(GRYFICE) Otrzymaliśmy apel do wszystkich rolników, którzy są akcjonariuszami i mają wykupione akcje w elewatorze Stoisław.
Rolnicy ci proszeni są o zgłaszanie się do przewodniczącego Powiatowej Izby Rolniczej Wacława Byczkiewicza, tel. 697 088 642, po informacje w sprawie nabywania akcji Spółdzielni Rolniczej na bazie PZZ w Stoisławiu.
Jest do nabycia pakiet 70 proc. udziałów od Skarbu Państwa. Jeśli ktoś nie ma kapitału, to z bankami jest uzgodniony preferencyjny kredyt, 1 udział to 20 tys. zł na okres 20 lat ze spłatą miesięczną 111 zł. Szeroki udział rolników w tym przedsięwzięciu pozwoli do końca roku nabyć od Skarbu Państwa, na rzecz rolników, PZZ Stoisław. Jeżeli rolnicy przegapią tę sytuację, to konkurencja z kapitałem zachodnim przejmie PZZ w Stoisławiu. (r)
Policja z dwóch województw szuka... krowy
Policjanci z dwóch województw szukają zaginionej krowy - informuje Radio Kraków. Zwierzę pasło się na łące we wsi Kąpiele Wielkie koło Wolbromia, na granicy Małopolski i Śląska.
Zdaniem właściciela krowy, krasulę ktoś ukradł. Zaginiona ma 3 lata, ma biało-czarne łaty i długie proste rogi. Jest warta ok. 3500 zł. W dniu zaginięcia pasła się razem z pięcioma innymi krowami, na łące, tuż obok lasu i granicy między województwami.
Kiedy właściciel, po godzinie nieobecności na łące, zauważył zniknięcie krasuli, natychmiast powiadomił policję. Funkcjonariusze potwierdzili - krowa zniknęła bez śladu.
Nie wiadomo też co stało się z łańcuchem i metalowym kółkiem do wbijania w ziemię. Hipotezy są dwie - albo krowę ukradł specjalista, który nie pozostawił po sobie żadnych śladów, albo krasula po prostu poszła w las.
Policja jednak do sprawy podeszła z należytą powagą. Ponieważ las jest już na Śląsku, o pomoc poproszono tamtejszą policję. W sprawie zaginionej krowy policjanci z Wolbromia do swoich kolegów wysłali telegram. Na razie pozostał bez odpowiedzi.
Zwierzę pasło się na łące we wsi Kąpiele Wielkie koło Wolbromia, na granicy dwóch województw: małopolskiego i śląskiego. Właściciel uważa, że krasula została skradziona. Zaginiona krowa ma 3 lata, biało-czarne łaty i długie proste rogi. W dniu zaginięcia razem z pięcioma innymi krowami pasła się, na łące, tuż obok lasu i granicy między województwami.
Kiedy właściciel zauważył zniknięcie zwierzęcia, natychmiast powiadomił policję. Funkcjonariusze potwierdzili, że zniknęła zarówno krowa, jak i łańcuch wraz z metalowym kółkiem do wybijania w ziemię. Rozpatrywane są dwie hipotezy - albo krowa została ukradziona przez specjalistę, który nie pozostawił po sobie żadnych śladów, albo krasula po prostu poszła w las. Zgłoszenie gospodarza policja potraktowała jednak bardzo poważanie. Ponieważ las jest już na Śląsku, o pomoc zwrócono się także do tamtejszej policji.