszych uczniach. 80 procent absolwentów gimnazjum powinno zostawać w naszym miejscowym liceum. A zdarzały się roczniki, w których co drugi uczeń uciekał z Reska, szedł do innej szkoły, zamiast do naszego liceum. Myślę, że dużo łatwiej będzie zatrzymać uczniów, nawet przez to, że będzie to zespół szkół. (...) Słyszymy,że są różne problemy w wieku gimnazjalnym, tak myślę, że w jednym zespole uczniowskim tych problemów by nie było. Te problemy rozwiążą się same z racji obecności starszych kolegów. Aspekt połączenia może być bardzo pozytywny - zakończył swój wywód radny Jan Czaban.
Radny Adam Seredyński, miał zdecydowanie odmienne zdanie i próbował przekonać wszystkich, iż połączenie szkół jest złym pomysłem.
- Nie docierają do mnie argumenty za połączeniem szkół - rozpoczął radny. - Hala sportowa, boiska, nie należą do gimnazjum, tylko są naszego Reska, może z nich korzystać każdy. Problemy wychowawcze też się same nie rozwiążą, mamy obecnie kilka pseudo autorytetów w szkołach, oni pojawiają się zawsze, nie zmieni tego połączenie szkół. Zawsze się znajdą dla ucznia te złe przykłady. Zawsze czytam strony ministerialne. Czytałem o nowym programie nauczania. Według mnie jest to taka trochę sztuka dla sztuki. W poprzedniej kadencji pani minister opracowała tzw. konsolidację zespołów oświatowych. Jest to bardzo duży dokument, w planach były różne możliwości łączenia szkół. Po katastrofie Smoleńskiej rząd zaniechał tego projektu. Zysków połączenia szkół naprawdę nie widzę. Dla zarządzania kadrami pewnie połączenie szkół byłoby luksusem, natomiast dla funkcjonowania szkoły, realizacji zadań dydaktycznych i wychowawczych wysokiej jakości jest to złe. Pracowałem w liceum jako dochodzący nauczyciel i wiem jak to wygląda. Taki nauczyciel nie jest w pełni członkiem takiej szkoły, nie pełni dyżurów, nie ma godzin wychowawczych, nie zna uczniów. Mówi się otwarcie, że nauczyciele muszą robić drugie i trzecie specjalizacje, ponieważ nie będzie etatów. U nas mamy taką sytuacje, np. koleżanka ma skończoną fizykę, a teraz kończy angielski, a pani od chemii ma uprawnienia do nauczania matematyki. Nauczyciele muszą być jednolitym ciałem pedagogicznym. W tym kierunku musi to iść. Jeśli chodzi o program nauczania to słowo kontynuacja ładnie brzmi. Nie wyobrażam sobie, żeby uczyć przedmiotu od początku gimnazjum do końca liceum. Musiałbym być członkiem dwóch rad pedagogicznych. W programie nauczania robią po prostu porządek, to że nauczyciel będzie kontynuował materiał, jest zawarte w programie. Nauczyciel ma podstawę programową, którą musi realizować. Ma materiał, z którym będzie szedł dalej, ale nie ma to nic wspólnego z zespołem. Uczniowie, czasem uciekają ze szkoły, z Reska, bo mają dość jakiegoś nauczyciela, nie chcą mieć dalej z nim zajęć. Trudno powiedzieć więc, czy jeśli utworzymy zespół szkół to zwiększy się liczba uczniów - mówił radny Adam Seredyński.
Radny Jan Czaban dodał jeszcze, że nie widzi argumentów przeciw połączeniu szkół. Zauważył, że jedynym argumentem przeciw jest obawa zmian.
Burmistrz Reska Arkadiusz Czerwiński, zauważył, iż Liceum w Resku ma swoją długoletnią tradycję, stwierdził, iż połączenie szkół będzie szansą na dalszy rozwój placówek oświatowych.
- Po moich własnych obserwacjach, po tym, co mi mówią ludzie, uważam, że musimy zrobić wszystko, aby zadbać o nasze liceum. Jest to szkoła mała, która według mnie, nie ma na razie możliwości, aby zrobić jakiekolwiek zmiany. Gimnazjum i szkoła podstawowa jest wszędzie, w każdej gminie, natomiast liceum nie. I żeby je utrzymać, musimy tę szkołę rozwijać, a możliwość rozwoju widzę tylko wtedy, gdy liceum połączy się z gimnazjum w jeden zespół szkół. Utworzenie zespołu to będzie właśnie danie szansy naszemu liceum - zaznaczył burmistrz.
Radna Renata Kulik także zauważyła plusy połączenia szkół w zespół.
- W Szczecinie funkcjonują zespoły szkół i to np. takie, gdzie jest połączona szkoła podstawowa z liceum, mówię o Błękitnej Szkole, tysiąc uczniów, dyrektor sobie świetnie radzi, ma wicedyrektorów, nie możemy więc mówić, że u nas dyrektorzy sobie nie poradzą ze zdecydowanie mniejszą ilością uczniów. Jestem pewna, że 3 osoby sobie poradzą. Musimy zapomnieć, że jesteśmy nauczycielami, tu i teraz jesteśmy radnymi. Zależy nam na tym, żeby szkoła jedna i druga była na jak najwyższym poziomie. Dzieci w gimnazjum mogą mieć dosyć jakiegoś nauczyciela, ale jest tego druga strona, są nauczyciele, którzy przyciągają uczniów. Więc mogą oni poprowadzić uczniów wspaniale przez 6 lat. Rozmawiałam z nauczycielami i oni właśnie chcą takiej sytuacji, czują się na siłach i chcieliby prowadzić uczniów przez 6 lat, wtedy mogą zobaczyć efekt swojej pracy. Zależy mi, żeby ta szkoła pod szyldem zespołu szkół dalej się rozwijała i funkcjonowała. Pomijam szukanie oszczędności pieniężnych, chodzi przecież o coś więcej - mówiła przewodnicząca komisji oświaty.
Większość radnych opowiedziało się zdecydowanie za utworzeniem zespołu szkół, jednak radni zaznaczali, że potrzeba czasu na dyskusję, spokojne analizy i wypracowanie optymalnego projektu, który zapewni dalszą szansę rozwoju szkół. W najbliższym czasie odbędzie się posiedzenie komisji oświaty, na które zostaną zaproszeni nauczyciele, dyrekcje szkół, po to, aby przedyskutować projekt utworzenia zespołu szkół. PJ
To chyba liceum ma lęk przed rozwiązaniem, więc proszę nie mówić, że w gimnazjum ktoś nie lubi nauczyciela. Jakoś gimnazjum trwa, jeszcze do Łobza nie trzeba dzieci wozić.
~Apokalipsa
2012.03.14 22.55.43
A może tak połączyć Szkołę Podstawową w Starogardzie z Liceum? Nauczyciele mogą sobie podróżować. Mają przecież niezniszczalne zdrowie............ 2 tys. pensji pokryje wydatki na leki i benzynę. Do 67 r.ż daleko. ......... Może zapaleni radni zrzekną się diet i wystarczy na szkoły, tak łatwo decydują o czyimś życiu...............Każdy pomysł jest przecież dobry. Wolny kraj