Nasze wybory ludzi do zarządzania naszą wspólną przestrzenią społeczną, by mogły być choć trochę racjonalne, rozsądne i trafne, muszą się na czymś opierać. Takim oparciem dla naszych decyzji są wiedza i doświadczenie. One z kolei często w życiu ulegają naciskowi oczekiwań i marzeń, które wiedzę i doświadczenie potrafią wyprowadzić na manowce, ale też nieustannie kształtują je na nowo. Człowiek nie rodzi się przecież wiedzący i doświadczony. Zbiera te „cegiełki” budujące jego osobowość na podstawie prób i błędów oraz wszelakich nauk płynących z różnych stron. Uczy się świadomie i nieświadomie. Czasami wcale i popełnia wciąż te same błędy. Na swój rachunek. Na czyj rachunek popełniają błędy wyborcy? Na swój, ale także pozostałych mieszkańców. Odpowiedzialność jest więc dużo większa, bo również za innych.
Małe miasta są najbliżej idei demokracji, że ludzie wybierają znajome sobie osoby. Dla jednych jest to przekleństwo, bo znając prawie wszystkich zna się ich wady i przeszłość z wielu stron, dla innych to zaleta, to wiedza, na której mogą oprzeć swoje decyzje wyborcze. Na jakiej podstawie mam wybrać kogoś, kogo nie znam? Na podstawie jego deklaracji, że zrobi mi dobrze. Tu wiedza i doświadczenie „boksują” się z marzeniami i nadziejami na lepszą przyszłość. Ten ktoś, kogo jeszcze nie znamy, uosabia ten lepszy świat, bo mówi, że może taki być. Czy będzie? Doświadczenie podpowiada nam, że niekoniecznie, że to może być kolejne złudzenie, które przyniesie rozczarowanie, jakich przeżyliśmy wiele, ale człowiek chętnie poddaje się wizjom czegoś lepszego, niż on sam. Tacy wyborcy łatwo ulegają ludziom znikąd, których nie znają, ale chłoną z błogością roztaczane przez nieznajomych wizje i obietnice. Chcieliby od razu przeskoczyć do lepszego świata. Co prawda doświadczenie podpowiada, że takie skoki prawie nigdy się nie udają, ale marzenie jest przecież stanem przyjemniejszym, niż praca.
Wielu czytelników zakrzyknie – Rynkiewicz, już dość, do sedna, do sedna... No dobrze; w Łobzie pojawił się człowiek znikąd, który chce zostać burmistrzem. To pan Ryszard Lewiński. Nie miałem okazji go poznać, a i on nie dał okazji poznać siebie. Nagle stwierdził, że może zarządzać naszą wspólną przestrzenią społeczną. Na jakiej podstawie? Nie wiem. Wiem tylko, że niektórzy porzucili wiedzę i doświadczenie i popadli w marzenia o bogatym wujku z Ameryki, który przyjdzie i pomaluje im świat. Niektórzy tak dalece, że twierdzą nawet, że wujek jest tak bogaty, że mógłby kupić pół Łobza. Życzę p. Lewińskiemu, by był tak bogaty, ale to jeszcze nie powód, by być burmistrzem. Ja widzę to inaczej. Pierwszym hasłem kandydata jest praca. Ale dla kogo? Rozumiem, że dla łobzian. A więc najlepszą drogą trafienia do serc i umysłów tubylców byłoby, gdyby pan Lewiński pojawił się w Łobzie i tę pracę dał. Postawił zakład, firmę (wszak jest bogaty) i zatrudnił kilka osób. A co on zrobił? Zatrudnił się w Inspekcji Weterynaryjnej w Łobzie, czyli... komuś z nas pracę zabrał.
Tyle na temat mitów krążących po mieścince. Wybory nadal są aktualne. Jest przecież kilku kandydatów. KAR
Najbardziej mnie dziwi to ze przed wyborami robi się chodniki i to tam gdzie mieszkają ludzie działający albo w radzie powiaty lub radzie gminy. Obudzcie sie do pracy dojeżdzam pociagiem i kiedy rano idę na stację od stronu Urzędu skarbowego to mozna sobie nogi połamać takie dziury są w chodniku zrobionym jeszcze za komuny, boże ile to juz lat a nie daj boże kiedy jedzie samochód to juz wiem że będę ochlapana a tu naprzykład Pan Misiun dopiero co się wybudował i już przed domem chodnik jak się patrzy, a ostatnio robia drogę do mieszkania Pana Fojnu - też przecież zasiada w radzie powiatu. I ja mam iść na głosowanie po co i dla kogo.
~lucek
2010.11.21 15.43.21
No właśnie ! Ten powiat powstał z z niczego i nic sobą nie reprezentuje. Jak ulał pasuje powiedzenie: " Z g.... bata nie ukręcisz."
A ja wybiorę tych, którzy stworzyli ten powiat z niczego: p. Sz. przede wszystkim! Ona ma jaja!
~łobeska patologia
2010.11.20 09.40.31
Wy.ebane mam na Lewińskiego i całą resztę, bo po przeczytaniu ich programów wyborczych twierdzę, że nawet nie zadali sobie wysiłku by z szacunku dla wyborców te swoje farmazony "jakoś" podać na tacy, a oni jak do idiotów - kiełbasa, browary - narodzie kochany, ja tobie dam. Szczerze muszę przyznać, że trochę jednak dziwi mnie pana nagonka na tego Lewińskiego, panie Rynkiewicz. To, że chłop nie ma nic więcej niż inni do zaproponowanie nie oznacza, że trzeba manipulować ludźmi, poprzez robienie z niego prawie, że agenta obcego wywiadu ;) Druga sporawa, że lekką hipokryzją jest jechanie po kandydatach, gdy w tym samym czasie ich "twarze" stanowią ponad połowę pana gazety. Czytuję "tygodnik łobeski" od początku istnienia i wymagam czegoś więcej niż 3/4 reklam i do tego kilka na siłę napisanych artykułów. Nawiązując do jednego z nich "Derbile" (oj naprawdę chyba miał pan słabszy dzień :) ) ŚWIATOWID ŁOBEZ - HISTORIA PEWNEJ REWOLUCJI http://www.youtube.com/watch?v=TTrp4UvRPrs
~meggi22
2010.11.19 12.37.40
osobiście uważam, że p. Lewińskiemu z oczu patrzy tylko kłamstwo i obłuda, aż razi chęcią zdobycia ciepłej posadki... żal.pl nie zagłosuje na kolesia, który przybył sobie ot tak i chce rządzić Łobzem, wielkie nara! Zdecydowanie zagłosuję na obecnego Pana burmistrza
~Rezolutna wyborca
2010.11.16 20.37.40
A ja postawię krzyżyk tam, gdzie trzeba. Od naszego wyboru zależy, kto nam zrobi parkingi i jakie będziemy nosić kalesony albo stringi
Ponieważ pamięć mam dość dobrą, to pójdę do wyborów, a jakże ale tylko po to aby uwalić wszystkich arcykandydatów i oddać głos nieważny. Mam ich wszystkich dokładnie w tym samym miejscu, gdzie oni całą resztę obywateli. Myślę że jest to najrozsądniejszy wybór i nie będzie mi poczytany za agitację.