Po nadrzecznym stoku buchnęły w dół komunalne ścieki
(ZŁOCIENIEC.) Jedną z firm nad Drawą spotkała wstrząsająca przygoda. Z nadrzecznego stoku poczęły spływać ścieki wydostające się z jednej ze studzienek. Szczęściem wielkim, na dole, tuż u podwojów firmy, ścieki po uprzednim dość sporym zgromadzeniu się na betonowym podeście (kilkadziesiąt metrów kwadratowych), znalazły sobie ujście do studzienki. Wokół rozszedł się dławiący odór. Czarna, błotnista maź, nim znalazła sobie ujście do studzienki, zalała stromy stok, na nim malutki warzywniak, schody, podesty, ścianę. Właściciele firmy byli przerażeni. Tego rodzaju wydarzenia nie przeżywali jeszcze nigdy.
Zwalają winę na Niemców!
Szef naddrawnego biznesu, Ryszard Majewski, w te pędy udał się do ZWiK-u. Prezes spółki uruchomił podopiecznych. Ci natychmiast pojawili się na miejscu zaskakującej erupcji ścieków. Pośród nich był Wojciech Półtorak, inspektor w spółce. Powiedział: - Nie znamy do końca podziemnych instalacji jeszcze poniemieckich. Dlatego zdarzają się tego rodzaju przygody. Natychmiast podjęliśmy prace i już wszystko w porządku. Wyciek ustał. Zadbamy, by naprawić szkody. –
Na miejscu awarii widzieliśmy też przewodniczącą rady, Urszulę Ptak. To jej rewir wyborczy. Z uwagą obejrzała wszelkie instalacje kanalizacyjne. Obiecała nadać sprawie pożądany bieg.
Ryszard Majewski, współwłaściciel poszkodowanej firmy, będzie zabiegał, by na tym terenie wszelkie instalacje doprowadzić do pełnej sprawności, a także o zwrot kosztów poniesionych strat.
Inny, a odwieczny mankament na tym terenie, to wybijanie ścieków ze studzienki nad samą Drawą, tu obok dawnej wypożyczalni kajaków. W tym miejscu ścieki wybijają co kilka tygodni.
Wcześniej, wiceburmistrz Piotr Antończak, na ten temat powiedział, że aby nad Drawą w tej materii zrobić prawdziwy porządek, to trzeba wdrożyć do realizacji poważną i kosztowną inwestycję. Podobnie, jak na ulicach Śląskiej i jej pobliskich. Właśnie zostały uruchomione niezbędne procedury. (N)
Jak zostanę burmistrzem to zagospodaruję targowisko w Złocieńcu tak, żeby można było na nim handlować przez wszystkie dni tygodnia. przecież to ani kosztowne ani trudne, a dla miasta zysk z opłat. Działkowicze będą mogli codziennie sprzedawac swoje płody. Będzie stanowiło alternatywę dla NETTO, BIEDRONKI, LEWIATANA, INTER - MARCHE, STOKROTKI itp. Czy będzie taniej czy drożej - to będzie to świadomy wybór sprzedających i kupujących - jak to w demokracji. To jak - zagłosujecie na mnie? :-)
~
2011.09.21 20.49.01
A tak naprawde to spreżyna pani b. z warzywniaka ktorej kością w gardle stoi konkurencja warzywniaka pod namiotem nieopodal lodziarni. Tylko pani b. nie pamieta gdzie jeszcze nie tak dawno sama handlowała i nikt jej jakoś nie tempił!
Wychodzi teraz na to że szkoda bo teraz nikt by nie bezsensownie nie ograniczał wolnego handlu!
~
2011.09.21 20.42.04
wybraliście sobie ptaszysko to teraz się nie dziwcie że zwalcza wszelką konkurencję!
w mieście ma być tylko jej sklep i mężulka!
dlatego do tej pory nie zrobili targowiska z prawdziwego zdarzenia tylko idzie ku jego likwidacji!
~tropiciel absurdu
2011.09.21 09.22.19
Jasnie wielmozny vice burmistrz obiecywal tez inne sprawy mieszkancom, i co?
~:-(
2011.09.18 20.10.31
Szanowny Panie REDAKTORZE, może tak zamiast rozpisywać się o takich " pierdołkach populistycznych" napisałby Pan o nowej uchwale naszych radnych, dotyczącej opłaty targowej???? Ten temat jest o wiele ciekawszy, i interwencja prasy jest wręcz niezbędna!!
~
2011.09.17 22.56.23
Vous clochards Nosel
~kumpelka kolegi Zdzicha
2011.09.15 15.22.33
"Na miejscu awarii widzieliśmy też przewodniczącą rady, Urszulę Ptak. To jej rewir wyborczy. Z uwagą obejrzała wszelkie instalacje kanalizacyjne. Obiecała nadać sprawie pożądany bieg. "