(RESKO) 19 października odbyło się posiedzenie wspólne komisji rady. Na spotkanie przybyła także Marzanna Knap, dyrektor Przedszkola Miejskiego w Resku, która rozpoczęła dyskusję na temat przedłużenia umów z trzema woźnymi oddziałowymi, pracującymi w przedszkolu.
Dyrektor zwróciła uwagę na to, iż w przedszkolu jest do wykonania wiele pracy. Stwierdziła też, że nie wyobraża sobie funkcjonowania przedszkola bez 3. woźnych oddziałowych.
- Z końcem listopada kończy się umowa o pracę trzem woźnym oddziałowym pracującym w reskim przedszkolu miejskim. Pracowały one u nas 1,5 roku, następnie burmistrz zobowiązał się zatrudnić te panie przez kolejny rok. Wystąpiłam o przedłużenie tych umów. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo dzieci w naszym przedszkolu. Mamy 6 oddziałów, a w nich 137 dzieci. Jeżeli te panie odejdą, zostaną tylko trzy woźne, które muszą się zajmować przyprowadzaniem i odbieraniem dzieci, które są dowożone, wydawaniem posiłków, sprzątaniem, pomocą nauczycielkom w prowadzeniu zajęć, wyprowadzaniem dzieci do toalety. Jeżeli zabraknie tych pracowników, to nie wyobrażam sobie funkcjonowania przedszkola. Poprosiłam księgową o wyliczenie kosztów utrzymania trzech woźnych oddziałowych. Zatrudnienie przez 12 miesięcy 3 woźnych kosztowałoby gminę Resko 69.516 zł. Proszę jednak chociaż o przedłużenie umów do końca czerwca. Dzieci w naszej placówce jest bardzo dużo. Zwolniły się pomieszczenia po kuchni, którymi teraz dodatkowo te panie muszą się zajmować i je sprzątać – mówiła dyrektor przedszkola Marzanna Knap.
Temat podjęli radni razem z burmistrzem. Burmistrz Arkadiusz Czerwiński powiedział: - Wszyscy mają świadomość, iż są to decyzje, które będą wpływały na przyszłoroczny budżet, zbliżamy się już do niego, a będzie bardzo trudno go zapiąć. Decyzja o zatrudnieniu 3 osób nie jest łatwa. -
Burmistrz dopytywał także o to, jak ułożyła się sytuacja w przedszkolu, jak wyglądają grupy nauczania i ich liczebność. Do rozmowy włączali się radni. Radny Adam Seredyński dopytywał, czy w przedszkolu oprócz sześciu woźnych oddziałowych zatrudniane są sprzątaczki. Radny podsunął pomysł, aby nie wszystkie panie zatrudnić w pełnym wymiarze czasowym, jeśli byłaby taka możliwość.
Jeden z radnych w pewnym momencie dyskusji zwrócił jednak uwagę, że niepotrzebna jest dyskusja, ponieważ prawnie wymagane jest, aby tyle oddziałowych było zatrudnionych.
Dyrektor jasno stwierdziła, iż konieczne jest przedłużenie umów z woźnymi oddziałowymi, bowiem dodatkowo nie są zatrudniane sprzątaczki. Mówiła, iż w godzinach popołudniowych, gdy oddziałowe nie pomagają już w zajęciach nauczycielkom, mają bardzo dużo do posprzątania. Wskazała także, że ma problem nawet przy 6 oddziałowych, gdy któraś z pań zachoruje.
Jeden z radnych wpadł na pomysł, aby zatrudnić na staż pracowników z Urzędu Pracy. Burmistrz wyjaśnił, że właśnie te 3 oddziałowe pracowały przez półtora roku w przedszkolu i wynagrodzenie otrzymywały z Urzędu Pracy, następnie w ramach programu burmistrz był zobowiązany zatrudnić je dodatkowo na kolejny rok. Burmistrz dodał, iż pieniądze w Urzędach Pracy zamrożone są w całym kraju i nie ma w tej chwili stażów.
- Gdyby staże dalej były, to byśmy nawet tu dziś nie rozmawiali na ten temat - stwierdził.
Przewodnicząca rady Barbara Basowska na zakończenie rozmowy dodała, że będzie trzeba coś w budżecie uciąć, aby znaleźć środki na zatrudnienie oddziałowych w przedszkolu. Radni w głosowaniu poparli ten wniosek. Ustalono, że umowy zostaną przedłużone na czas określony - do końca czerwca 2012 roku. Piotr Jachym