(ZŁOCIENIEC) Boje o boiska dla szkół mamy szczęśliwie za sobą. Dodajmy, co to znaczy, gdy do realizacji jakiejś idei na poważnie przystąpią rządy kraju. Gdybyż też i tak w innych dziedzinach, nie tylko w tych z szybką zapłatą! Posiadanie boisk nie jest równoznaczne z ich wykorzystywaniem. W związku z tym, że Tygodnik w instalowaniu tego rodzaju obiektów na swój sposób uparcie i skutecznie uczestniczył, teraz mamy prawo pytać, czy te obiekty są w ogóle wykorzystywane. Otóż, wcale. Boiska nie są wykorzystywane nawet w jednym procencie. W ogóle nie są.
Po co i komu te boiska?
W poniedziałek lustrowaliśmy dzianie się na boisku Szkół przy I Dywizji Wojska Polskiego. Tej zimy nie było używane ani razu. Nawet śniegu nikt nie odgarnął. Zrozpaczeni szybciutko sprawdziliśmy, jak to jest w tej samej działce gminnego wychowywania dzieci w Dwójce przy Fryderyka Chopina. To samo. Nikt z boiska od miesięcy nie korzystał, i też nawet śniegu nie odgarnął. Zabrakło czasu, by zobaczyć, jak jest w Budowie, gdyż i tam wyjątkowo hucznie podobny obiekt niedawno otwierano.
Gminniak
Co dalej? Gminniak nieuprawnienie zwany „euroboiskiem”, tego dnia był dokładnie uprzątnięty. Resztki śniegu tuż przy linii autowej były zbierane do końca. Całe boisko piłkarskie o pełnych wymiarach nadawało się do użytku, tylko, że nie było nikogo gotowego do takich czynności. O uczniach ani słychu. Na gminniaku pracowało trzech ludzi pod okiem dyrektora OSiR-u, podczas gdy w Szkołach przez kilka miesięcy nie było nikogo, kto mógłby dzieciom boisko przysposobić do przeróżnych zajęć na świeżym powietrzu, a i przecież dorosłym.
Dlaczego?
Dlaczego w Złocieńcu jest tak, jak to tutaj pokazujemy, i to podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich - nie wiemy już kogo pytać: wybranych czy wyborców? No, kogo? A może Panią Historię, co to naród pokaleczyła. Od tego rodzaju zagadnień w gminie mamy nie tylko specjalną Komisję Rady Miasta, mamy także odrębne ciało nazywające siebie Radą Sportu. Po co? By się zimą tylko pogapić na te boiska?
Akurat, gdy byliśmy na boisku przy Dwójce, któraś z klas pod opieką, a jakże, nauczyciela wuefu, szła sobie parami na spacer, by tę lekcję chyba tylko upchać. Orliki już są, ale Orłów nie widać. Dlaczego ludzie z OSiR-u nie mogą oczyścić boisk szkolnych, mając w Złocieńcu nawet dwie rady sportu, i przedsiębiorstwo od sportu - oto pytanie znad Wąsawy polatujące w świat. I leci sobie, leci... Leć Adam, leć... Ale, co w tej durnocie winne są dzieci? Widać nad Wąsawą potrzebne jest kolejne przedsiębiorstwo do koordynacji prac przedsiębiorstw już istniejących. Kolejni dyrektorzy już czekają na konkurs. (N)
panie Nosel boisko to odsniezali w gruncie rzeczy sami pilkarze Olimpu od ktorych pan Stochaj jeszcze wola pieniadze aby grac na tym boisku caly osir na zbity wyrzucic