Strzelcy bramek dla Sarmaty: Piotr Grochulski (27\' k.), Radosław Cytowicz (79\') i Wojciech Guźniczak (84\').
Składy drużyn:
Ina Goleniów: Paweł Sobolewski, Robert Śliwiński, Damian Kosior, Michał Łukasiak, Adam Dobrowolski, Michał Jarząbek (72\' Mariusz Hawrot), Filip Borek, Wojciech Borek (46\' Hubert Pędziwiatr), Piotr Winogrodzki, Sebastian Kott (87\' Kamil Wiśniewski), Sławomir Paszkowski (38\' Robert Żurowski).
Sarmata Dobra: Grzegorz Buczma, Maciej Garliński, Kamil Pecelt, Piotr Grochulski, Emilian Kamiński (90\' Mateusz Dzierbicki), Zdzisław Szwąder, Arkadiusz Pawłowski (90\' Seweryn Wrzesień), Damian Padziński, Krzysztof Szkup, Radosław Cytowicz (82\' Wojciech Guźniczak), Wojciech Dorsz.
Sędzia główny: Wojciech Woźniak, sędziowie asystenci: Rafał Tądel i Tomasz Kowalski.
Pełnym sukcesem Sarmata Dobra rozpoczął rundę rewanżową rozgrywek o mistrzostwo IV ligi zachodniopomorskiej. W meczu przełożonym z rundy wiosennej (ze względu na rozgrywane w naszym kraju Euro 2112), na stadionie w Goleniowie pewnie 3:0, pokonał faworyzowany zespół Iny.
Dla zespołu Sarmaty, grającego od początku bardzo uważnie i konsekwentnie w akcjach defensywnych, ten mecz od pierwszych minut zaczynał się układać bardzo pozytywnie. Już w 6 min. Zdzisław Szwąder minimalnie chybił, trafiając piłką w poprzeczkę bramki Iny, a „dobitka” Radosława Cytowicza minimalnie minęła prawy słupek. W 27 min. nastąpił przełomowy moment meczu, głównie za sprawą piłkarza Iny Sławomira Paszkowskiego, który po tym meczu otrzymał przydomek „siatkarza”. Najpierw w akcji pod bramką Sarmaty dośrodkowaną piłkę, zawodnik ten ręką, siatkarskim ścięciem, próbował wbić do bramki Sarmaty, za co został słusznie ukarany przez sędziego żółtą kartką, a w chwilę później we własnym polu karnym, w podobny siatkarski sposób zdjął ręką piłkę z głowy, przymierzającego się do strzału napastnika Sarmaty. Sędzia nie zawahał się i podyktował jak najbardziej słuszny rzut karny, pewnie wykorzystany przez Piotra Grochulskiego, natomiast zawahał się i nie pokazał temu zawodnikowi ponownie żółtej kartki, co skutkowało by opuszczeniem boiska przez tego zawodnika i osłabieniem zespołu z Goleniowa.
Po uzyskaniu prowadzenia zespół z Dobrej dalej bardzo solidnie grał w defensywie, a nieliczne sytuacje bramkowe gospodarzy bardzo skutecznie kasowała obrona Sarmaty i rozgrywający dobry mecz bramkarz Sarmaty Grzegorz Buczma. Wraz z upływem minut zawodnicy Sarmaty przechodząc do ofensywy stwarzali coraz groźniejsze sytuacje pod bramką Iny, lecz z wypracowanych sytuacji bramkowych udało się im wykorzystać tylko dwie. W 79\' Radosław Cytowicz otrzymał prostopadłe podanie od Piotra Grochulskiego i po wyprzedzeniu obrońców Iny strzelił do pustej bramki lobując „po drodze” wybiegającego z bramki Pawła Sobolewskiego. W 84\' wprowadzony kilkadziesiąt minut wcześniej Wojciech Guźniczak, pokazał błysk swojego talentu, gdy po błyskawicznym rajdzie z lewej strony boiska strzałem z narożnika pola karnego Iny trafił w poprzeczkę bramki, odbitą piłkę próbował jeszcze skierować do bramki silnym strzałem Krzysztof Szkup, lecz jego strzał sparował bramkarz gospodarzy, a zrobił to jednak na tyle nieskutecznie, że dobiegł do niej ponownie Wojciech Guźniczak i tym razem z linii pola karnego silnym strzałem tuż pod poprzeczkę zdobył dla Sarmaty trzeciego gola.
Niewątpliwie cały zespół Sarmaty za ten mecz zasługuje na wyróżnienie, jednak do nazwisk ww. zawodników Sarmaty chciałbym dodać jeszcze dwa nazwiska: Zdzisława Szwądra i Arkadiusza Pawłowskiego. Obaj znakomicie wywiązali się ze swoich zadań taktycznych, a dla Arkadiusza Pawłowskiego, który latem przybył do Sarmaty z pobliskiej Mewy Resko, był to pierwszy mecz w praktycznie pełnym wymiarze czasowym. Teraz przed zawodnikami Sarmaty okres krótkiego odpoczynku, a następnie okres przygotowań do rundy wiosennej, którą zainaugurują w Dobrej meczem ze Sławą Sławno. estan