(ŁOBEZ) Do redakcji zgłosili się rolnicy z Łobza i okolic, mający ziemię koło Unimia. Twierdzą, że po remoncie mostu nie będą mogli dojechać na swoje łąki i pola.
Aby dotrzeć na swoje pola, rolnicy ci muszą przejeżdżać maszynami rolniczymi przez most na rzece Redze, w ciągu drogi powiatowej nr 0923Z Meszne - Łobez. Most jest aktualnie w przebudowie, lada dzień zostanie oddany do użytku. Rolników zaniepokoiła szerokość jezdni, która ma wynosić 3,5 metra oraz budowa na moście chodnika dla pieszych, który miał być oddzielony od jezdni poręczą. - To jakiś absurd - tak rolnicy komentują pomysł na przebudowę tego mostu.
Na przebudowę mostu przeznaczono 849.879 zł netto. Przeprowadza ją spółka INTOP ze Szczecina, która wygrała nieograniczony przetarg. Wykonawca spełnił wszystkie warunki określone w SIWZ oraz zaproponował najniższą cenę za wykonanie przedmiotu zamówienia - 421.735 zł.
- Ten most to jakiś absurd. Szerokość jezdni ma wynosić 3,5 metra, a kombajn bez hedera ma 3,85 metra szerokości. Jak więc rolnicy swoimi maszynami mają przejeżdżać przez most w Unimiu? Jest nas wielu, mamy dużo pól, są rolnicy którzy np. mają fermę kur. Przez Zachełmie można dojechać na drugą stronę, jednak jest to dużo dłuższa droga i dziś już raczej nieprzejezdna. Nie rozumiem skąd pomysł, aby na moście był chodnik i barierka oddzielająca go od części jezdnej dla pojazdów. Jest to niedorzeczne. Chodnika nie ma przecież tam z żadnej strony – mówił pan Trapszo, jeden z rolników, mający ziemię koło Unimia.
- Mam 50 hektarów pola po tamtej stronie mostu, a dojeżdżam z Łobza. Nie rozumiem dlaczego ten most będzie tak wąski. Skoro wykłada się pieniądze, powinno się je przeznaczyć z głową. Kiedyś przejechać dużym sprzętem przez most było także bardzo ciężko, zostawało po 15 centymetrów przestrzeni z obu stron. Bardzo mało. A dziś? To jakiś absurd, ciężko to opisać. Po co tam chodnik, skoro nie ma go później z żadnej strony mostu? Po co barierka oddzielająca jezdnię od tego chodnika? Bez niej byśmy powoli naszym sprzętem przejeżdżali, tym szerszym, jak kombajn, najeżdżając na chodnik. Ale barierka nam to uniemożliwi. Nie ma innej możliwości dojazdu na nasze pola, jak przez ten most. Droga polna przez Zachełmie jest nieprzejezdna, są tam drzewa, gałęzie, również się nie zmieścimy maszynami. Poza tym, przez Zachełmie mielibyśmy dużo więcej drogi do przejechania. Nikt nie interesuje się najwidoczniej naszymi problemami. Płacimy przecież podatki za nasze pola i uprawy. A może dojść do tego, że w żaden sposób do nich nie dojedziemy – dodaje rolnik pan Maciejczak.
Jak widać rolnicy mają wiele zastrzeżeń dotyczących nowych rozwiązań na moście. Obawy ich są jak najbardziej uzasadnione; dziś w dobie dużych maszyn rolniczych jezdnia o szerokości 3,5 metra to zdecydowanie za mało. Nie można jechać też przecież „na styk”, potrzeba przestrzeni od barierek.
O wypowiedź w tej sprawie poprosiliśmy starostę Powiatu Łobeskiego Ryszarda Brodzińskiego.
- Nie bardzo te wszystkie oskarżenia i obawy zgadzają mi się z rzeczywistością. Moim zdaniem cysterna powinna przejechać spokojnie tym mostem. Twierdząc, że most został źle zaprojektowany, twierdzimy, że polscy projektanci nie mają pojęcia o pojazdach poruszających się po naszych drogach. Na moście przewidziany jest ruch wahadłowy. Ma to być uregulowane znakami. Nie dopuszczam myśli takiej, aby ten most, ta konstrukcja, projekt, nie spełniał warunków do przejazdu samochodów ciężarowych. Uważam, że te zarzuty są bezpodstawne. Może będzie trzeba po prostu ostrożniej przez niego przejeżdżać. Z kombajnem jest sytuacja taka, że po drogach nie porusza się w pełnym oprzyrządowaniu. Heder można przewieść osobno, oczywiście jest to uciążliwe. Barierki jednak tam nie będzie, bez obaw. Więc jeśli kilka razy po chodniku przejedzie kombajn, najedzie na niego jednym kołem, to nic się nie stanie. Konstrukcja mostu jest taka, że kombajn spokojnie tam przejedzie. Bardzo dobrze, że będzie tam oddzielone przejście dla pieszych chociaż krawężnikiem. W tej chwili most jest w trakcie budowy, jest mnóstwo oznakowań informujących o tym. A już jakiś kierowca złamał krawężnik, widać wyraźnie najechanie na niego kołem. Więc jak widać pieszy nie zawsze na polskich drogach może czuć się bezpiecznie, to wynika z naszej kultury jazdy, dlatego będzie tam krawężnik, będzie on chociaż w pewnym stopniu chronił pieszych. Nie widzę więc problemu. Most wkrótce zostanie oddany do użytku. Przypuszczam, że te wszystkie zarzuty są chybione. - powiedział starosta.
Na moście będzie chodnik wraz z krawężnikiem, lecz nie będzie barierki oddzielającej część jezdni od chodnika, której tak bardzo obawiali się nasi rolnicy. Z pewnością duże maszyny będą musiały jedną stroną pojazdu najeżdżać na chodnik, aby przejechać przez most do Unimia i z powrotem. Dla wielu chodnik na moście wydaje się nietrafionym pomysłem, jednak ma on być dla bezpieczeństwa pieszych. Pozostaje pytanie czy nie można było pomyśleć wcześniej o szerszym moście, tak aby nie było żadnych utrudnień dla uczestników ruchu? Przecież na tę inwestycję starostwo w Łobzie miało przeznaczone jeszcze raz tyle, niż wydało. PJ