(ZŁOCIENIEC) Zaproszenia zostały rozesłane do dwustu trzydziestu osób. Przybyło trzydzieści. Na sali rozstawiono miejsc siedzących równo sto. Gdy zaczęto się zapraszać za stół prezydialny, ktoś zażartował - będzie ich za tym stołem więcej aniżeli nas na sali. Ale, absolutnie nie w tym rzecz, by dworować sobie z wydarzenia, bo jego waga była wręcz nie do przecenienia. Dlaczego? Padło stwierdzenie, że zachodniopomorskie jest każdego roku odwiedzane przez blisko osiem milionów turystów. Gdyby była wszędzie u nas odpowiednia infrastruktura, ta liczba mogłaby być podwojona. I u nas, na Ziemi Złocienieckiej, też byłoby ich kilka razy więcej. Ale...
Wreszcie w Złocieńcu
Spotkanie odbyło się z okazji Światowego Dnia Turystyki. Była to wyjazdowa sesja Zarządu Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej wspólna z władzami samorządowymi i branżą turystyczną Pojezierza Drawskiego. Było poświęcone przedstawieniu działalności ZROT i projektom realizowanym z wykorzystaniem funduszy Unii Europejskiej, w tym projektom wspierającym (na zaproszeniu napisano - wpierającym) tworzenie Lokalnych Organizacji Turystycznych.
Były władze powiatowe i gminne. Ze strony miejscowego OSiR nikt podczas całego spotkania nie zabrał głosu, a wydaje się, że starannie skonstruowana oferta rekreacyjna tej firmy, byłaby pomocna w przedłużeniu u nas sezonu turystycznego i na cały rok. Nie było też nikogo z Domu Kultury. Ten, we współpracy z OSiR-em, mógłby pokusić się o tak potrzebną turystyce ofertę kulturalną skierowaną do przybywających do nas ludzi żądnych atrakcyjnego wypoczynku. To jednak, jak widać, dopiero śpiewka przyszłości i to w warunkach złocienieckich raczej odległej.
W zarządzie ZROT ze Złocienca jest Jacek Kozłowski, ale na to spotkanie nie mógł przybyć, o czym wcześniej poinformował. Niektórzy członkowie Lokalnej Organizacji Turystycznej ze Złocieńca nie wiedzieli, że Kozłowski jest w ich władzach, o co się nawet dopytywali nie uzyskując jasnych odpowiedzi.
Spotkanie miało posłużyć dyskusji pomocnej w konsolidowaniu i konstruowaniu przyszłych planów działania, zarówno na poziomie lokalnym, jak i planów ZROT-u.
Na miejscach dla zaproszonych gości z Czaplinka dało się słyszeć takie uwagi: - Już się wydawało, dwa lata temu i rok, że wreszcie coś się zaczyna w naszej branży ruszać. A tu znów plajta. Znów trzeba czekać z kilka lat. Z pięć, sześć, nim się coś znów ruszy. I tak w kółko. - O burmistrzu w Czaplinku: - No i co?. Tyle obiecywał, a rok mija i nic. Tylko kończy to, co poprzednia burmistrz rozpoczęła. Nic własnego. -
Wielkie projekty zrealizowane
Zza stołu prezydialnego proponowano, by celem pozyskiwania środków z Unii stworzyć odpowiednie lobby temu służące. Nie było pytania, dlaczego do tej pory takiego lobby nie ma.
Dotychczasowe dokonania, to na przykład zachodniopomorski szlak żeglarski - sieć portów turystycznych Pomorza Zachodniego. Wartość projektu 98 milionów złotych. Lokalizacja inwestycji - Szczecin (2), Warpnica, Wolin, Kamień Pomorski, Niechorze, Kołobrzeg, Mielno, Darłowo. Przykładowe składowe jednej z takich inwestycji: Kamień Pomorski - budowa pomostów, budowa falochronu pływającego, budynku klubowego, zaplecza administracyjno - socjalnego, budowa hangarów, remont istniejących nadbrzeży, budowa stanowiska odbioru wód zaolejonych, ścieków, przepompownia, place, drogi dojazdowe, parking. Miejsc postojowych dwieście czterdzieści. Budżet inwestycji 20,4 miliona złotych.
Pomorski Krajobraz Rzeczny
w projekcie
Drugi z projektów, to Pomorski Krajobraz Rzeczny. Tu partnerem jest też ZROT. Projekt polega na wzmocnieniu rozwoju turystyki aktywnej (rowerowej i wodnej) na obszarach Pomorza Przedniego (Niemcy) i Pomorza Zachodniego (Polska), położonych poza pasem wybrzeża. Celem jest stworzenie transgranicznego produktu turystycznego poprzez opracowanie koncepcji połączonych szlaków turystycznych wzdłuż wód wewnętrznych (rzek i jezior). Na spotkaniu zaprezentowano mapę ideową projektu - Pomorski Krajobraz Rzeczny ze szlakami na Pomorzu Zachodnim i Vorpommern. Tu mieszkańców naddrawia najbardziej zainteresuje, że projekt obejmuje też i korytarz Drawy. Także Odry i Regi. W planach: (1) wykonanie inwentaryzacji turystycznej wyznaczonych obszarów (2) przygotowanie witryny internetowej (3) mapa elektroniczna z warstwami informacji turystycznych (4) witryna internetowa (5) materiały promocyjne (mapy, foldery) (6) warsztaty i konferencje (7) Study Tour, Study Press (8) konferencje regionalne ( w zachodniopomorskim i w Vorpommern) (9) udział w targach i promocyjnych imprezach turystycznych.
Prelegenci poinformowali też o udziale ZROT w krajowych i zagranicznych targach turystycznych. Nie zabrakło wyróżnień dla ZROT-u.
U nas
O turystyce na ziemi złocienieckiej mówił burmistrz miasta Waldemar Włodarczyk. Jego wystąpienie było poprzedzone filmem z tematem - gmina Złocieniec. Niestety, przekaz filmu nazbyt powierzchowny i, jakby, nawet skrzętnie pomijający to, co najbardziej stanowi o specyfice Złocieńca. Kolejny podobny film winien powstać wedle scenariusza napisanego przez samych złocienian (może w ZOK-u?), a nie na zamówienie skierowane na zewnątrz.
Był już plan chwytliwie nazwany CZTERY PORY ROKU NA DRAWIE. Wydatkowano nawet pieniądze na projekty, ale nic z tego nie wyszło, bo zabrakło dofinansowania unijnego. Dzisiaj nad Drawą w Złocieńcu, w nadrzecznym pomoście, wedle radnej Elżbiety Frankowskiej, brakuje dwadzieścia jeden deseczek. Z Czterech Pór na Drawie na razie mamy tylko tyle. Nawet kajaków nie mamy.
Lokalna Organizacja Turystyczna Pojezierza Drawskiego
Gospodarzem opisywanego spotkania była Lokalna Organizacja Turystyczna Pojezierza Drawskiego w Złocieńcu. To cooperativa działająca oficjalnie jako stowarzyszenie powstałe w roku 2003. Zrzesza osoby fizyczne, przedsiębiorców z branży turystycznej oraz osoby prawne popierające cele stowarzyszenia i zainteresowane jego działalnością. Łącznie dwudziestu dwóch członków. W tym: Urząd Miejski w Złocieńcu, Starostwo Drawskie i UKS Szkwał (żeglarze). LOT, to następujące korzyści: kumulacja sił i środków różnych sfer działalności (wiedza, doświadczenie, kapitał, uprawnienia administracyjne), możliwość koordynacji działań (unikanie dublowania), zwiększanie dostępności do środków finansowych, realizacja zadań w sposób najbardziej efektywny ekonomicznie, zastąpienie niezdrowej konkurencji przez koordynację.
Obecny na spotkaniu burmistrz Karlina podał przykład jednego z podregionów, w którym pobudowano ścieżki rowerowe tak, że nie łączą się ze sobą, a każda prowadzi w inną stronę. Niewiarygodne, a prawdziwe. Koordynacja działań jest wręcz niezbędna, gdyż ZROT obecnie zrzesza aż dwadzieścia pięć grup partnerskich.
Dużo słów popłynęło na temat - promocja terenu. Taka anegdotka: Karlino na jedno z wydarzeń turystycznych pojechało z buteleczkami swojej ropy naftowej odpowiednio ją reklamując. Burmistrz Karlina mówił, jak ważne jest to, by znaleźć dla swojej ziemi odpowiednią historię. Opowieść. Dodał - niekoniecznie musi być prawdziwa. Dywagacje na ten temat ze strony Złocieńca były jeszcze żałosne. Ale, to tak na początek. Złocieniec ma swoje tak niezwykłe, a do tego najprawdziwsze historie, że nie potrzeba żadnych fikcji. Wystarczy większą liczbę ludzi dopuścić w mieście do działalności kulturalnej, animatorskiej i twórczej, a efekty mogą być wręcz niebywałe.
Najbardziej w temacie obeznani
Osobny rozdział spotkania, to wypowiedzi ludzi z branży. Jedna z nich: jak działać w turystyce, gdy inwestuje się w nie swoją ziemię, a dzierżawioną? To o ziemi będącej we władaniu Nadleśnictwa. Umowy przecież się kiedyś kończą. Jak zapraszać na połowy ryb, gdy wody są dramatycznie pustawe? Inna tragiczna wręcz wypowiedź Andrzeja Tobiasza ze Złocieńca. Nie jest prawdą to, co o jakości wód Siecina sądzi się na turystyczne potrzeby! Tutejsza plaga - kłusownictwo. Nawet w rybnym niegdyś Lubiu nie ma już ryby. Wybita. Jeszcze inna wypowiedź - w gminie nie ma żadnej oferty kulturalnej dla turystów.
A dalej co?
Widać z powyższej relacji, a i opinie po spotkaniu były takie: dużo pustosłowia, mało konkretów, a pieniędzy dla nas nadal nie widać. Nie może to być jednak końcem tego tematu. Przykład złocienieckiej ścieżki rowerowej dobitnie pokazuje, co to znaczy choćby jedna dobra inwestycja turystyczna. Nie ma dla ans środków unijnych dla turystyki, niechże ZROT spróbuje zaciągać kredyty choćby w Chinach, w USA. Skoro może być w regionie i szesnaście milionów turystów rocznie, to niech będzie. Ze środków unijnych duzi łapnęli, co się tylko dało, a takiemu Złocieńcowi pozostaje nadal pomost nad Drawą, w którym ciągle brakuje dwadzieścia jeden deseczek. Do Chin po środki, do USA! Odwagi.
Tadeusz Nosel