Praca Kowalewskiego na dwóch stanowiskach urzędniczych to oszustwo
(GRYFICE) Czy można pracować na etacie w urzędzie miejskim i w tym samym czasie dorabiać w starostwie? Okazuje się, że w Gryficach można i nikomu to nie przeszkadza. Ani burmistrzowi, ani staroście. A sam zainteresowany, pracownik nabyty ze Szczecina, ma się w Gryficach jak pączek
w maśle.
Burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł zatrudnił w lutym br. drugiego wiceburmistrza, Przemysława Kowalewskiego, od lat związanego z PO i starostą Kazimierzem Saciem, ściągniętego aż ze Szczecina, co wywołało szok wśród wyborców burmistrza. Teraz kolejnym szokiem okazuje się ujawniona umowa o pracę Kowalewskiego ze starostwem, którą podpisał Kazimierz Sać. Wynika z tego, że Przemysław Kowalewski pracując na etacie w urzędzie miejskim jako wiceburmistrz jednocześnie trzy godziny dziennie pracuje w starostwie. Tak wynika z ujawnionej przez Panoramę Gryficką umowy o pracę.
Starosta Sać zawarł z Przemysławem Kowalewskim umowę o pracę na czas określony, od 1 kwietnia 2011 r. do 31 grudnia 2011 r. Strony określiły następujące warunki pracy: stanowisko: asystent ds. monitoringu i promocji projektu. Miejsce wykonywania pracy: Gryfice, Pl. Zwycięstwa 37. Wymiar czasu pracy: 3/8 etatu. Wynagrodzenie: miesięczne, określone na podstawie Regulaminu wynagradzania pracowników Starostwa Powiatowego w Gryficach, na które składają się: wynagrodzenie zasadnicze wg XV kat. zaszeregowania w kwocie 1800 zł; 9% dodatku za wysługę lat, co stanowi kwotę – 162 zł.
Paragraf 2 umowy stanowi: Pracownik jest zobowiązany stawić się do pracy w dniu 01.04.2011 r.
Po ujawnieniu tej umowy przez Panoramę Gryficką Przemysław Kowalewski wydał oświadczenie, które zostało opublikowane na portalu Rega24. Przytaczamy je w całości, by pokazać, jak można żonglować faktami, brać kasę i robić wyborców w bambuko, grając na tym, że robi im się dobrze.
„Informuję, iż w związku z faktem złamania w mojej ocenie prawa przez autora publikacji „Monitoring Kowalewskiego”, który ukazał się w ostatnim wydaniu Panoramy Gryfickiej, zamierzam podjąć właściwe kroki prawne celem ochrony moich dóbr osobistych.
Pomimo ciążącego na autorze artykułu obowiązku sprawdzenia podawanych przez siebie informacji (Ustawa Prawo Prasowe nakłada na niego obowiązek sprawdzenia takich informacji, mówi o tym art. 12. pkt.1 „Dziennikarz jest obowiązany: zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło”) nie wykazał on należytej staranności aby przedstawić czytelnikom rzetelne informacje.
Podkreślić należy, iż uczestniczę w realizacji projektu finansowanego ze środków europejskich pod nazwą „Paszport do eIntegracji – przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu w Powiecie Gryfickim”, którego liderem jest Starostwo Powiatowe w Gryficach. Zostałem poproszony o koordynacje niektórych działań w tym projekcie z prostej przyczyny, gdyż ponad rok temu uczestniczyłem w opracowywaniu tego wniosku, nie pełniłem wtedy funkcji zastępcy burmistrza i robiłem to bezinteresownie. Konsultowałem swój udział w projekcie z panią sekretarz gminy oraz prawnikami. Czynię wszystko, aby moje działania były przejrzyste, zgodne z prawem i tego wymagam też od swoich współpracowników.
Głównym celem projektu jest ograniczenie na obszarze powiatu gryfickiego zjawiska wykluczenia cyfrowego mieszkańców wynikającego z ich trudnej sytuacji materialnej lub niepełnosprawności. Dzięki realizacji projektu 81 gospodarstw domowych z terenu gmin: Gryfice, Płoty, Karnice, Brojce, Rewal, Trzebiatów otrzyma darmowy dostęp do Internetu oraz komputery. Blisko 60 zestawów komputerowych trafi również do świetlic wiejskich, ośrodków kultury i domów pomocy społecznej. To tylko niektóre działania przewidziane w projekcie.
Wierzę, że mieszkańcy Gryfic obiektywnie ocenią, czy podejmowane przeze mnie działania są słuszne, a także czy mój bezpośredni przełożony - burmistrz Gryfic - dokonał dobrego wyboru, podejmując decyzję o moim zatrudnieniu.
Odstępując od zbytecznej polemiki z autorem artykułu, charakteryzującego się brakiem rzetelności zawodowej dziennikarza, zawierającego pomówienia, wyraźnie negującego nawet prawomocne decyzje o umorzeniu śledztw właściwych służb i prokuratur, deklaruję, że będę poszukiwał ochrony swoich praw przed wymiarem sprawiedliwości.
Przemysław Kowalewski Zastępca Burmistrza Gryfic
Kilka słów komentarza.
Zasadnicze pytanie w tej sprawie; paragraf 2 umowy stanowi: Pracownik jest zobowiązany stawić się do pracy (w starostwie) w dniu 01.04.2011 r. W tym samym dniu pan Kowalewski miał obowiązek stawić się do pracy w urzędzie miejskim, gdzie pracuje na etacie wiceburmistrza. Proszę mi łaskawie odpowiedzieć, jak można stawić się w tych samych godzinach pracy w dwóch miejscach pracy naraz??? Czy pan Kowalewski się sklonował, czy też po prostu w jednej pracy był, a nie było go w drugiej? 3/8 etatu to 3 godziny dziennie pracy. Nie da się pracować po 8 godzinach pracy w jednym urzędzie i 3 godziny w drugim, gdyż urzędy mają określone godziny pracy i są po prostu zamykane, z pewnymi wyjątkami oczywiście. Wynika z tego, że pan Kowalewski jak jest w jednej pracy, to nie ma go w drugiej, a jak jest w drugiej, to nie ma go w pierwszej. Co na to jego obaj zwierzchnicy – burmistrz i starosta? Czy sprawdzają jego obecność w pracy, czy też tolerują to oszustwo stając się jego współsprawcami?
W ww. oświadczeniu pan Kowalewski napisał: „Konsultowałem swój udział w projekcie z panią sekretarz gminy oraz prawnikami. Czynię wszystko, aby moje działania były przejrzyste, zgodne z prawem...” Udziału w projekcie nie trzeba konsultować, bo nikt tego panu Kowalewskiemu nie zabroni. Od urzędnika jednak wymaga się przestrzegania zapisów umowy o pracę, regulaminów i kodeksu pracy, więc wolałbym usłyszeć, co orzekli sekretarz Gminy i prawnicy w kwestii pracy w tych samych godzinach urzędowania na dwóch stanowiskach w dwóch odrębnych urzędach. To jest sedno sprawy.
Nie musi pan czynić wszystkiego, by pana działania były przejrzyste i zgodne z prawem, wystarczy zwyczajnie przestrzegać prawa. To nie wymaga heroiczności „czynienia wszystkiego”.
W kwestii deklarowanych działań o przejrzystości i zgodności z prawem oczekuję odpowiedzi na te pytania.
Kazimierz Rynkiewicz
Układy, układy i nic więcej. Sać Rządzi. I już też Szczygłem. Wstydzę się tego.
~ACer
2011.05.21 18.25.59
Nie ma co żałować człowiekowi moze taki obrotny fachowiec przyda się nam, powinni mu jeszcze płacić z województwa i Warszawy, bo jak mozna pracować na dwóch to dlaczego nie na czterech lub wiecej etatach, a chłopakowi na pewno kasa się przyda jak kazdemu., a może jeszcze pracując w gminie bedzie brał kase za prowadzenie projektu, dlaczego nie w kazdym projekcie sa na to środki, pracownicy dostaną grosze i odwala robotę a szczeciniak zgarnie niezły szmal, i pewnie zgodnie z prawem, tylko czy z normalnym moralnym podejściem do zycia, w to wątpie.
~
2011.05.18 07.57.12
Może i jest " okey " ale tacy " okey " mieszkają również w Gryficach i muszą wyjeżdżać za pracą gdzieś tam. ....
~obserwator
2011.05.17 18.14.16
Widać że to obrotny facet bardziej ja Waldemar zobaczymy za dwa lata.Bo i radni wzieli sie do roboty,na Komisje może przyjść kto chce, podyskutować. Widać że większość radnych chce coś zrobić. Wszyscy nie mogą może by chcieli ale są zależni od Burmistrza bo pracują w TBS i ZGK ale 11 jest okey
~
2011.05.17 06.43.04
Taki czerwik np. jest trepem i paparazzi. Praca na 2 etatach to norma :)
~
2011.05.16 14.31.35
praca na dwóch (a nawet więcej) etatach to w Gryficach norma. .. np. Pani dyr. DdD była/jest w tym niepokonana. I jakoś nikogo to nie razi. ..
~
2011.05.15 19.52.48
Tak jest ! Wystarczy chcieć ! :)
~
2011.05.15 19.40.03
Jak to w Gryficach nie ma pracy? Przyjechał Przemysław Kowalewski ze Szczecina do Gryfic i dwie posady znalazł. Widać jak się chce to można :)
~
2011.05.15 19.09.38
W Szczecinie mówi się, że w Gryficach można bez problemu dostać pracę. Przyjechał chłopak i dostał. ... II wiceburmistrz. Miał farta i tyle.
~
2011.05.15 14.21.41
Nowa paczka dobrodziejów: Trzech Muszkieterów z gminy Jędruś, Waldi i Przemo oraz Jacuś Kabareciarz, Romanek Kuglarz, Zbyszko Szaman i Kazio Baron to HAMULCOWI rozwoju Gryfic. Dużo naobiecywali i nic nie robią. Przystań koło wodospadu to RUINA, ulica Sportowa to dziurawa ulica, centrum miasteczka z koszami pełnymi odpadów itd. Hamulcowi udają że niczego nie widzą i jest CACY. CZEKAJĄ NA TURYSTÓW!! Paczka decydentów w Magistracie śpi i nie wie że jest już WIOSNA.
~
2011.05.15 13.59.39
jest praca dla przyjaciól królika :) a jak kogoś królik nie lubi to musi emigrować
~
2011.05.15 13.45.40
jak to jest jedni wyjeżdżają z Gryfic bo nie ma pracy, inni przyjeżdżają, bo praca jest? Może ktoś mi to wytłumaczy
~Podatnik
2011.05.15 13.06.58
nie znoszę takich wykształciuchów, którzy zamiast merytorycznej oceny tekstu stosuja zasadę: a w redakcji też biją Murzynów. Koleś zastanów się, on bierze także twoje pieniądze, więc krótko - zgadzasz się na to, czy nie?
chyba że jesteś Kowalewskim, to bez dalszego komentarza
~obserwatorzwierzat
2011.05.15 09.05.20
...ale ten Kowalewski zalazl wam za skore, czyzby przycial ogloszonka z urzedu albo jakies inne umowy z gazeta?
~analityk
2011.05.15 07.26.23
chyba na wyższe stanowisko
~
2011.05.14 15.39.57
oj tam oj tam niech pracuje jak cos zrobi dla Gryfic to dobrze a jak nic nie zrobi to poleci i tyle :-)