Donald Tusk nie dowiedział się o „muszli klozetowej”
(ZŁOCIENIEC.) Uliczka 11 Listopada mogłaby być uroczym traktem nad brzeg Drawy, ale nie jest. Brzeg Drawy mógłby by być łatwo w świecie rozpoznawalnym znakiem Złocieńca, ale też nie jest. Po kilku latach wyjątkowo mozolnych nawoływań, dopiero w ubiegłym roku nad rzeką ustawiono kilka ławek. Po latach mozolnych nawoływań wreszcie jakby zajęto się też przepięknym Parkiem Żubra.
11 Listopada, niegdyś
Dzierżyńskiego
Wspominana uliczka słynna tym, że na jednym z budynków od lat wielu powisa sobie rynna z upustem wprost na przechodzących ludzi. Do tej pory nikt w sprawie nie interweniował. Tu chodnik wyłożono tak polbrukiem, że woda wprost z rynien wymyła do tej pory po kilkadziesiąt kostek, unosząc je nie wiadomo dokąd. Do tej pory ubytków nie uzupełniono.
Kilka budynków przy 11 Listopada nie nadaje się do zamieszkiwania. Są przeznaczone do rozbiórki, o czym dalej.
Andrzeja Kaliniaka
przypadki mieszkaniowe
W budynku nr 22 mieszka sobie Andrzej Kaliniak. Mieszkanie wynajmuje od ZGM, bo to ZGM jest tu gospodarzem kilku budynków. Już napisałem, iż budynki (kilka ich) na 11 Listopada są przeznaczone do rozbiórki, nie ma sensu pisać o tym, w jakich warunkach przychodzi tu ludziom mieszkać. Jedno słowo – koszmar. A do tego codziennie ze szczurami. Bywa, hasają sobie w pościeli lokatorów pozostawiając ślady bytności. Budynki wedle posiadanych przez nas danych miały iść do rozbiórki w tym roku. Dalej okaże się, że jest inaczej.
Andrzejowi Kaliniakowi wydało się, że skoro nie tylko, że wynajmuje, ale i opłaca czynsz za mieszkanie, to owe złotówki muszą być jakoś widoczne w standardzie jego lokum, a nie do końca są.
List do Warszawy,
do kancelarii premiera
Donalda Tuska
Od razu przejdźmy do pisma, które ze skargą na ZGM Andrzej Kaliniak posłał do stolicy, do Rady Ministrów, do Departamentu Kontroli Skarg i Wniosków w Warszawie.
Zacytujemy pismo, a pod jego koniec okaże się, dlaczego Andrzej Kaliniak napisał aż do samego premiera. Pismo dotyczyło skargi na prezesa Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Złocieńcu. Oto jego treść:
Jestem mieszkańcem Złocieńca i mieszkam pod wyżej wskazanym adresem, w budynku, który wymaga dużego remontu, przede wszystkim wymiany: (1) okna kuchni mieszkania (2) wymiany okna oraz drzwi w toalecie mieszczącej się na korytarzu budynku (3) remontu klatki schodowej (4) wymiany poszycia dachowego (dach jest pokryty eternitem) (5) remont schodów na ganku przed wejściem do budynku.
Wielokrotnie chodziłem do Pana Prezesa i prosiłem go o wykonanie jednej chociaż rzeczy (jest to dla mnie poważne utrudnienie na co dzień), moje wizyty nie odniosły żadnego rezultatu, stąd moje posunięcie. Mam nadzieję, że moje pismo odniesie dla mnie pozytywny skutek, abym po prostu mógł normalnie funkcjonować na co dzień. Proszę o odpowiedź.
Andrzej Kaliniak jest znany w tej okolicy jako przyjazny światu człowiek, zawsze w humorze, zapalczywy grzybiarz. Jego utrzymanie to renta. Kierunek do jego mieszkania oznaczonego cyferką „2” wyznacza... biała muszla klozetowa, niczym drogowskaz, dosłownie. Tu muszla klozetowa jest zamontowana wprost na korytarzu, na wprost drzwi do mieszkania. Jeszcze raz - dosłownie.
Warszawa do Złocieńca,
do Urzędu
Urzędnik w Kancelarii Prezesa Rady posłał odpowiedź na adres Urzędu Miasta w Złocieńcu. Nie wiedział jednak, jak to z tym mieszkaniem Andrzeja Kaliniaka jest naprawdę. Gdyby wiedział, a zabrakło w korespondencji zdjęć, zobaczyłby tę muszlę klozetową na klatce schodowej, ot sobie tak po zetgeemowsku, i całą resztę. Wówczas zawiadomiłby chyba nie tyko Sanepid, ale i Rzecznika Praw Obywatelskich – odebranie prawa do podstawowej intymności, czy jak tego by inaczej nie nazywać.
W imieniu samego Donalda Tuska, premiera, jego kancelarii, w złocienieckim Urzędzie odczytano w piśmie co następuje: „Departament Skarg, Wniosków i Obsługi Rady do Spraw Uchodźców, przesyła według właściwości skargę Pana Andrzeja Kaliniaka z dnia 10.12.2009 roku na Prezesa Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Złocieńcu. Departament zwraca się z prośbą o rozpatrzenie sprawy oraz o poinformowanie skarżącego o zajętym stanowisku (z kopią do Departamentu)”.
Cytowane pismo podpisała Główny Specjalista Danuta Mioduszewska, dodając – z poważaniem.
Reporter nie musi chyba dodawać, że mimo biegu pism, wizyt w ZGM Andrzeja Kaliniaka, itp., muszla trwała sobie nieporuszenie na swym miejscu, nieodmiennie wskazując na drzwi mieszkania Andrzeja z cyferką „2”.
Urząd się ustosunkował
Teraz zobaczymy, w jaki sposób i do pokazywanej tu muszli, i nie tylko, ustosunkował się Urząd. W jego imieniu ustosunkował się wiceburmistrz Piotr Antończak. Takie oto pismo stąd poszło do samego premiera Donalda Tuska, do jego kancelarii, w sprawie muszli klozetowej na złocienieckim korytarzu.
„Odpowiadając na Pana skargę z dnia 10 grudnia 2009 roku na Prezesa Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Złocieńcu, przesłanej do mnie za pośrednictwem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (...), informuję, że otrzymałem w Pana sprawie wyjaśnienie od Prezesa Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Spółka z oo., w Złocieńcu. Budynek, w którym Pan zamieszkuje, zgodnie z wieloletnim planem gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy na lata 2007 – 2012, przyjętym uchwałą Rady Miejskiej (...) został umieszczony w wykazie budynków przeznaczonych do rozbiórki w 2012 roku. W związku z powyższym zarządca tego budynku wykonuje tylko niezbędne prace remontowe, umożliwiające korzystanie z lokali mieszkalnych.
Mając jednak na uwadze poprawę warunków życia mieszkańców tego budynku, w Pana lokalu mieszkalnym w 2006 roku został wykonany remont kuchni: wymiana stolarki drzwiowej, naprawa podłogi, wymiana wykładziny podłogowej, zamontowana została kabina natryskowa wraz z wykonaniem podłoża z terakoty i licowaniem ścian glazurą. W 2007 roku wymieniono okno w pokoju. Pana wniosek dotyczy wykonania prac remontowych w budynku szacunkowo na kwotę 50.000 złotych, na co gminę nie stać, mając na uwadze fakt przeznaczenia budynku do rozbiórki. Jak już wyżej wspomniałem, w zamieszkałym przez Pana budynku będą wykonywane niezbędne prace remontowe. W podpisie Zastępca Burmistrza Piotr Antończak.”
O czym poszumią jeszcze
muszle w Złocieńcu
Z pism jasno wynika, że Andrzej Kaliniak przez ZGM nie był pozostawiony sam sobie. Wynika jeszcze, że coś tam będzie można dodatkowo zrobić, ale niezbyt jeszcze wiadomo, co. I to najemca lokum, z nieszczęsną muszlą jako z drogowskazem, będzie mógł wskazać. Na razie bowiem kierunek tej sprawy pokazuje tylko muszla klozetowa właśnie wskazujaca. Nie da się też nie napisać, że nim swoje rozpocznie Rzecznik Praw Obywatelskich, najprzód winien pod 11 Listopada 22 m 2 pojawić się Sanepid. Do mieszkania wejście przez toaletę z muszlą klozetową – przypominamy. Termin rozbiórki takich budynków na 11 Listopada - rok 2012.