(ZŁOCIENIEC) Mieliśmy w Złocieńcu w MKS Olimp dziwne uroczystości sportowe. Futbolowe, dodajmy jeszcze. Nim o nich, informacja z ostatniej chwili: Olimp nie przedłużył umowy z trenerem seniorów Janem Kępą. Jak nas poinformował sam trener, zarząd Klubu nie jest zadowolony z jego pracy, w tym i z osiągniętych wyników. Szkoleniowcowi zaproponowano w Klubie pracę z młodzieżą. Propozycja została przyjęta.
Należy się spodziewać, że w Olimpie dojdzie do kolejnych zmian zważywszy na kompletne blamaże w piłce dziecięcej i młodzieżowej. Właśnie brak dorosłych piłkarzy nadających się do gry w seniorach sprawił, że w Olimpie jest tak, jak jest. Seniorzy grali siedmioma juniorami. Widać Jan Kępa postawił na „przyszłość” zaś na niego już w seniorach nie postawiono. Co pozostaje – dziękujemy Janie. A dzieci czekają.
Ciąg dalszy
Oto skrzyknięto dwie drużyny piłkarskie chłopięce do uroczystego apelu celem dokonania dekoracji dyplomami i podziękowania za, w dorosłym świecie mówi się – trud i wysiłek sezonów piłkarskich. Na dziwne uroczystości nawet zaproszono burmistrza Waldemara Włodarczyka i przewodniczącą Urszulę Ptak. Państwo ci z zaproszenia skorzystali. Za to potwornie się spóźnił jeden ze związkowych prezesów, ale też, choć spóźniony, to przybył.
Niestety
Niestety, na meczu sezonu, seniorów Olimpu z Raselem Dygowo, wymienionych gości nie było. Kiedy reporter dopytywał, dlaczego zarząd Olimpu na to generalne widowisko tego dnia nie zaprosił naszych oficjeli, odpowiedzi były nie do powtórzenia na tych szacownych łamach, a przynajmniej jedna z nich.
Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, gdyż nie było najmniejszego powodu, by w sposób tak uroczysty dokonywać zakończenia sezonu futbolowego w tych przedziałach wiekowych. Dwie drużyny Olimpu, trampkarze i młodzicy, oddawali mecze nawet walkowerami. Podczas dwóch rund wygrali tylko dwa mecze, resztę straszliwie przegrywając. Nie idzie mi o to, że mecze trzeba wygrywać, a o to, że w Klubie na tym poziomie jest wręcz tragicznie. Po co w takim razie coś w rodzaju dziecięco – chłopięcej fety, trudno zrozumieć.
A juniorów to chyba nawet nie ma
A w drużynach juniorskich, choć nieco lepiej, to też flauta kompletna. Tu też są spotkania oddane walkowerami, i to nawet u siebie w Złocieńcu. Podczas opisywanej tu dyplomowej „fety” o juniorach nawet się nie zająknięto. Ze wstydu oczywiście.
A dlaczego nie tak?
Burmistrz Waldemar Włodarczyk i przewodnicząca Urszula Ptak w sposób jak najbardziej naturalny powinni zostać zaproszeni na główny mecz tego dnia - seniorów Olimpu, który akurat udał się wybornie. Było na co popatrzeć. I to właśnie tu były jakże chyba oczekiwane podziękowania za trud pracy sportowej przez niespełna rok i to po powrocie do piątej ligi. Podziękowania trenerowi i piłkarzom. Działaczom. Tu nie było walkowerów, nie było blamażowych porażek, a była walka przede wszystkim o odzyskanie zaufania u kibiców. W tej drużynie rozgrywał nawet mecze w bramce, liczący sobie czterdzieści pięć lat Dariusz Stachura. To niegdyś nawet czwartoligowy Olimp. Dzieci Dariusza wspaniale spisują się jako lekkoatleci w MKS Junior Złocieniec, a małżonka - pani Małgosia - tej soboty była nawet na trybunach stadionu przy Czaplineckiej.
Olimp mając rewelacyjny skład w pomocy, dobry atak, ciągle borykał się z kłopotami w obronie. Gdyby nie to, chyba bylibyśmy bardzo wysoko w tabeli.
To właśnie po tym meczu tak potrzebne było pożegnanie z sezonem piłkarskim w towarzystwie naszych władz. Nie od rzeczy byłyby też bony dla piłkarzy, dla wszystkich piłkarzy, o wartości na przykład pięciuset złotych za to wszystko, czego w klubie do tej pory dokonali, a to dopiero początek chyba lepszych czasów. Niestety, uparto się na futbolowe dzieci. A one? Reporter pytał malutkiego Wojtka Górkę o piłkarskie marzenia, o reprezentację nawet: - O, tak. Reprezentacja to tak. Nawet bardzo. –
Tak niedaleko
A to wszystko tak niedaleko. Ktoś, kto umie sportowo poszperać w internecie, dowie się, że i Maciek Maciejewski z Olimpu był powoływany do kadry Polski na zgrupowania w Szczecinku. Ale, to chłopak bardziej SALOSU Szczecin, a nie Olimpu. Drugi reprezentant kraju z Olimpu Złocieniec, Kordian Rudziński, u trenera Michała Globisza grał w reprezentacji Polski przeciwko Anglii w meczu wygranym jeden do zera. Ale, Kordian to jednak bardziej Stal Szczecin aniżeli Olimp, bo do Stali odszedł po naukę futbolu podobnie jak Maciek Maciejewski do SALOSU.
Mówi wiceprezes Olimpu Mirosław Szmidt: - Maciek odchodzi z Olimpu do Młodej Ekstraklasy Ruchu Chorzów. Dokładny termin odejścia czwarty lipca. Bił się o niego jeszcze Szczecin, ale w końcu stanęło na Ruchu. – Maciek w meczu Olimpu grał pokazowo, może nawet aż nadto. Ale on taki już jest. Strzelił dwie bramki, czyli wszystkie. Ale, nie byłoby tych bramek, gdyby nie kolejny talencik - Grzegorz Woroniecki, który piłki na bramki nagrywał. Ale, tych to przepięknych wydarzeń najwyższe władze Złocieńca nie oglądały, bo ich na najważniejszą arenę tego dnia nie zaproszono.
A Piórkowski może...
Przyznam, że widok burmistrza Waldemara Włodarczyka na gminniaku jest dla mnie, kibica sportowego, sporym przeżyciem. Bo to ten człowiek akurat w mieście pobudował tyle obiektów sportowych. Nawet i coś w rodzaju zazdrości człowieka przejmuje. Nie każdemu jest dane spojrzeć na taki gminniak i móc sobie powiedzieć: - No, udało się. Jest. Dla tysięcy codziennych użytkowników. –
Ale, od strony czysto sportowej – co z tego? Łukasz Piórkowski ma przy Dwójce Orlika i parę dni temu o mały włos nie wygrał ze swoimi chłopakami w Szczecinie na obiektach Pogoni słynnego MINI MUNDIALU. Byli drudzy, ale po dogrywce i po rzutach karnych. Tylko pogratulować. A przy Czaplineckiej gminniak tak na dobrą sprawę to prawie zawsze pusty. Łukasz Piórkowski powiedział: - Powody tego sukcesu? Proszę. Intensywnie pracujemy od ponad dwóch lat. Cieszy nas ta praca, nas wszystkich. Dodam, że gdyby sędziowanie było na nieco lepszym poziomie, turniej w Szczecinie wygralibyśmy.
Nie da się ukryć
– potrzebni nowi instruktorzy
Doskonale wiem, że nowy zarząd Olimpu mamy dopiero od niedawna. Właśnie trzeba minimum dwóch lat, by dosłownie z upadku podnieść w klubie poziom futbolu chłopięcego i juniorskiego. Tylko, minione lata na to wskazują, że z tym zapleczem instruktorskim będzie to niemożliwe. Tu potrzeba namysłu jest najbardziej niezbędna. Potrzebni trenerzy, koordynator, dzienniczki zajęć, treningi indywidualne, wywiadówki futbolowe dla rodziców.
Skąd na to środki? One są. Nawet jest ich bardzo dużo. Oto radna Grażyna Kozak poinformowała, że kierowana przez nią komisja rady wnioskuje o: (1) likwidację OSiR –u, o komasacje spółek i ich prywatyzację. Czyli o to, o czym na łamach Tygodnika piszemy od kilku lat. Ale, to nie wszystko. Jak nas informują ludzie z ZOK-u, w tej firmie zatrudnienie ma wyglądać w tej chwili tak: (1) dyrektor (2) zastępczyni dyrektor (3) kadrowa (4) księgowa (5) kasjerka (5) komputerzystka (6) pomoc biurowa.
Teraz, gdy rada chyba wreszcie pójdzie po rozum do głowy, nagabujemy natarczywie wręcz: pieniądze z ZOK-u na stowarzyszenia. W tym i na Olimp.
Tylko, do tej pory jakoś nie widać nikogo, komu dobro takich spraw leży głęboko na sercu. Ile czasu tak można? Wyżebrać u władz coś tam, robotę spartolić, a potem władzy kazać ręczyć za to wszystko i jeszcze dyplomy wręczać.
Dobrze, że gminniak jest, orliki, skate park. Ale, szkoda że jeszcze nie dla malutkiego Olimpu. Może być rzetelniej?
Tadeusz Nosel