(STARA DOBRZYCA ) Coś niedobrego dzieje się z ludźmi. Media nieustannie donoszą z różnych stron o tragicznych w skutkach działaniach osób – strzelających do kogoś, mordujących dzieci, popełnianych samobójstwa.
Kilka dni temu w Gryficach 29-letni brat zamordował 21-letnią siostrę i jej 3-letniego synka, bo posprzeczali się o mieszkanie i pieniądze. Gdzieś w Polsce samotny starszy mężczyzna zaczął strzelać do turysty. Zginął postrzelony przez policjantów. W Złocieńcu młody mężczyzna kilkanaście razy dźgnął starszą kobietę na działkach, bo najprawdopodobniej zobaczyła, że chce coś ukraść. To zaledwie kilka informacji z ostatnich dni.
Złe wieści nie ominęły naszego powiatu. Tu również doszło do tragicznego zdarzenia, które rozegrało się wczorajszej nocy. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w Starej Dobrzycy (gm. Resko), ojciec mieszkający w przybudówce domu, gdyż wcześniej znęcał się nad rodziną, zawołał do siebie dorosłego syna Mariusza N. Po jakimś czasie syn wrócił cały zakrwawiony, twierdząc, że ojciec próbował go związać i zakneblować oraz zaatakował go i poranił siekierą. Mężczyzna został odwieziony do szpitala w Gryficach. Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia nie zastali ojca w mieszkaniu, gdyż zdążył zbiec. Wszczęto poszukiwania z udziałem psa, ale z powodu ciemności i mgły nie znaleziono mężczyzny. Dopiero rano, przed godziną siódmą, policjanci ujawnili zwłoki mężczyzny wiszące na drzewie w lesie, w pobliżu domu. Najprawdopodobniej popełnił on samobójstwo, ale to potwierdzi lub wykluczy sekcja. Prokuratura w Łobzie potwierdziła ujawnienie zwłok, ale nie chciała udzielać informacji ze względu na toczące się śledztwo. KAR