(ŁOBEZ - RESKO). Podczas komisji wspólnych Rady Powiatu radni powiatowi dopytywali, czy istnieją jakiekolwiek zagrożenia w przyszłym funkcjonowaniu szpitala w Resku. Starostowie stanowczo zaprzeczyli doniesieniom prasowym, jakoby w tej palcówce od przyszłego roku miał hulać wiatr.
– Sejmik nie podejmuje decyzji odnośnie statutu szpitala, to należy do kompetencji Zarządu Województwa. Na dzisiaj nie ma żadnych zagrożeń, które kazałyby nam wątpić w to, że coś niedobrego stanie się z reskim szpitalem. Dzisiaj jesteśmy przed rozpatrzeniem propozycji pana Jacka Kargula, by zmniejszyć czynsz do 1 tysiąca zł miesięcznie i przekazać mu chirurgię w dozorowanie. To drugie jest już niemożliwe. Oddział chirurgiczny przejęły Gryfice – powiedział wicestarosta Ryszard Brodziński.
W szpitalu i wokół niego wciąż wiele dzieje się. Zapytaliśmy o to w starostwie. Otrzymaliśmy zestawienie kolejnych kroków podejmowanych w związku ze szpitalem w Resku.
14 września przedstawiciele Starostwa wraz z przedstawicielami SPZZOZ Gryfice dokonali lustracji pomieszczeń RTG, kuchni i agregatu prądotwórczego oraz budynku tlenowni. Tego samego dnia prezes Intermedu J. Kargul wystosował pismo do Starostwa Powiatowego w Łobzie o wycofanie się ze stanowiska polegającego na częściowym wypowiedzeniu Intermedowi pomieszczeń RTG. Intermed zaznaczał, że brak wycofania się Zarządu sprawi, że pracownia RTG w reskim szpitalu zostanie wykreślona, co z kolei spowoduje niemożliwość realizacji świadczeń zdrowotnych w zakresie oddziału wewnętrznego i izby przyjęć. Prezes Intermedu zaznaczył również, że zaprzestanie funkcjonowania pracowni sprawi, że będzie trudne odtworzenie jej działania przez Gryfice. Okazuje się jednak, że Gryficom jest to obojętne, toteż stanowisko starostwa w tej sprawie nie musi być takie oczywiste.
Na drugi dzień Intermed zaproponował, że obejmie dozorem pomieszczenia opuszczone przez Chirurga.
20 września z kolei NZOZ Intrermed zawrócił się do Zarządu Powiatu o wskazanie podmiotu, który przejmie od NZOZ Intermed pacjentów w związku z kończącą się z dniem 31 grudnia działalnością medyczną prowadzoną przez NZOZ Intermed w szpitalu w Resku. 21 września nastąpiło przejęcie pomieszczeń wynajmowanych przez NZOZ Chirurg w szpitalu w Resku i użyczenie ich dla SPZZOZ w Gryficach celem poczynienia przygotowań do prowadzenia na ich bazie świadczeń medycznych zgodnie z zawartą wcześniej umową dzierżawy. W tym samym dniu wicestarosta łobeski Ryszard Brodziński prowadził rozmowy z dyrektorem oddziału NFZ oraz Wicemarszałkiem Zachodniopomorskim o sytuacji szpitala w Resku, uzyskując od nich zapewnienia o niewystępowaniu zagrożeń, które miałyby wpływ na realizację świadczeń zdrowotnych w szpitalu w Resku od 1 stycznia 2011 r. w zakresie objętym procedurą przetargową.
– Straszy się mieszkańców tym, że świat w Resku zawali się 4 października. Do 4 października jest składanie ofert, a rozstrzygnięcie kontraktu ma nastąpić dopiero 30 listopada. Są to informacje uzyskane od dyrekcji Narodowego Funduszu Zdrowia i od Marszałka Województwa zajmującego się sprawami zdrowia. Nie ma powodów do niepokoju. Od momentu spotkania w Resku pan Jacek Kargul nieco zmienił front. Dopuszcza nas do szpitala, nie stoją już ochroniarze, którzy zabraniają nam wstępu. Była już tam wizyta dyrektora Jacka Petryki z Gryfic i jego służb. Obejrzeli rentgena, przygotowują się do wstawienia nowego – powiedział wicestarosta Ryszard Brodziński. MM
Wszyscy, decydenci, od których będzie zależeć istnienie szpitala reskiego i leczenie nas pacjentów, nie wchodźcie w żadne układy z obecnym prywatnym dzierżawcą-bo jak widać to osoba konfliktowa, nie poddająca się kontrolom, nie licząca się z innymi jedynie licząca, ale na pieniądze dla siebie, bo gdyby nie czerpał korzyści, nie upierał by się o utrzymanie własnej pozycji. Nie przystępował do przetargu, by przy jak najmniejszych zobowiązaniach i przy najmniejszych stratach własnych, po głowach innych osiągnąć jeszcze trochę kasy. Tam gdzie jest zakładany interes prywatny nie będzie brany pod uwagę interes społeczny- a pacjenci to żywi ludzie, którzy potrzebują pomocy za własne pieniądze z naszych podatków, które są w Narodowym Funduszu Zdrowia. Prywatny właściciel niech działa, ale za własną kasę-kupi budynek,sprzęt, opłaci pracowników,wtedy kogo będzie stać zapłaci mu za jego usługi z własnej kieszeni, a nie obracać pieniędzmi podatników.