Żadnego zagrożenia dla szpitala nie ma - mówi dyrektor Pietryka
(ŁOBEZ-RESKO.) W obradach sesji Rady Powiatu uczestniczył dyrektor szpitala w Gryficach Jacek
Petryka. Stanowczo twierdził, że nic nie zagraża bytowi szpitala w Resku. Od 1 stycznia szpital będzie funkcjonował, jako oddział szpitala w Gryficach.
Korzystając z okazji, że w posiedzeniu Rady Powiatu w Łobzie uczestniczył dyrektor szpitala w Gryficach, radni powiatowi dopytywali czy szpital w Resku będzie funkcjonował od stycznia, czy mieszkańcy z powiatu łobeskiego będą leczeni w tym szpitalu i czy są jakieś problemy, które sprawiłyby, że szpital nie mógłby funkcjonować od 1 stycznia przyszłego roku.
Dyrektor gryfickiego szpitala Jan Petryka odparł, że na pierwsze pytanie odpowiada „tak”, na drugie –„ będę o to zabiegał”, na trzecie – „nie”.
- Szpital od pierwszego stycznia 2011 roku będzie funkcjonował, wszystkie warunki formalne, które są do złożenia ofert do NFZ zostały spełnione. W środę została złożona pierwsza oferta na funkcjonowanie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, w czwartek i piątek – oferty na opiekę specjalistyczną, w poniedziałek mija termin na składanie ofert na badania i leczenie na oddziale szpitalnym.
Pacjent ma prawo wyboru, może leczyć się tam, gdzie uważa to za zasadne. Będę zabiegał o to, by pacjenci w swoich wyborach uwzględniali szpital w Resku i tam się leczyli.
Czy widzę jakieś zastrzeżenia, czy przeszkody, by uruchomić działalność szpitala od 1 stycznia? Na dzisiaj takich przeszkód nie ma.
Jest szansa, by ukształtować kontrakt w szpitalu w Resku zgodnie z potrzebami, oprócz tego będą tam kontraktowane: poradnia chirurgiczna, kardiologiczna, zakład diagnostyki, będzie funkcjonowało laboratorium, a także blok operacyjny. Uzyskaliśmy wszystkie dokumenty, które pozwalają składać nam ofertę, jest wpis do rejestru Wojewody, pozytywna opinia Inspekcji Sanitarnej, gromadzone są zadeklarowane na inwestycje środki, mamy zgodę Rady Społecznej na ewentualne zakupy, które byłyby potrzebne. Kompletujemy zasoby kadry, w większości będą to lekarze i pielęgniarki, którzy pracowali w Resku, część kadry musieliśmy uzupełnić, są to osoby, które dotychczas nie pracowały – powiedział dyrektor.
Radni powiatowi dopytywali również o rentgen. Okazało się, że tu nie ma najmniejszych problemów, albowiem, Gryfice mogą odkupić od Likwidatora ten istniejący, a jak nie, to dyrektor ma zgodę Rady Społecznej na zakup nowego sprzętu radiologicznego na kwotę około 730 tys. zł.
Szpital w Gryficach jest szpitalem publicznym, toteż szpital w Resku będzie funkcjonował jako oddział zamiejscowy szpitala publicznego w Gryficach. Obecnie nikt nie reprezentuje interesów powiatu łobeskiego w Radzie Społecznej szpitala. To jednak może zmienić się po wyborach.
- Rada Społeczna szpitala w Gryficach składa się z 15 osób. Jest to jedna z największych rad w województwie. Jednocześnie jest to najaktywniejsza rada. Rada Społeczna jest powoływana z dniem wyborów samorządowych, ale trwa do czasu wyboru nowej Rady i myślę, że w momencie zmiany składu Rady będą przedstawiciele powiatu i gmin powiatu łobeskiego.
Obecnie w skład Rady Społecznej wchodzą: burmistrzowie i wójtowie gmin, starosta powiatu gryfickiego, dwóch posłów, przedstawiciel sejmiku i wojewody, jeden z dyrektorów SPZOZ, radny RM, dyrektor jednego z wydziału w urzędzie gminnych – powiedział dyrektor.
- Jeśli chodzi o Resko w przyszłym roku będziemy starali się o certyfikaty z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, będzie odnowa certyfikatu centrum monitorowania jakości i będzie podjęta próba certyfikatu na konkretne lokalizacje – certyfikatu laboratorium diagnostycznego i laboratorium mikrobiologicznego.
Szpital w Gryficach posiada jeszcze certyfikat zarządzania oraz certyfikat środowiska, certyfikat zarządzania informacji. Te wszystkie certyfikaty, w terminach, jakie będą przyznawane, będą obejmowały także i Resko – zapewnił J. Petryka.
Podczas sesji dopytywano również o zgody konieczne do prowadzenia szpitala, w tym Sanepidu, Nadzoru Technicznego, Inspekcji Pracy.
- W Resku powiedział pan, że nie może pan tam wejść, nadzór też nie wchodził, a składał pan wniosek do NFZ, a jak rozumiem jest to niezbędny warunek otrzymania kontraktu – dopytywał dyrektor reskiego gimnazjum Adam Szatkowski.
- Posiadam wszystkie opinie dotyczące tych zakresów, które kontraktuję w Resku. Mogę mieć kontrakt, a NFZ nie interesuje, czy wnoszę pacjentów na noszach, czy winda działa czy nie. Tak samo rentgen. Nie kontraktuję diagnostyki oddziałowej, tylko oddział. Jeśli oddział ma działać od pierwszego stycznia, musi mieć sprawny rentgen. Jeśli ten rentgen, czy to pomieszczenie, nie będzie udostępnione, to ja wstawiam własny rentgen. Nie widzę tu żadnych zagrożeń. Kwestia rentgena jest na dzisiaj ważna, ale nie rozstrzygająca o tym, czy ja będę miał kontrakt czy nie – odpowiedział Petryka.
Dyrektor gryfickiego szpitala rozwiał również obawy radnych, odnośnie przyszłości personelu. Jak się okazało, deklarację podjęcia pracy w różnych formach podpisały 53 osoby szpitala w Resku, nie licząc lekarzy i 6 pielęgniarek, które dotychczas nie pracowały w Resku.
- Wszyscy ci, którzy wyrazili taką chęć, będą zatrudnieni w takiej formie, w jakiej będzie im to odpowiadało. Warunki, patrząc na kontrakt z NFZ, który powinien być na poziomie roku ubiegłego, nie powinny być gorsze. Sześć pań, ze względu na zerwanie kontraktu przez NFZ od 1 października do końca roku będą pracowały w Gryficach – powiedział dyrektor szpitala w Gryficach.
Dodał też, że nie ma żadnego zagrożenia odnośnie tego, aby szpital miał od 1 stycznia nie działać.
MM