(ZŁOCIENIEC). Dzielniczka taka, jakby ją ktoś wybudował na potrzeby filmu na wskroś realistycznego: kraj po kilkudziesięciu latach komuny – z tych słów, z idei w nich zawartych, dopiero można by wydobyć tytuł tego obrazu. Jaki? „Jeszcze żyją?” – aż tak! Aż do tego stopnia.
TO NIE FILM
Nie tak dawno pisaliśmy o jednym z mieszkań na Stolarskiej, w tak zwanej „ambasadzie”. Nad nim wyburzano inne mieszkanie nie bacząc, że pod spodem, pod podłogą mieszkają ludzie. Samotna matka z trojgiem dzieciaków. To ona się poskarżyła. I w tych dniach znów. A nad nią, nad jej mieszkaniem, nad dziećmi w nim, to wyburzone. Tyle, że z powybijanymi szybami. Hula po nim wiatr, śnieg, deszcz. Ścieka na dół zmieszana z gruzem woda. Ziębi zimowy ziąb. A na dole okna prawie takie same, tyle, że jeszcze z szybami.
Od razy poinformujmy: Edycie kilka lat temu proponowano zamieszkanie na Wielkopolskiej w budynku z lokalami socjalnymi. Wtedy mówiła: - Nie. Za daleko od miasta. Mam małe dzieci. To nie dla nas. – Tygodnik był u szefa komisji mieszkaniowej rady Złocieńca. – Tak. Proponowaliśmy tej pani Wielkopolską. Odmówiła. Dlatego tam mieszkania jej nie przydzieliliśmy. Jak tylko coś zwolni się w centrum miasta, ona to mieszkanie dostanie. Jej problem zostanie przekazany kolejnej radzie, kolejnemu przewodniczącemu. –
Popatrzmy na rozmiar tego nieszczęścia. (1) Trójka dzieci, czwarte w drodze. (2) Kobieta jest po rozwodzie z nieszczęśnikiem, który nie dał rady alkoholizmowi. Ten otrzymał mieszkanie na Myśliwskiej. To lokal socjalny. (3) Dziecko w drodze, to z kolei od innego wybranka Edyty, któremu tak się ponieszczęściło, że akurat w więzieniu. Tu też alkoholizm. (4) Dwóch synów Edyty uczy się w szkole w Świątkach, do domu przyjeżdżają na soboty i niedziele. Teraz akurat na ferie.
TYCH LAT NIE ODDA NIKT
W mieszkaniu przy tej ulicy mieszkają już długie lata. Przeżyli tu wiele rodzinnych nieszczęść, w których nie obyło się i bez przemocy. W połączeniu ze stanem technicznym mieszkania -nieszczęście wielopiętrowe, takie jak i te wspominane tu lokale. Co najważniejsze? Edyta nie wiedziała, że odmawiając mieszkania na Wielkopolskiej, robi nie tylko sobie krzywdę. – To było kilka lat temu. Nie docierało do mnie to, że mieszkanie dla nas, nowe, może być w ogóle realne. To było tak odległe, że nie brałam tego na poważnie. Stąd moja odmowa. Teraz bym bardzo chętnie tam z dzieciakami zamieszkała. –
NIE ZAPOMNĄ?
Co dalej? Czy niezbędna jest weryfikacja listy osób, którym na Wielkopolskiej mieszkania już przyznano? Czy w ogóle w świetle prawa jest to możliwe? Czy społecznie uzasadnione w sytuacji, gdy „mieszkaniowi” solennie obiecują, że o Edycie nie zapomną i nie ma powodu, by im nie wierzyć.
Kiedy poprosiliśmy o listę osób, którym mieszkania na Wielkopolskiej zostały przydzielone, usłyszeliśmy, że wykazu nie możemy otrzymać, gdyż komisja mieszkaniowa jest zobowiązana do ochrony danych osobowych. Ewentualnie, taki wykaz możemy otrzymać, ale bezpośrednio od burmistrza po uprzednim zwróceniu się do niego drogą oficjalną w tej sprawie. Tak też uczynimy. Zauważmy jednak, że nie robiono tego rodzaju zastrzeżeń przy przydziale mieszkań na ulicy Myśliwskiej. Lista ze szczęśliwcami z nowymi mieszkaniami wisiała nawet długi czas w głównej gablocie Zakładu Gospodarki Komunalnej. Tygodnik Pojezierza Drawskiego też ją opublikował.
Mówi Edyta – W tym mieszkaniu siedzę już z ledwością. Gdybym odsunęła tapczan, na którym śpię z dziećmi, to byłby szok. Zresztą, wszystko widać i nad tapczanem. Wyłazi grzyb, śmierdzi, wilgoć taka, jakby rosa. Syf przykrywamy tapetą, przysuwamy łóżeczko. Grzyb początkowo jasny z czasem czernieje, aż niemalże do pełnej czerni. W kuchni identyczne. Łazienkę mam zimą prawie że nie do użytku. Bywa, że włazi mróz. Wtedy wiszą sople. Nowy prezes ZGM-u Marcin Czerniawski powiedział, że zna moją sytuację, i jak tylko ktoś umrze, to będzie o jego mieszkaniu pamiętał wiedząc o naszej sytuacji. Wtedy te dwa pokoje w mieście pani damy. A tu... wilgoć, nieszczelne okno. Sylwek i Paweł są w szkole w Świątkach, to dobrze, że nie muszą siedzieć w takiej wilgoci. W poniedziałek odwożę, w piątek przywożę. Teraz ferie. Dwa tygodnie w domu. O korzystaniu z łazienki mowy nie ma. Wodę grzeję i nalewam do miski. A tu czwarty miesiąc ciąży. Próby korzystania z łazienki kończą się chorobami dzieciaków. Córeczka ma na imię Nicola. Utrzymujemy się z mojej renty, alimentów i rodzinnego. Radzę sobie. Dziwne, ale pod tym względem nie narzekam. Tylko to mieszkanie. Jakby komórka dla kilkorga ludzi. W tej męczarni egzystujemy już coś tak do ośmiu lat. Nawet już niezbyt pamiętam ile.
JAK SIĘ DAJE GMINNE MIESZKANIE, TO TRZEBA POWIEDZIEĆ KOMU. BO – CZEMU NIE?
Pokazaną sytuację wskazujemy nowej komisji rady Złocieńca, której jeszcze nie ma. Pora na jej powołanie. I na listy nadziałów mieszkań publikowanie. Nie tylko tych z Myśliwskiej. Bo, dlaczego tak niby?
(N)
u nas każdy rządzi jak chce.Ja też jak coś załatwiam w naszych urzędach to zazwyczaj odchodzę z tak zwanym ;kwitkiem;Nie można już na urzędników liczyć a jeszcze potrafią na dupę obsmarować.Z nam tą dziewczynę ale nie z takiej porządnej strony jak jest naświetlana.A jeżeli chodzi o przydział mieszkania dla jej rodziny to powinna dostać bo wiem co znaczy mieć dzieci i grzyba,wiecznie choroby jakieś alergie itd.
~grubyyyyyyyyyyyyy
2011.03.17 23.39.22
ludzie a zobaczcie jak mieszkaja ludzie w zastepczym bloku na ul podmiejskiej bez lazienek kible na korytarzu osrane orzygane plesn grzyb wilgoc dach powoli cieknie kominy sypia sie w piecach pali sie bo pali i spisz pod strachem czy czad nie buchnie?i nikt za to nie chce sie wziasc dlaczego gospodarz burmistrz nie zajdzie nie zobaczy nie doradzi nie podpowie i nie pomorze poprostu ma w dupie klatka 20 pare lat nie malowana dzwi wejsciowe jakie sa bo sa? wisza bo wisza ciagle zalewa korytarze?kible od nowosci nie wymieniane juz swoje odsluzyly zapychaja sie?jak nie wiezycie nam wstop do klatki obejzyj zobacz czy zapukaj i zapytaj lokatora to ci powie szczera prawde o bloku?w ktorym wieku zyjemy zeby lazienek w domu nie bylo czy kibelka?porazka a prezesi burmistrz radnii sie bawia po katach a nie zajda i nie zaciekawia sie jak zyja i mieszkaja ludzie w bloku zastepczym przy ulicy podmiejskiej 14 tylko brakuje SANEPIDU i blok zamkna jak AMBASADE
~grubyyyyyyyyyyyyy
2011.03.17 23.20.28
powinii jej dac i pomoc?zebys zobaczyl ambasade to bys sam poparl wszystkich a nie robisz podsmiechujke z Tadeusza Nosla?a o radnych czy prezesach czy o burmistrzu to nic nie mow?poczekaj jeszcze troche i bedo zalatwienii niech trzymaja sie o bacznoscii???/a nie z ludzi durniuw balwanow robia koniec tego ilez to mozna????
~Cham
2011.03.05 12.22.04
Musisz pospieszyć się z biciem po mordzie, bo za chwilę znikną sklepy bo pojawi się więcej marketów. Wtedy by obić komuś mordę będziesz musiał szukać właściciela gdzieś w Niemczech lub Portugalii. O ile będzie cię stać na bilet
~
2011.03.01 13.45.43
Przy ulicy Wielkopolskiej jeden blok już oddali i mieszkają już nowi lokatorzy,ale jacy.Dostałą tez mieszkanie pani,która współpracuje z waszą gazetą
~
2011.03.01 10.50.07
Masz rację ! Precz z burmistrzem! Precz z radnymi! Precz z przedsiębiorcami! Precz z urzędnikami! Precz z Policją! Precz z wojskiem! Precz z posłami! Precz z sądami! Wszystko chamy i złodzieje!! Sami sobie poradzimy!!
Na wybory nie chodźmy! Niech się sami wybiorą!!
~brudne wory chamów
2011.02.26 14.09.35
Po co komu w Złocieńcu tyle sklepów? To kula u szyi miasta. I samorządowcy. To jak wrzody na tyłkach. Dlatego tu wszystko leży. I pracuj jeszcze na czarno, bo ten nowy cham (w miejsce czerwonego) musi wszystko co twoje zgarnąć do swego brudnego wora. Kiedy będzie wreszcie po mordzie?
~mieszkanka
2011.02.19 21.41.05
Zal tych ludzi, ale sami są sobie winni. Mnie nikt nie zapyta, czy mam gdzie mieszkać- muszę pracować utrzymać się z tego, co mam. Jak się nie ma pieniędzy, to się nie robi kolejnego dziecka, by je ulica chowała. Na wódę w takich domach o dziwo zawsze się znajdzie, i na papierosy. A praca- jest, tylko trzeba trochę poszukać- sprzątanie, opieka nad starszymi, chociażby. Owszem,najwygodniej siedzieć w domku, brać z opieki i narzekać, jak brakuje to zawsze można zajść w ciążę i zgarnąć kolejne becikowe, a mieszkanie niech gmina da. Porażka.
~kryminał etatowy
2011.02.18 13.25.33
A któż to i w Złocieńcu każdego dnia tnie urząd skarbowy, zatrudnia na czarno, diety takie ustala, że gmina ledwie zipie ?A któż to taki, że tylko sklepiki, handelki, a stanowisk pracy żadnych? A któż to taki przez lata całe dwie szkoły zbędne utrzymuje? Tyle zbędnych etatów. A któż to taki? A któż to taki dzielnicę nędzy tuż obok Starego Rynku wyhodował? A to rodzimy komuszek, teraz już w kościółku. A to rodzimy samorządowiec nawet w samochodzik posażny, w wille, tyle, że na zbędnym etacie. Spójrz ryju w oczy tych dzieci. Socjalny wycieruchu, oddaj szmal tej biedocie i za twoją przyczyną. Przychodzi czas i na Ciebie!!
~
2011.02.18 08.30.51
narobią dzieci, a potem daj mieszkanie, opłać itd.
~
2011.02.17 23.32.24
"Dzielniczka taka, jakby ją ktoś wybudował na potrzeby filmu na wskroś realistycznego: kraj po kilkudziesięciu latach komuny – z tych słów, z idei w nich zawartych, dopiero można by wydobyć tytuł tego obrazu. Jaki? „Jeszcze żyją?” – aż tak! Aż do tego stopnia."- По какой то мовъе Тов. Тадеушь???
~
2011.02.17 18.16.43
Ta kobieta rozumu nie ma czy co? Mieszka w takim paskudnym mieszkaniu, nie wiadomo kiedy dostanie inne, porządne i znowu w ciąży??? Za przeproszeniem, co niektórzy myślą nie głową tylko tym co poniżej! A może myśli, że jak będzie następne dziecko to już dostanie to mieszkanie bo nikt jej wtedy nie odmówi? Bo biedna, bo tyle dzieci...Koszmar! I rzeczywiście jak zwykle w takich przypadkach, tylko dzieci żal...
~
2011.02.17 11.56.54
I słusznie.
Ciekawe, że Tadeusz klnie w żywy pień komunę (co widać nawet w pierwszym zdaniu), a jednocześnie oczekuje na każdym kroku socjalu o jakim nikomu nawet wtedy "najtęższym fizjologom" (cytata z F. Kiepskiego) się nie śniło. A cóż komuna jest tej pani winna? Sądząc ze zdjęcia nie musi ona składać nawet oświadczenia lustracyjnego. Można obejrzeć mieszkania socjalne - a nawet całe budynki - oddane jako nowe, i jak one wyglądają po roku, dwóch czy trzech latach użytkowania przez osoby które otrzymały je za darmo. Oni po prostu tacy są.
Nie znaczy to oczywiście, że nie należy tym ludziom pomagać - chociażby ze względu na dzieci właśnie, które mogą mieć przez to szansę na wyrwanie się z zaklętego kręgu procentó i biedy.
~
2011.02.16 09.59.46
I nawet jeśli ci ludzie dostaną duże, ładne mieszkanie - z czego będą je opłacać? Socjal, opieka, alimenty - to chyba za mało na opłacenie czynszu i rachunków w dużym mieszkaniu? Chyba, że z moich pieniędzy socjal w całości tym ludziom daje dofinansowanie...
~Grucha
2011.02.16 09.13.15
A ja proponuję dać większe mieszkanie, 3 może na zaś 4 pokoje.....a panią skierować gdzieś do dobrej poradni (na koszt socjalu -będzie taniej ) , bo jak tak dalej pójdzie to nawet te cztery pokoje będzie mało ( dwoje dzieci w Swiątkach, jedno w domu, czwarte w drodze -ho, ho, kogo to teraz stać na czworo dzieci...chyba tylko tam gdzie brak rozumu i z naiwnością liczy się na pomoc socjalną, bo to nic nie kosztuje ) TYLKO TYCH DZIECI ŻAL...one nie są winne, że mają głupich rodziców....
~
2011.02.16 00.37.31
Tadeusz artykuł mi się podobał. Też znam ta rodzinę od wielu lat. Może z innej strony niż Ty Panie redaktorze.
~
2011.02.16 00.13.56
"Lista ze szczęśliwcami z nowymi mieszkaniami wisiała nawet długi czas w głównej gablocie Zakładu Gospodarki Komunalnej."
A cóż to za nowy twór w Złocieńcu ?
ZAKŁAD GOSPODARKI KOMUNALNEJ - gdzie tego szukać ?
Otóż próżne poszukiwania.
Pewnie o. Tadeusz od pilśni to wymyślił... i zostanie jej pierwszym prezesem :lol:
Gratuluje po raz kolejny redaktorskiego profesjonalizmu w przedstawianiu prawdy !